Komentarz do artykułu Bieganie tyłem jako element treningu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

New Balance but biegowy
qamil
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 23 kwie 2013, 22:04
Życiówka na 10k: 38:07
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

"Powoduje mniejsze uszkodzenia mięśni, redukuje ból, zmęczenie i stan zapalny w porównaniu do ruchów ekscentrycznych". Z tego co wiem trenowanie mięśnia ekscentrycznie w rehabilitacji czy treningu siłowym jest bardzo pożądane i zalecane właśnie zwłaszcza gdy chce się odbudować włókna mięśniowe np. w przypadku kolana skoczka lub jako prewencję. Rozumiem, że w ruchu biegowym może to być nie pożądane ale przecież nikt nie przestawi się nagle na całkowite bieganie tyłem?


"Zwiększać opór biegania tyłem za pomocą ciężarków, np. 2-3× na tydzień przez minimum sześć tygodni z obciążeniem do 20% masy ciała, stopniowo zwiększając ciężar obciążenia w kolejnych tygodniach." yyyy... ktoś, coś mówił o profilaktyce przeciwko kontuzjom?
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co mówią amerykańscy naukowcy w kwestii chodzenia na rękach jako elemencie treningu?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12412
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak zwykle doprowadza się to do absurdalnego - na maksa.
---------------

Wykorzystuję ustawienia ciała do takiego ruchu w tył, bo istotnie dużo się zmienia, gdy intencją jest przemieszczenie się do tyłu. Niekiedy sama intencja wystarczy, by ustawić miednicę i w konsekwencji całe ciało w pozycji sprzyjającej dynamizowaniu fazy podporu. Kilka kroków do tyłu na przykład w ruchu nożycowym, a potem do przodu i szukanie tego co wywołuje ruch w tył. Bywa, że osoba jest kompletnie zaskoczona jak bardzo zmienia się jej sylwetka, gdy zmienia kierunek ruchu. Podobne ćwiczenia sprzyjają poznawaniu swoich reakcji i modelowaniu ich. To sprzyja lepszemu czuciu własnego ciała podczas ruchu. Nie może to być jednak na zasadzie czelendży, ponieważ to jest wtedy porażka i szkoda czasu na kaleczenie biegu w tył skoro można kaleczyć po bożemu w przód.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13295
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Nie rozumie, dlaczego jest ten rodzaj treningu tak wychwalany przez autora.
Te niby pozytywne aspekty biegania tyłem sa dla mnie raczej negatywne w treningu biegowym:
(zmniejszając zakres ruchu poprawia jednocześnie częstotliwość kroków)
Szybkie bieganie i przede wszystkim ochrona przed kontuzjami wymaga jak największego zakresu ruchu. Częstotliwość... OK, ale nie jak maszyna do szycia.
Zmniejsza napięcie łańcucha powięziowego tylnego
Brak umiejętności uzyskiwania i znoszenia wysokich napiec tylnych powięzi jest jednym z najczęstszych przyczyn kontuzji (jak sie nie mylę do 38% kontuzji w sportach szybkościowych)

Kod: Zaznacz cały

Wzmacnia mięśnie przedniej taśmy uda i obręczy biodrowej, by produkować w ten sposób siły koncentryczne przy relatywnie wysokich prędkościach
To samo... Nieodpowiedni stosunek siły przedniej do tylnej taśmy uda jest przyczyna wielu kontuzji. Także braki w sile ekscentrycznej powodują własnie brak umiejętności szybkiego biegania. Bieganie było/jest/i będzie zawsze typem pracy przeważająco ekscentrycznej.
Powoduje mniejsze uszkodzenia mięśni, redukuje ból, zmęczenie i stan zapalny w porównaniu do ruchów ekscentrycznych
Tylko ze własnie te stany stresowe dla mięśni powoduje adaptacje i poprawę własności i umiejętności organizmu. To sie tez nazywa "trening".

Jedynym pozytywnym punktem jaki tu widzę jest większa stymulacja metaboliczna... dla osób które to potrzebują, żeby schudnąć. No i może jeszcze poprawa przyspieszenia w sprintach... co akurat tu interesuje 0,01% czytających.

Czyli... od czasu do czasu w treningu można zastosować, ale bez przesady. My biegamy tyłem na treningach 2x w tygodniu w ramach ABC przez 30-40m w celach poprawy koordynacji. To wystarczy.
Awatar użytkownika
Jelon
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 07 sty 2008, 21:44
Życiówka na 10k: 39.49 (chodem:)
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zacznę od tego, że to tak jak z lekarstwem. Zbyt duża dawka czyni truciznę. Włączenie okazjonalnie do treningu biegów tyłem (w postaci krótkich odcinków, takich jak podane w artykule) z pewnością nie zaszkodzi, a może pomóc. Nowozelandzcy naukowcy postanowili sprawdzić, co dają takie biegi (przeanalizowali kilkanaście różnych prac na ten temat) i okazało się, że efekty były korzystne. Gdyby były niekorzystne, to też bym napisał. :taktak:

Taki trening stosują też rugbyści i im podobni, więc podane tu przykłady z obciążeniem są raczej dla nich.

Sam dają niektórym moim zawodnikom biegi tyłem raz w tygodniu, w formie takich przebieżek. W okresie startowym może lepiej już nie kombinować, ale w przygotowawczym na pewno się przyda. Teraz mam dowody, że to całkiem dobry środek treningowy.
Keep walking...

Więcej o mnie: http://jelon.blog

To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13295
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Jelon pisze: Taki trening stosują też rugbyści i im podobni, więc podane tu przykłady z obciążeniem są raczej dla nich.
Tak, ale Rugbiści (także piłkarze, koszykarze i inni) potrzebują ten rodzaj ruch w swoim sporcie. Dlatego to trenują. Bieganie raczej odbywa sie tylko i wyłącznie do przodu.

I tu widzę ryzyko, jak opisałem u góry, ze pogorszy sie i tak juz zaniedbywany stosunek siły przednich i tylnym mięśni uda.

No ale jak kilka przebieżek (30m?) w tygodniu.... to nie mam nic przeciwko temu.

Tu trochę do poczytania o ryzyku związanym z słabościami mięśni uda, ważne przede wszystkim dla trenerów (co prawda chodzi tu o piłkarzy, ale własnie tam projekty sa najlepiej finansowane):
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6579500/
krzysfizjobiega
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 13 paź 2015, 21:00
Życiówka na 10k: 47:21
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja proponuje jeszcze chodzenie na rękach. Poprawi pracę rąk, niewątpliwie poprawi koordynację nerwowo mięsniową. Na poważne to przychylam się do tego co pisze Rolli. Bardzo dużo kontuzji wynika z zbyt silnych mięśni czworogłowych w stosunku do mięśni kulszowo goleniowych. W tym przypadku ten stosunek jeszcze pogarszamy. Widzę na to miejsce w rehabilitacji po urazach, ale w treningu biegowym to raczej jako zabawa.
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=53810][color=#BF0000]BLOG[/color][/url]
[url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=53812][color=#4000BF]KOMENTARZE[/color][/url]
[url=https://run-log.com/profiles/profile/KaliGr/][color=#4000FF]run-log.com[/color][/url]
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Zmniejsza napięcie łańcucha powięziowego tylnego
Brak umiejętności uzyskiwania i znoszenia wysokich napiec tylnych powięzi jest jednym z najczęstszych przyczyn kontuzji (jak sie nie mylę do 38% kontuzji w sportach szybkościowych)

Kod: Zaznacz cały

Wzmacnia mięśnie przedniej taśmy uda i obręczy biodrowej, by produkować w ten sposób siły koncentryczne przy relatywnie wysokich prędkościach
To samo... Nieodpowiedni stosunek siły przedniej do tylnej taśmy uda jest przyczyna wielu kontuzji. Także braki w sile ekscentrycznej powodują własnie brak umiejętności
No właśnie, przecież wielkim problemem masy amatorów są zbyt mocne mięśnie przedniej taśmy, czy raczej bardzo słaba tylna - hasło "przodopochylenie miednicy" - w tym kontekście dodatkowe wzmacnianie przodu, delikatnie mówiąc, nie jest taką wielką zaletą. Więc chyba tylko jako element rozgrzewki, ćwiczeń równowagi, czy element rehabilitacji... W artykule, jeżeli ma mieć jakieś odniesienie naukowe, zabrakło porównania z grupą kontrolną, bez tego, to takie pitu-pitu - wzmacnia to..., poprawia tamto... jest korzystny dla owego...
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mpruchni pisze:W artykule, jeżeli ma mieć jakieś odniesienie naukowe, zabrakło porównania z grupą kontrolną
A była jakaś grupa badana? :hahaha:
Jeżeli mowa o tym artykule, to to jest klasyk współczesnej nauki, czyli artykuł opisujący inne artykuły. Tam nie ma tak naprawdę żadnego badania, nie ma żadnej statystyki którą można sprawdzić. Gros artykułu nie jest o tym, czy to "je dobre", tylko jak, zdaniem autorów, wprowadzić coś, co jest ich zdaniem korzystne, w codzienność treningową.
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13295
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

zdaniem autorów, wprowadzić coś, co jest ich zdaniem korzystne,
Krytyczna kontrola samego założenia przedstawionego w artykule jest dla mnie legityma i poprzedza zapoznanie sie z treścią.
Awatar użytkownika
Jelon
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 230
Rejestracja: 07 sty 2008, 21:44
Życiówka na 10k: 39.49 (chodem:)
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:
mpruchni pisze:W artykule, jeżeli ma mieć jakieś odniesienie naukowe, zabrakło porównania z grupą kontrolną
A była jakaś grupa badana? :hahaha:
Jeżeli mowa o tym artykule, to to jest klasyk współczesnej nauki, czyli artykuł opisujący inne artykuły. Tam nie ma tak naprawdę żadnego badania, nie ma żadnej statystyki którą można sprawdzić. Gros artykułu nie jest o tym, czy to "je dobre", tylko jak, zdaniem autorów, wprowadzić coś, co jest ich zdaniem korzystne, w codzienność treningową.
Taki artykuł nazywa się metaanalizą. Opiera się on na innych pracach badawczych (gdzie zazwyczaj grupa wykonuje np. eksperyment badawczy i jest grupą kontrolną, ale nie jest to warunek konieczny każdych badań). W tym przypadku mamy ponad 60 pozycji bibliografii z konkretnymi badaniami.

Metaanaliza (za Wikipedią, ale w tym wypadku nie ma się do czego przyczepić) to pojęcie z zakresu analizy danych i wnioskowania statystycznego, określające wtórne odkrywanie wiedzy metodą uogólniania informacji zawartych w publikacjach czy źródłach pierwotnych.

Najczęściej metaanaliza przybiera postać przeglądu systematycznego literatury z jakiegoś obszaru, wzbogaconego o analizę (najczęściej statystyczną) uzyskanych wcześniej wyników, wnioskowanie i podsumowanie. Uważa się, że metaanaliza jest samodzielnym i pełnoprawnym rodzajem badania naukowego (z ang. integrative research lub literature-based discovery). Narzędzie to pozwala określić, jakie wnioski płyną z całości publikacji z danego tematu, dając dokładniejszą i szerszą wiedzę niż analizowanie pojedynczych badań.
Keep walking...

Więcej o mnie: http://jelon.blog

To give anything less than your best is to sacrifice the gift. Steve Prefontaine
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13295
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Jelon pisze: Taki artykuł nazywa się metaanalizą. Opiera się on na innych pracach badawczych (gdzie zazwyczaj grupa wykonuje np. eksperyment badawczy i jest grupą kontrolną, ale nie jest to warunek konieczny każdych badań). W tym przypadku mamy ponad 60 pozycji bibliografii z konkretnymi badaniami.

Metaanaliza (za Wikipedią, ale w tym wypadku nie ma się do czego przyczepić) to pojęcie z zakresu analizy danych i wnioskowania statystycznego, określające wtórne odkrywanie wiedzy metodą uogólniania informacji zawartych w publikacjach czy źródłach pierwotnych.

Najczęściej metaanaliza przybiera postać przeglądu systematycznego literatury z jakiegoś obszaru, wzbogaconego o analizę (najczęściej statystyczną) uzyskanych wcześniej wyników, wnioskowanie i podsumowanie. Uważa się, że metaanaliza jest samodzielnym i pełnoprawnym rodzajem badania naukowego (z ang. integrative research lub literature-based discovery). Narzędzie to pozwala określić, jakie wnioski płyną z całości publikacji z danego tematu, dając dokładniejszą i szerszą wiedzę niż analizowanie pojedynczych badań.
Dokładnie tak to wygląda. Ja sam tez wole czytać mataanalize jak pojedyncze badania, gdyż samodzielne prace bardzo często są pełne błędów założeniowych. To jednak nie oznacza, ze mataanalizy także nie są używane jako "Cherry picking". Dlatego czytajmy zawsze krytycznie.
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jelon pisze:Najczęściej metaanaliza przybiera postać przeglądu systematycznego literatury z jakiegoś obszaru, wzbogaconego o analizę (najczęściej statystyczną) uzyskanych wcześniej wyników, wnioskowanie i podsumowanie.
No i super, to nazewnictwo już mamy załatwione, ale jeżeli była tu jakaś analiza statystyczna (lub inna porównawcza) to mi umknęła. A bez tego można sobie pisać cokolwiek - tu chodzi o "sprawdzam!".
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jelon pisze:Taki artykuł nazywa się metaanalizą. [ciach]
Zwykle jestem rozwlekły i uderzam w dygresję. A tu proszę, w trzech zdaniach zawarłem to samo, co cytujący w trzech akapitach. Mała rzecz a cieszy :-)

Artykuł (na portalu) był o czymś innym. Dyskusja jest o czymś innym. IMVHO znacznie bardziej sensownym, ale nie do tego się odnosiłem.
Krytyczna kontrola samego założenia przedstawionego w artykule jest dla mnie legityma i poprzedza zapoznanie sie z treścią.
Czy autor mógłby napisać, co miał na myśli? Bo ja tego zdania nie rozumiem.

********************

Meta ... chłopaki, chcecie rozmawiać, o współczesnej nauce? O zbyt małych próbkach, o nieumiejętności stosowania przez badaczy metod statystycznych, o podkręcaniu wyników pod tezę, o błędnej konstrukcji samych badań, o tym, że nikt nie jest skory przydzielać grantów na badania już raz przeprowadzone, o tym, że powtarzalność badań, opisywanych w niektórych dziedzinach w szacownych czasopismach naukowych wynosi około 30% ... i tak dalej, i tym podobne. Chcecie rozmawiać o sensowności generalizowania na podstawie tego rodzaju danych?
Mi się już naprawdę nie chce.

W każdym razie - chcecie sobie dyskutować o artykule źródłowym? Poszukajcie tekstów, na które powołują się autorzy. Sprawdźcie je. Przeliczcie dane, zobaczcie, czy to ma sens, przemyślcie, na ile sam wywód jest logiczny. Jasne, to zabiera czas, w naszym świecie instant zanim się rozbierze temat na części pierwsze pojawi się kilka nowych tematów do dyskusji, jeśli nie kilkanaście :hahaha:

Ja nie umiem czytać samych wniosków bez sprawdzenia źródeł, zawsze uważam to za wątpliwe. Ale ja jestem z tych, którzy czytając książkę z aparatem naukowym wgłębiają się w przypisy i przyczepiają do drobiazgów. :hej:
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
ODPOWIEDZ