Witam
Biegam od około 2 lat i jak na razie udaje mi się stale poprawiać. Wczesniej były to kilometraże około 80-100 km miesiecznie natomiast od lutego tego roku,z racji przygotowań do maratonu (już jutro) zacząlem biegac po 170-230 km miesięcznie. Wziąłem po drodze udział w paru startach gdzie osiagnąłem satysfakcjonujące wyniki i oczywiście znacznie się poprawiłem. W tych około 200 km miesięcznie jest wszystko,interwały,fartlek,rytmy,wybiegania - nie ma nudy

Z racji tego że mam już 38 lat na pewno nie regeneruję się juz jak dawniej. Ostatnio zastanowił mnie fakt zwiekszenia kilometrażu,a konkretnie czy gdybym owe 200 km miesiecznie zwiększył do np. 300,czy to dało by ogólny progres ? Czy też mógłbym delikatnie pisząc po prostu się zajechać. Te 200 km,mnie nieco męczy,dałbym jednak rade wygospodarować czas na te 300 km tylko pytanie czy skutek nie bedzie odwrotny,lub też poprawiajacy niewiele moją formę. Będę ogromnie wdzięczny za jakiekolwiek sugestie.