bardzo chciałam przebiec w tym roku półmaraton i nastawiałam się na Poznań w połowie kwietnia, jednak coś mi wtedy wypadło. Pasuje mi bieg w Warszawie 31 marca, ale martwię się, że nie zdążę się przygotować. Mam 19 lat, biegam od kilku lat po 10km regularnie 3 razy w tygodniu, 2 lata temu biegałam do 20km więc mój organizm miał do czynienia z takimi dystansami. W tym momencie biegam 10km w godzinę, myślałam o tym, by zwiększać dystans o 2km co dwa tygodnie przez cały nadchodzący miesiąc (czy to na każdy bieg spośród tych trzech, czy na najdłuższy weekendowy, a pozostałe dwa pozostawić jako 10km i zwiększyć ich intensywność). Nie martwię się o czas, chciałabym tylko przebiec całą trasę zdrowo i względnie komfortowo

Myślicie, że taki plan mi pomoże i w miesiąc się wyrobię? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi!