Maraton bez specjalnego przygotowania
-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 07 sie 2013, 12:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam od 6 lat, dystanse 12 km, 18 km, wcześniej co drugi dzień, w ostatnim roku 2 razy w tygodniu, w tym raz po siłowni, raczej krótki dystans i raz 15-18 km. Poza bieganiem codziennie jakiś wysiłek: siłownia, rower, basen lub sauna. Odżywiam się dobrze, nie mam nadwagi, masa mięśniowa super, uważam się za bardzo zdrowego 35 latka. Chcę zaliczyć pierwszy maraton w życiu we wrześniu, ale nie chcę się do niego specjalnie przygotowywać. Chcę pobiec na tempo 3:30, ale nie zależy mi na dobrym wyniku. Pytanie: czy przy tak niewielkiej liczbie kilometrow tygodniowo da się przebiec maraton bez jakiejś groźnej kontuzji?
- jacekww
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2363
- Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
- Życiówka na 10k: 38:27
- Życiówka w maratonie: 3:53:44
- Lokalizacja: Łódź
Skąd ludzie mają takie pomysły
Może zacznij od przeczytania tego http://runnerski.pl/czy-przebiegne-mara ... -biegajac/ i spróbuj jak najwięcej wyciągnąć dla siebie.

Może zacznij od przeczytania tego http://runnerski.pl/czy-przebiegne-mara ... -biegajac/ i spróbuj jak najwięcej wyciągnąć dla siebie.
Blog - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=55203
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
Komentarze - http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=55204
Biegam swoje, co nabiegam to moje...
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3295
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
3:30? Zapomnij.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 01 cze 2011, 11:25
- Życiówka na 10k: 00:38:32
- Życiówka w maratonie: 03:14:45
- Kontakt:
Teoretycznie się da... Ja robilem HM w marcu (poszlo na 1:40) i przez przypadek M w maju była okazja i poszło na 3:30. Z tym że wtedy mialem 28 lat, i byłem w stanie przepłynąć 2km szybkim kraulem - ciągiem - od ściany do ściany. A, i jeszcze mój pierwsz bieg na 10k (BPW) to było 0:45, po ok 4 miesiącach przygotowań od zera (no, od tych 2km bezproblemowego pływania) - więc musisz ocenić czy masz kondycję.
A, i obecnie, po 10 latach, mogę stwierdzić że sauna to nie jest wysiłek, to jest relaks i regeneracja; a machanie kilogramami nia siłowni nie ma nic wspólnego z bieganiem i bólem po 30km.
A tak na poważnie, najpierw HM a później M... zwłaszcza przy takich marnych przebiegach. A jeżeli jesteś na 100% pewien że chcesz, to najpierw treningowo zrób 36km, w jakieś 3h30 - będziesz wiedział co będzie później, gdy będzie trzeba szybciej i dłużej. I jeżeli dasz rade tym 36, to dasz rade i tym 42.
A, i tak ogólnie to niepolecam. Zwłaszcza ze M jest przereklamowany. Zrób 36/10 i to będzie dopiero coś (kolega mówi że bieganie zaczyna sie od <40min / 10k, wolniej to truchtanie)
A, i obecnie, po 10 latach, mogę stwierdzić że sauna to nie jest wysiłek, to jest relaks i regeneracja; a machanie kilogramami nia siłowni nie ma nic wspólnego z bieganiem i bólem po 30km.
A tak na poważnie, najpierw HM a później M... zwłaszcza przy takich marnych przebiegach. A jeżeli jesteś na 100% pewien że chcesz, to najpierw treningowo zrób 36km, w jakieś 3h30 - będziesz wiedział co będzie później, gdy będzie trzeba szybciej i dłużej. I jeżeli dasz rade tym 36, to dasz rade i tym 42.
A, i tak ogólnie to niepolecam. Zwłaszcza ze M jest przereklamowany. Zrób 36/10 i to będzie dopiero coś (kolega mówi że bieganie zaczyna sie od <40min / 10k, wolniej to truchtanie)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
3:30 min/km, czy 3:30 na mecie? Jeśli to drugie, to da się zrobić, o ile masz predyspozycje i podejmiesz jednak jakiś usystematyzowany trening. Pytanie jeszcze, co znaczy "masa mięśniowa super"? Super wygląda w lustrze, czy super do biegania długich dystansów, czy jedno i drugie?
@xonxoff Dla mnie sauna to ani trening, ani relaks czy regeneracja. To jest zwykła męczarnia. Właściwie to nie wiem, po co do niej chodzę
Wmawiam sobie, że to jakieś przygotowanie do zawodów w wysokich temperaturach, których nie znoszę.
@xonxoff Dla mnie sauna to ani trening, ani relaks czy regeneracja. To jest zwykła męczarnia. Właściwie to nie wiem, po co do niej chodzę

-
- Wyga
- Posty: 70
- Rejestracja: 07 sie 2013, 12:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiście chodziło mi o czas maratonu 3:30, ale tak naprawdę w ogole nie chodzi mi o czas, a o zaliczenie maratonu bez kontuzji moim spokojnym tempem jakim biegam co tydzień... teraz się zorientowalem ze biegam na czas 3:45. Ale nie chodzi mi o czasy, chodzi mi o zdrowie, czy przy takim bieganiu to groźne, czy w ogóle możliwe jest ukonczenie bez chodzenia przed 38km.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4947
- Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jest możliwe, ale zależy od osobnika. Jeśli przebiegniesz treningowo około 2,5 godziny po asfalcie i nic Cię nie będzie po tym bolało, może oprócz tzw. zakwasów, to jest na to spora szansa, lecz bez gwarancji. Tylko nie biegaj testów dłuższych niż 30 km, bo to się mija z celem.
Czy będziesz miał siłę biec a nie chodzić, to zależy od dyspozycji w dniu startu i od właściwego przyjęcia tempa biegu.
Czy będziesz miał siłę biec a nie chodzić, to zależy od dyspozycji w dniu startu i od właściwego przyjęcia tempa biegu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Paaanie. Pomiędzy 3:30 i 3:45 to jest 15 minut różnicy, co daje ponad 20sek/km różne tempo. To jest bardzo dużo. Czemu "bez chodzenia przed 38km"? A na 39 to już można? Jeśli chcesz znać moje zdanie - jeśli masz dobrą kondycję i brak nadwagi oraz przeciwwskazań zdrowotnych, to "ukończenie" maratonu w 3:45 będzie jak najbardziej możliwe. Czy ukończenie czy przebiegnięcie? Tego Ci nikt nie powie. Możliwe, że będziesz trochę spacerował. Natomiast to, że w kolejnym tygodniu będziesz cierpiał na ból wszystkiego - masz pewne. Nie rozumiem też, po co ludzie pchają się na maratony w takich tempach - toż to dla zdrowego człowieka po prostu truchcik...thepanone pisze:Oczywiście chodziło mi o czas maratonu 3:30, ale tak naprawdę w ogole nie chodzi mi o czas, a o zaliczenie maratonu bez kontuzji moim spokojnym tempem jakim biegam co tydzień... teraz się zorientowalem ze biegam na czas 3:45. Ale nie chodzi mi o czasy, chodzi mi o zdrowie, czy przy takim bieganiu to groźne, czy w ogóle możliwe jest ukonczenie bez chodzenia przed 38km.
biegam ultra i w górach 

- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Heh, życie to w ogóle bywa groźne. Ale z tym, że bieganie może być groźne, to bym nie przesadzała.thepanone pisze:tak naprawdę w ogole nie chodzi mi o czas, a o zaliczenie maratonu bez kontuzji moim spokojnym tempem jakim biegam co tydzień... teraz się zorientowalem ze biegam na czas 3:45. Ale nie chodzi mi o czasy, chodzi mi o zdrowie, czy przy takim bieganiu to groźne,
Zależy, co rozumiesz pod pojęciem kontuzji, bo, że będą Ciebie bolały różne mięśnie, to pewne, ale to jeszcze nie kontuzja.
No właśnie, jestem podobnego zadania. Jeśli jesteś - jak piszesz - ogólnie sprawny i silny, i nie od wczoraj, a od lat, to dasz radę, pytanie tylko, po co. Tak, jak ktoś napisał wyżej - znacznie bardziej może kręcić szybkie przebiegnięcie 5 czy 10km, niż przetruchtanie maratonu.marek84 pisze:Jeśli chcesz znać moje zdanie - jeśli masz dobrą kondycję i brak nadwagi oraz przeciwwskazań zdrowotnych, to "ukończenie" maratonu w 3:45 będzie jak najbardziej możliwe.
Nie rozumiem też, po co ludzie pchają się na maratony w takich tempach - toż to dla zdrowego człowieka po prostu truchcik...