Przebieg treningu - ewentualne błędy

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 414
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Chciałbym się podzielić ostatnimi dwoma/trzema tygodniami treningowymi i jednocześnie zapytać czy mogłem popełnić błędy.

Tydzień 1
pn 9 km w 5:05' (134 bpm) + 8x100m podbieg + 3,36 km 5:09'
śr 10 km 4:16' (151 bpm) /tu za szybko, ale poszło mi to dość lekko i przyjemnie/ +3 km 5:10'
czw 12 km 5:04' (131 bpm) /tu również bardzo lekko i przyjemnie jakby to był spacer nie bieg/
So 13,24 km 4:52' (132 bpm) /brak czasu na długie wybieganie/
Nd 7 km 4:50' (137 bpm)

Tydzień 2
pn 13 km 5:03' (133 bpm)
śr 10 km 4:19' (150 bpm) /ten bieg też był dość przyjemny i musiałem się cały czas stopować/
pt 5 km 5:02' + 6x1 km średnio w tempie 3:48' z przerwą 3 min trucht /pierwszy odcinek bez zadyszki i na luzie, kolejne coraz ciężej/ +3 km schłodzenia
Nd 21,74 km 5:04' (138 bpm) /tętno wyraźnie wyższe, co może być konsekwencją treningu z piątku/

Tydzień 3 (ten obecny)
pn 7,44 km 5:00' (133bpm) + 6x(150-200m) podbieg + 4 km 4:51' (cały odcinek był mocno z górki)
śr 10 km 4:17 (154 bpm) /wyraźnie gorsze samopoczucie niż w poprzednie środy/

Ten wczorajszy trening był właśnie mimo podobnego tempa wyraźnie cięższy od poprzednich środowych. Miałem wrażenie że to był mój max. W poprzednie środy cały czas kontrola z zegarkiem i stopowanie się.
Wcześniej oddechowo było dość spokojnie, teraz sapałem jak parowóz.

I takie zjawisko że biegnę jakimś założonym tempem i jak wcześniej wydolnościowo jest ok, a teraz nagle jest gorzej to normalne w ogóle jest ? Profil trasy podobny, temperatura na dworze podobna, zawsze byłem wyspany, wypoczęty.
Zastanawiam się czy przyczyną mogły być 2 ostatnie treningi z 2 tygodnia ? Może za dużo i za intensywnie ? Czy też takie niedyspozycje się czasem zdarzają ?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
New Balance but biegowy
WhiteSatin
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 03 sty 2020, 13:02
Życiówka na 10k: 37:30
Życiówka w maratonie: 2:59:00

Nieprzeczytany post

Mam pytanie:
1) Jakie jest Twoje tętno maksymalne, bo mówienie o sapaniu przy 15x dla mnie to jest mało miarodajne.
2) Rozumiem, że BC2 nie biegasz bez rozgrzewki tylko wrzucasz X km rozgrzewki i te 10 km? Dlaczego tak szybko starasz się to robić?

Gorszy trening może wynikać z sytuacji całego dnia - nie jesteśmy zawodowcami.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wg mnie wszystko git, nie panikuj po jednym treningu, który nie wszedł "na luzaku". Ja bym nic nie zmieniał, a następny tydzień zrobił regeneracyjny. Przypominam, że forma rośnie w czasie regeneracji. :) Takie podbiegi jak w poniedziałek zrobiłeś to i ze 3 dni mogą siedzieć w nogach.

PS. Zakładam że te BSy to rzeczywiście BSy a nie podchodzenie pod 2. zakres.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

WhiteSatin pisze:Gorszy trening może wynikać z sytuacji całego dnia - nie jesteśmy zawodowcami.
A nawet zawodowcom zdarza się gorszy dzień ...
Kordyt, wydaje mi się, że podobny problem już kiedyś analizowałeś. Kurcze, człowiek to nie maszyna, jak ktoś nie biega to też czasem czuje się gorzej bez wyraźnej przyczyny. Mi np. też dziś biegało się fatalnie choć teoretycznie nie ma ku temu podstaw, nie wiem, może taka pogoda (niskie ciśnienie), a może przesilenie wiosenne, a może coś jeszcze, po co to rozkminiać?
Kordyt
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 414
Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

beata pisze:
WhiteSatin pisze:Gorszy trening może wynikać z sytuacji całego dnia - nie jesteśmy zawodowcami.
A nawet zawodowcom zdarza się gorszy dzień ...
Kordyt, wydaje mi się, że podobny problem już kiedyś analizowałeś. Kurcze, człowiek to nie maszyna, jak ktoś nie biega to też czasem czuje się gorzej bez wyraźnej przyczyny. Mi np. też dziś biegało się fatalnie choć teoretycznie nie ma ku temu podstaw, nie wiem, może taka pogoda (niskie ciśnienie), a może przesilenie wiosenne, a może coś jeszcze, po co to rozkminiać?
Beata, bardziej chodzi mi o skonsultowanie czy nie popełniam przypadkiem jakichś wyraźnych błędów treningowych. Stąd też takie moje przewrażliwienie, że może nadal zbyt intensywnie biegam. :usmiech:
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
ODPOWIEDZ