Zachowanie organizmu po biegu 30km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
exorcist83
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
Życiówka na 10k: 0:40:38s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam, wczoraj w ramach treningu i swoistego testu zrobiłem sobie po raz pierwszy dystans 30km. Do 18 km biegło mi się bardzo komfortowo więc postanowiłem sprawdzić się na dystansie 30km. Dałem radę. Czas biegu to 2.26.00 czyli tempo 4.52. Jednak po powrocie do domu i uzupełnieniu płynów pojawiły się u mnie przed spaniem zimne dreszcze oraz mdłości. Prawie wymiotowałem. Pytam się więc doświadczonych biegaczy czy to normalne po pierwszym w życiu takim biegu. Czy błędem było wypicie większej ilości płynów po biegu w krótkim czasie. Jak uniknąć takich zachowań organizmu? Czy to kwestia przyzwyczajenia organizmu do długiego biegania? Dotychczasowym moim najdłuższym biegiem był dystans HM. W przyszłym roku chciałbym wystartować w maratonie. Patrząc na czas z tych 30km, czy można wywnioskować, że dystans maratonu jest u mnie możliwy do zrobienia w 3.30 czy może nawet celować w lepszy czas - oczywiście czysto teoretycznie patrząc.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
New Balance but biegowy
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

Nie, to nie jest normalne. Moze byłeś minimalnie przeziebiony i stąd te dreszcze? Może za dużo wypiles i stąd mdłosci? Moze pobiegles za szybko? Bieglem juz kilka 30 i nie miałem takich objawow.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Awatar użytkownika
sultangurde
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1856
Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiesz jak w okresie zimowym ciężko pracowałem nad zbiciem wagi miałem takie sytuację że było mi zimno w nocy i lekko dygotalem zanim się dobrze rozgrzalem. To było właśnie po nadludzkim jak na ówczesne możliwości organizmu wysiłku (1.5 km pływania non stop i po powrocie od razu 15 km biegu). Jeśli sytuacja się powtórzy to wtedy rozwazylbym badania krwi itp.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13294
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Pixa pisze:Nie, to nie jest normalne. Moze byłeś minimalnie przeziebiony i stąd te dreszcze? Może za dużo wypiles i stąd mdłosci? Moze pobiegles za szybko? Bieglem juz kilka 30 i nie miałem takich objawow.
Nie widziałbym tego tak tragicznie. Raczej niedobór cukru i płynów. To sa objawy lekkiej dehydratacji. To ze sie po biegu od razu wypije 2 litry tez nie pomorze od razu. Lepiej pic male ilości ale dłużej.
exorcist83
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
Życiówka na 10k: 0:40:38s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Te dreszcze to mogla być wina tego że krótko po biegu poszedłem się kąpać, a woda nie była za ciepła. Być może różnica temperatur rozgrzanego ciała i wody była zbyt duża. Mdłości to pewnie efekt dużej ilości płynów w krótkim czasie. Dzisiaj czuje się jak na kacu hehe, ale w normie.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
Awatar użytkownika
jarjan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1665
Rejestracja: 23 lis 2008, 20:56

Nieprzeczytany post

Nie jest to regułą, ale jeśli był to pierwszy bieg i duży przeskok dystansu (21 vs. 30) to różne rzeczy mogą się zdarzać, tym bardziej, że tempo miałeś o ok. 30 sekund szybsze od twojego tempa Easy/BS wynikającego z życiówki w półmaratonie, czyli bardzo mocny trening, być może za mocny.

Piłeś w czasie(!) biegu?
Objawy odwodnienia są podobne do objawów kaca (czyli też odwodnienia). ;)
Ostatnio zmieniony 03 sie 2019, 22:32 przez jarjan, łącznie zmieniany 1 raz.
Biegam, więc jestem. :)

pozdrawiam
Jarosław
exorcist83
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
Życiówka na 10k: 0:40:38s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ze 3 razy sie napilem, dzięki bratu który asystowal mi troche na rowerze. Inaczej bym nie pił. Wiem samobójstwo, ale teraz wiem gdzie są moje granice. Następne wybiegania będą tylko na dystansie 18km. Wszak poko co to nie przygotowania do maratonu tylko do biegu na 15km.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
Awatar użytkownika
Arti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4522
Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Raczej organizm zareagował na większy kilometraż niż zazwyczaj. Spróbuj za miesiąc i wolniej np. 5:00-5:15/km. Na zaliczenie bez napinki, powinno być lepiej bo organizm już spotkał się z takim kilometrażem. Bądź też wyspany przed takim treningiem.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
Phalandir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 21 cze 2016, 10:33
Życiówka na 10k: 48:12
Życiówka w maratonie: 4:36

Nieprzeczytany post

Macie jakieś patenty na szybką regeneracje po takiej 30? Powiedzmy dla osoby dla której jest to 3 godzinny wysiłek? W trakcie biegu żele/izotoniki, kompresy na łydkach? Potem zimny prysznic i izotoniki, białko, węgle. Może pomocna jest wizyta i fizjoterapeuty bądź rolowanie? Co robicie, żeby po takich kobyłach jak najszybciej dojść do siebie?
Pixa
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 906
Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: 4:11:10

Nieprzeczytany post

Żele i woda to podstawa, po treningu rozciąganie i rolowanie.
Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8775
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Wyśpij się porządnie.

Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Phalandir pisze:Macie jakieś patenty na szybką regeneracje po takiej 30? Powiedzmy dla osoby dla której jest to 3 godzinny wysiłek? W trakcie biegu żele/izotoniki, kompresy na łydkach? Potem zimny prysznic i izotoniki, białko, węgle. Może pomocna jest wizyta i fizjoterapeuty bądź rolowanie? Co robicie, żeby po takich kobyłach jak najszybciej dojść do siebie?
Wchodzę do domu, wypijam z pół bidonu izotoniku i idę się wykąpać. Potem jakieś jedzenie (więcej białka/węgli), pilnuję żeby co 20-30 minut trochę się napić. I tyle.

To, na co warto zwrócić uwagę i co pewnie pozamiatało kolegę:
1) takiego treningu nie biegnie się z czapki. A on pobiegł sobie po prostu zawody na 30km, bez żadnego wcześniejszego przygotowania. Jeśłi kolega na PB w HM na poziomie 1:33 (to jest po 4:26-4:27), a teraz bez żadnego przygotowania i w jak zakładam wyższej temperaturze poleciał sobie zawody po 4:52 (czyli raptem 25 sekund wolniej) + w trakcie nie jadł i prawie nie pił, no to zafundował sobie de facto zawody na 30km.

2) Jak uniknąć powyższego (dla początkujących): ze 2-3 dni przed takim treninggiem pilnujemy w miarę spania, jedzenie i nawadniania. Tak żeby przed rozpoczęciem takiego treningu być w miarę wypoczętym i mieć pełny bak.

3) Jeśłi jesteśmy początkujący i nie wiemy jak zareaguje organizm, to bierzemy na trasę na pewno jedzenie (i to nie 1 żelek tylko ze 3 albo banana etc), bierzemy solidną ilość picia (z litr minimum) -> żeby to spakować to przydaje się plecak z bukłakiem, pas na bidony lub asysta na rowerze. Ważne: nie brać wody źródlanej, tylko mineralną lub izotonik. Ja jednak zawsze biore wodę, bo jak popiję jedzenie izotonikiem to się zasładzam i źle się z tym czuję. Także albo dwie rzeczy (woda + izo) albo tylko woda. No chyba że nie jemy, to można tylko izo.

4) Po treningu nie opijamy się 2 litrami wody i nie jemy połowy lodówki (organizm i tak tego nie przyjmie, nie będzie w stanie tego trawić), wystarczy z 250-300ml (szklanka) izotonika lub odżywki, bierzemy prysznic i jemy jakiś sensowny posiłek (a nie śmieci), zawierajacy głównie białko i węglowodany. Do końca dnia podpijamy sobie co 20-30 minut po kilka łyków picia.

5) Alkohol to nie izotonik (do tego odwadnia, a nie nawadnia), także wypicie po takiej zabawie piwa wręcz opóźni regenerację.


To tak chyba tyle co mi się kojarzy.
biegam ultra i w górach :)
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

na marginesie tej dyskusji...

Marek napisał bardzo dobrze, precyzyjnie i bez wydziwiania. biegam tyle lat i niby wiem o tym wszystkim, a KURDE BLASZKA jakoś nie stosuję się do tego...

wniosek tylko taki, że jest tyle rzeczy do poprawienia, tak wielka przestrzeń możliwości poprawy.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
exorcist83
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 238
Rejestracja: 28 mar 2018, 15:25
Życiówka na 10k: 0:40:38s
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Można powiedzieć, że był to bardziej test niż trening, choć wyszło to w trakcie biegu. Założenie było żeby zrobić 15km. Jednak odczuwając w czasie biegu pełen komfort postanowiłem, że dociągnę do 18km ( takie treningi już robiłem ). Po 18 km czułem dalej zapas sił, choć już musiałem wkładać w bieg więcej energii. Postanowiłem więc zrobić z miejsca te 30km i dać sobie odpowiedź jaki dystans na dzień dzisiejszy jestem w stanie pokonać. Warunki pogodowe nie były złe. Zaczynałem pod wieczór, a potem zrobiło się już temperaturowo przyjemnie. Z plecakiem lub innymi akcesoriami nie umiał bym biec, więc odpada. Co najwyżej żele plus nawadnianie z asystą na rowerze. Jak już pisałem taki dystans póki co nie jest mi potrzebny. Chcę iść skokami 15-18-21-25-30km. Z czego w tym roku na pewno tylko do max.21km.
5K - 18.57.3, 10K - 39.34 , 15K - 1.03.50, HM - 1.30.53, M - 3.28.47.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No miałeś przymiarkę jak wygląda maraton i jak ważne jest pilnowanie tempa. Początkowe 10km to jest dla wszystkich lajt, w sumie to do 21-25km biegnie się najczęściej dość rześko. Po 25-tym najczęściej zaczyna się robić trudniej i na tym 30-32km jak zacząłeś za szybko to masz to, co Ty pod koniec (a do mety jeszcze 10). Jak jesteś przygotowany, ale zacząłeś zgodnie z realinymi możłiwościami to jest po prostu lekko trudniej, ale dalej się da biec :D

@ Kuba - no ale czy naprawdę w większości przypadków nie wywalamy się (wszyscy, łącznie ze mną) na najprostszych rzeczach?
biegam ultra i w górach :)
ODPOWIEDZ