Testowałem ostatnio stryda na zawodach i natrafiłem na taką zależność, że z upływem czasu wzrasta mi kadencja a maleją oscylacje. Biorąc pod uwagę wskaźniki dynamiki garmina powinienem niby się z tego cieszyć, ale coś nie bardzo wierzę, że biegnę coraz lepiej technicznie wraz z narastającym zmęczeniem. Tempo przez cały czas równe, tak samo kontakt z podłożem.
Podpowiedzcie mi jak to poprawnie interpretować i czy w ogóle jest sens coś z tym robić. Jestem jeszcze początkującym biegaczem (1 rok) i miotam się trochę w tych wszystkich wskaźnikach. Poniżej wykres.
