Czy to aksjomat: "nie można wyniku poprawić kadencją" ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

A dokładnie, czy aksjomatem jest zdanie: "na dystansach gdzie istnieją ograniczenia energetyczne, nie można wyniku poprawić kadencją".
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Słabą stroną aksjomatu jest jego pretensjonalna natura, czyli nie potrzebuje praktycznego dowodu, żeby rościć sobie prawo do prawdziwości.
Tak, ale silna strona aksjomatu jest to, że panuje powszechny konsensus co do jego prawdziwości.
L19:57
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:49:48

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:A dokładnie, czy aksjomatem jest zdanie: "na dystansach gdzie istnieją ograniczenia energetyczne, nie można wyniku poprawić kadencją".
Nie wiem. Podobnie jak moje:
"Nawet na dystansach, gdzie nie istnieją ograniczenia energetyczne, nie można wyniku poprawić kadencją" :spoczko: :taktak:.
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać :-).
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

L19:57 pisze:"Nawet na dystansach, gdzie nie istnieją ograniczenia energetyczne, nie można wyniku poprawić kadencją" :spoczko: :taktak:.
Do tego to już się nie zgodzę. Zachowując długość kroku a zwiększając kadencję pobiegniemy szybciej (gdy nie ma ograniczeń energetycznych)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No właśnie, dlatego np sprint się tutaj nie łapie.
L19:57
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 186
Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 4:49:48

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:
L19:57 pisze:"Nawet na dystansach, gdzie nie istnieją ograniczenia energetyczne, nie można wyniku poprawić kadencją" :spoczko: :taktak:.
Do tego to już się nie zgodzę. Zachowując długość kroku a zwiększając kadencję pobiegniemy szybciej (gdy nie ma ograniczeń energetycznych)
A jeżeli "Szanowny Pacjent" już biegnie z maksymalną kadencją ?
Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać :-).
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

L19:57 pisze:Nie wiem. Podobnie jak moje:
"Nawet na dystansach, gdzie nie istnieją ograniczenia energetyczne, nie można wyniku poprawić kadencją"
To nie jest prawda, to nie jest aksjomat.
Adam Klein pisze:A dokładnie, czy aksjomatem jest zdanie: "na dystansach gdzie istnieją ograniczenia energetyczne, nie można wyniku poprawić kadencją".
Moje doświadczenie mówi mi, że tak, to jest aksjomat. Podobnie jak aksjomaty np. Euklidesa w geometrii nie wymaga dowodzenia, ale wynika raczej z intuicji. Pytanie czy w bieganiu intuicja może zawieść. Akurat tutaj nie. Jeżeli sztucznie będę machał nogami szybciej, to prędzej czy później nastąpi biegowa rozwałka.

PS. Brakuje tompoza, on by nam wyjaśnił jak to jest z kadencją w kolarstwie... :bum:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

krunner pisze:Pytanie czy w bieganiu intuicja może zawieść.
Może zawieść i zawodzi. W takich aspektach jak koordynacja, czucie ciała, overstriding, usztywnienie i oscylacje.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

L19:57 pisze:
b@rto pisze:
L19:57 pisze:"Nawet na dystansach, gdzie nie istnieją ograniczenia energetyczne, nie można wyniku poprawić kadencją" :spoczko: :taktak:.
Do tego to już się nie zgodzę. Zachowując długość kroku a zwiększając kadencję pobiegniemy szybciej (gdy nie ma ograniczeń energetycznych)
A jeżeli "Szanowny Pacjent" już biegnie z maksymalną kadencją ?
Jak jest maksymalna, to - jak sama nazwa wskazuje - nie ma możliwości jej zwiększyć. Ale tego nie zaznaczyłeś.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13785
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Proszę napisać: jaki to jest dystans, na którym nie ma ograniczeń energetycznych?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13342
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Z kanapy do lodówki.

Natomiast można tu zastosować definicję lokalnego minimum. Teoretycznie przy danej długości kroku i danym dystansie poprawiamy treningiem kadencję osiągając lokalne minimum czasowe i minimum wydatku energetycznego. Dalsze zwiększanie kadencji pogarsza ekonomikę pracy i czas pokonania danego dystansu. Progres jest zatrzymany.
Aby poprawić czas na danym dystansie konieczne jest wyjście z lokalnego minimum, czyli wydłużenie kroku. To pociąga za sobą zmniejszenie kadencji i pogorszenie ekonomiki ruchu. Układ zaczyna dążyć do osiągnięcia lokalnego minimum zwiększając kadencję w nowych warunkach, czyli z nową długością kroku. Po osiągnięciu lokalnego minimum cykl się powtarza zachowując progres. W pewnym momencie każdy wpada w swoje lokalne minimum, które jest jego ostatecznym układem. Dalszy rozwój jest zatrzymany.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13785
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Z kanapy do lodówki.
Juz jak lodówka jest o 50m oddalona, zaczyna sie kryzys energetyczny.
Aby poprawić czas na danym dystansie konieczne jest wyjście z lokalnego minimum, czyli wydłużenie kroku.
Mozna tez zwiększyć kadencje.

(Kadencja) x (długość kroku) = dystans

Ale to ma swoje granice i wydłużenie kroku jest bardziej efektywne.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Rolli
W sprincie nie ma ograniczeń energetycznych

Yacool i inni dyskutanci.

Chyba powinniśmy wprowadzić inny aksjomat, zanim zaczniemy dyskutować o tytułowym.

"Człowiek wybiera optymalny energetycznie styl biegu".
To zdanie jest chyba prawdziwe. Były zresztą robione na to badania, więc nawet Rolli byłby zadowolony.
Na dany stan (dany stan rozwoju zawodnika) jest pewne optimum: "kadencja" x "długość kroku".
W związku z tym nie da się nic zmienić zmieniając jedno lub drugie.
Możemy coś zmienić tylko treningiem.
Twoje Yacool opisy treningu są dosyć dziwne.
Nikt chyba poza Tobą ( i Twoimi zawodnikami) nie trenuje w taki sposób, że "zmniejsza kadencję żeby wydłużyć krok". To jest stopniowa ewolucja (mówię o innych, i wiem, że stopniowa ewolucja to pleonazm, bo ewolucja nie może być skokowa), gdzie w wyniku różnych działań treningowych poprawia się przede wszystkim długość lotu a czasami pewnie także zmienia się trochę kadencja.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13785
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Rolli
W sprincie nie ma ograniczeń energetycznych
Mylisz sie. (to mnie dziwi, ze nie wiesz takich podstawowych rzeczy)
ATP wystarcza maksymalnie na 7-8s. Tez u Bolta.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13785
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: "Człowiek wybiera optymalny energetycznie styl biegu".
To zdanie jest chyba prawdziwe. Były zresztą robione na to badania, więc nawet Rolli byłby zadowolony.
Zgadza sie, ale ja bym to opisał:
"Człowiek wybiera aktualnie dla niego optymalny energetycznie styl biegu"
... bo to nie jest wielkość stala.
ODPOWIEDZ