Dystans 30 km i upał
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzis zrobiłem sobie trening 30 km. Niestety mialem czasowo mozliwosc biegac jedynie w przedziale miedzy 11 a 14. A dzis 25-26 stopni w cieniu i bezchmurne niebo. Cały udało się zrealizowac w zal tempie (4:47'/km). Miałem ze soba żel ktory zjadlem na 15 km i 1L wody ktory popijalem do 23 km, potem zostalo wody na 2 lyki to oszczędzalem. Bieg do 22 km to była niesamowita przyjemność pomimo ze polowa biegu w słońcu aż sie dziwilem xD
No i 25 km nastapilo zmeczenie które dramatycznie postępowało. Ostatni km czułem się jakbym biegł na sprinta chociaz bieglem caly czas stalym tempem. Ogień w ciele.
Cóż myślę sobie że to odwodnienie tylko zastanawia mnie czy moglo by ono pojawić się tak nagle ?
Jakie macie doswiadczenie w bieganiu takiego dystansu lub ogolniej maratonów ktore przypadną na jakis upalny dzień?
No i 25 km nastapilo zmeczenie które dramatycznie postępowało. Ostatni km czułem się jakbym biegł na sprinta chociaz bieglem caly czas stalym tempem. Ogień w ciele.
Cóż myślę sobie że to odwodnienie tylko zastanawia mnie czy moglo by ono pojawić się tak nagle ?
Jakie macie doswiadczenie w bieganiu takiego dystansu lub ogolniej maratonów ktore przypadną na jakis upalny dzień?
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Biegłeś to za szybko a słońce zrobiło swoje, zmęczenie, odwodnienie i po prostu ściana albo raczej ścianka. Tak bywa w treningu BD, że po 2 godzinach biegu nogi padają i jest cieżko bo miało być łatwo a nie jest.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pewnie masz rację.
Ja też nigdy w sloncu nie robilem dlugich biegów.
Noo raz w zeszlym roku i wtedy ledwo zrobiłem 21 km ale wtedy od poczatku bieglo mi się źle.
No i jak po tym obecnym biegu zwazylem to okazal sie ubytek 4-5kg co w daje ok 5% ubytku masy ciała...
Ja też nigdy w sloncu nie robilem dlugich biegów.
Noo raz w zeszlym roku i wtedy ledwo zrobiłem 21 km ale wtedy od poczatku bieglo mi się źle.
No i jak po tym obecnym biegu zwazylem to okazal sie ubytek 4-5kg co w daje ok 5% ubytku masy ciała...
5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
W lipcu biegłem 25 km w umiarkowanej temperaturze (około 22-23 stopnie) i w cieniu. Spokojnie, z dużym zapasem poszło tempem 5:35 + trzy ostatnie km 5:00. Ostatnio była powtórka, tylko, że było 31 stopni i biegłem w słońcu - po 25 km ledwo utrzymałem tempo 5:40 i byłem wymięty jak szmata. Pogoda robi swoje.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Polecam jeszcze dzień czy dwa wcześniej popić alko - wrażenia niezapomniane. 

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rozumiem, że piszesz z doświadczenia?
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4981
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
No to juz jest znaczace odwodnienie, ktore przeklada sie na wyraznie mniejsza wydolnosc, wiec nie dziwota, ze bylo jak bylo.Kordyt pisze:No i jak po tym obecnym biegu zwazylem to okazal sie ubytek 4-5kg co w daje ok 5% ubytku masy ciała...
Ja po wczorajszej jezdzie rowerowej wazylem ponad 2kg mniej niz przed, a wypilem w trakcie jazdy 3 litry.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
4.47 to tempo dla kogoś na poziomie 2.55 w M więc jeśli to nie taki poziom a to wynika że stopki z wynikami to o czym mowa. Trudno zrobić sensownie longa w trudnych warunkach biegnąc go za szybko.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 414
- Rejestracja: 20 lis 2016, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zrobić go zrobiłem i przy okazji miałem dobrą lekcję pokory
Oby na maratonie jeśli ma dopaść zmęczenie to po 35 km nie po 25

Oby na maratonie jeśli ma dopaść zmęczenie to po 35 km nie po 25

5km - 18:41 (1.12.2018)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
HM - 1:28:18 (14.10.2018)
M - 3:08:32 (6.10.2019)
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Zrobić trening a zrobić go sensownie to dwie różne sprawy.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie tak! Gdzieś pisałem, że trening >30 km to bardziej trening mentalny niż fizyczny. Tego się nie biega na tempo tylko na samopoczucie. Ja dziś zrobiłem 34 km, na początku było 22 stopnie, na końcu 30 stopni w cieniu. Trasa lokalnymi asfaltówkami głównie w pełnym słońcu. Zabrałem 1 litr Vitargo w camelbacka, w saszetkę 3 żele Powerade gęste i 2 High 5 bez popitki plus 4 tabletki Dextro Energy z magnezem. Wróciłem z jednym żelem High 5 i dwoma tabletkami. Ten litr Vitargo starczył do 26. km, ale zacząłem pić zbyt późno. Nie było jeszcze tak gorąco, był lekki wiaterek i do 5. km nie piłem w ogóle, do 10. też niewiele. Potem się okazało, że jednak się odwodniłem. W lokalnym sklepiku dokupiłem 0,7 l OhShit! i 0,5 l wody. Część wody wylałem na siebie, ale można uznać, że z dodatkowego litra większość wypiłem. Na tempo nie zwracałem uwagi. Jak się zrobił upał nie do wytrzymania, to zamiast marszu robiłem krótkie przerwy w cieniu, ale na zasadzie "jeszcze nie, damy radę do następnego cienia!". W sumie celem treningu nie było tempo, tylko utrzymanie organizmu na wysokich obrotach przez długi czas w bardzo niesprzyjających warunkach. Całość zajęła mi ok. 3,5 godziny. Na końcowych kilometrach dałem radę przyspieszyć. Mimo, że tempo było majestatyczne, z treningu jestem zadowolony. Zero problemów, że coś boli. Kolejny raz przećwiczone nawadnianie i dożywianie. I najważniejsze, wiadomość dla centralnego procesora - 3,5 godziny wysiłku w tak koszmarnych warunkach da się przeżyć, więc w dobrych warunkach będzie łatwiej 

- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak sobie czytam i zastanawiam się po kiego grzyba męczyć się w słońcu, po asfalcie przez ponad 30km... Trening mentalny? No nie wiem... 

- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4981
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Moze jak sie trenuje pod Badwater?Skoor pisze:Tak sobie czytam i zastanawiam się po kiego grzyba męczyć się w słońcu, po asfalcie przez ponad 30km... Trening mentalny? No nie wiem...

Kurcze, na 30km biegu w upale nie bylbym w gole w stanie zabrac wystarczajaco duzo picia!
Przy wysokich temperturach wole czesciej, ale jednak krocej

-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 28 gru 2018, 18:32
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 3:27:44
- Lokalizacja: Tilburg/ Jastrzębie-Zdrój
A jeśli nie zrobi się żadnego wybiegania w upale tylko w najlepszych warunkach pogodowych to później w razie upału na samych zawodach nie wychodzi to tragicznie?
Moj blog
Skomentuj, doradź, porozmawiajmy
5km- 19:31
10km- 40:28
Półmaraton- 1:29:17, Den Haag 8.03.2020
Maraton- 3:27:44
Skomentuj, doradź, porozmawiajmy

5km- 19:31
10km- 40:28
Półmaraton- 1:29:17, Den Haag 8.03.2020
Maraton- 3:27:44
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To się wtedy bierze poprawkę na upał, a główne starty w sezonie ustawia się na jesień i wczesną wiosnę.
Z resztą wybieganie to wybieganie, a my tu mówimy o jakimś kolosie ponad 30km w upale, ani to przyjemne, ani ekscytujące. Już bym wolał ten czas przeznaczyć na rower.
Z resztą wybieganie to wybieganie, a my tu mówimy o jakimś kolosie ponad 30km w upale, ani to przyjemne, ani ekscytujące. Już bym wolał ten czas przeznaczyć na rower.