Waga a czas na 10km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Lukib
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 04 lut 2015, 18:52
Życiówka na 10k: 43:35
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam

W zeszlym roku przy masie 89kg i bieganiu ~2 razy w tygodniu (bez konkretnego treningu) udalo mi sie osiagnac 44min na 10km.

Zastanawiam sie czy osiagniecie 40min/10km jest realne bez schodzenia ponizej 88kg(188cm)? Marzy mi sie 40min/10km i chce zaczac plan treningowy a zarazem nie chce zrzucac wagi.

Czy jest tu jakis szybki biegacz o podobnej masie, ktory pomoze mnie zmotywowac? :)
New Balance but biegowy
hansel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 383
Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
Życiówka na 10k: 39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślę że jesteś w stanie, pytanie tylko czy warto.
Ja przy tym samym wzroście i 84-85 kg po roku biegania biegałem 44, a po 3 kolejnych latach systematycznego treningu (i tej samej masie) udało mi się zejść poniżej 40. Gdybym ważył 10kg mniej wiem że to 40 min pękło by zupełnie na luzie i szybciej, ale też nie chciałem stracić sylwetki i dalej łączyłem to z siłownią. Jednak jak teraz myślę, ile pary poszło w gwizdek, ie energii, bólu i czasu poświęciłem na te treningi biegowe, że nie wiem czy warto było tylko po to żeby złamać to nędzne 40 min.
Więc uważam, że albo jedno albo drugie - albo sylwetka albo biegi długodystansowe.

I przerzuciłem się na biegi krótkodystansowe:)
Lukib
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 04 lut 2015, 18:52
Życiówka na 10k: 43:35
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hansel pisze:Myślę że jesteś w stanie, pytanie tylko czy warto.
Ja przy tym samym wzroście i 84-85 kg po roku biegania biegałem 44, a po 3 kolejnych latach systematycznego treningu (i tej samej masie) udało mi się zejść poniżej 40. Gdybym ważył 10kg mniej wiem że to 40 min pękło by zupełnie na luzie i szybciej, ale też nie chciałem stracić sylwetki i dalej łączyłem to z siłownią. Jednak jak teraz myślę, ile pary poszło w gwizdek, ie energii, bólu i czasu poświęciłem na te treningi biegowe, że nie wiem czy warto było tylko po to żeby złamać to nędzne 40 min.
Więc uważam, że albo jedno albo drugie - albo sylwetka albo biegi długodystansowe.

I przerzuciłem się na biegi krótkodystansowe:)
Myslalem, ze 10km jest biegiem krotkodystansowym...;)
Czy warto? Przy wszystkich znajomych walnalem, ze 40min/10km jest moim postanowieniem na 2019 wiec jezeli nie powalcze to ile jest warte moje slowo?
Dzieki za odpowiedz! 85kg brzmi chudo ale nie tragicznie :)
hansel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 383
Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
Życiówka na 10k: 39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W 2019 to nie masz szansy pobiec 40 min przy obecnej masie, raczej myślałem o perspektywie kilku lat. Nawet gdybyś ważył 10 kg mniej byłoby to bardzo trudne.
Ale próbuj, może jednak jesteś ukrytym talentem i Ci się jednak uda.
Awatar użytkownika
Piotrolll
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 221
Rejestracja: 20 lip 2016, 22:24
Życiówka na 10k: 33:18
Życiówka w maratonie: 02:35:54
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Nawet gdybyś ważył 10 kg mniej byłoby to bardzo trudne.
Przy odpowiednim treningu byłoby to łatwe imo. Skoro gość przy 89 kg i 2 treningach w tygodniu nabiegał 44 min na dychę to widać, że ma spore predyspozycje.
[b]Instagram:[/b] [url]http://www.instagram.com/biegnepo230.pl[/url]
[b]Fanpage:[/b] [url]https://www.facebook.com/Biegnepo230[/url]
[b]Blog:[/b] [url]https://biegnepo230.pl/[/url]
[b]-5k:[/b] 16:38
[b]-10k:[/b] 33:18
[b]-HM:[/b] 01:12:57
[b]-M:[/b] 02:35:54
ODPOWIEDZ