Kiedy najlepszy moment na roztrenowanie?
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 05 maja 2017, 19:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wczoraj, 14 października, wziąłem udział w Maratonie Poznańskim. Impreza zorganizowana jak zawsze na wysokim poziomie była moim docelowym startem tej jesieni. Niestety, nie udało mi się złamać 3 godzin, na co zapewne wpływ miało wiele czynników, z ledwo wyleczoną kontuzją na czele. Po poważnym zderzeniu się ze ścianą na 34 km postanowiłem spokojnie dobiec do mety, kończąc z czasem 3:04. Oczywiście, pogoda nie była idealna, trasa na najtrudniejszym momencie miała 2 km podbiegu, ale przede wszystkim powodów niepowodzenia szukam w swoim przygotowaniu. Wiem, że na wiosnę znów podejmę rękawicę i zaatakuję trójkę, najprawdopodobniej w ramach Orlen Warsaw, skąd mam życiówkę. Bieg odbędzie się 14.04, więc zastanawiam się, kiedy zaplanować roztrenowanie. Chciałem w tym roku pobiec jeszcze w biegu niepodległości, gdzie może powalczyłbym o nowe PB na 10km (obecnie 38:19), jednak nie wiem, czy jestem w stanie w niecałe 4 tygodnie odpowiednio się przygotować do tego wyzwania. Stąd mój dylemat to - czy roztrenowanie zacząć już teraz, czy też dopiero po 11 listopada? Czy ewentualna przerwa po 11.11 nie spowodowałaby, że okres przygotowawczy do OWM byłby za krótki na dobre przygotowanie? I do tego - jak powinno wyglądać roztrenowanie? Biegam 5/6 razy w tygodniu, kilometraż to 85-100 km/tydz. Myślałem o 2 tygodniach odpoczynku, w pierwszym z nich robiąc może jeden/dwa półgodzinne truchty, w drugim dwa/trzy luźne i krótkie biegi, potem powrót do normalnego treningu. Czy taka formuła jest prawidłowa?
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Ja robię roztrenowania po starcie docelowym. Zawsze mi wypadało, że był to jesienią półmaraton w Krakowie i po nim robię zwykle 2-3 tygodniowe roztrenowanie. 11.11 biegnę po tygodniu rozruchu i jest OK. Forma jeszcze się utrzymuje, a odpoczynek też na człowieka dobrze wpływa.
Start 11.11 to też dobra informacja od jakich temp treningowych można zaczynać.
Można też iść w drugą stronę, jaką rozważasz. Czyli wykorzystać wybieganie z maratonu i wycisnąć z tego coś dobrego na 10km. U mnie się to nie sprawdziło, bo słabo się zregenerowałem po moim debiucie w OWM i wiosna szła mi słabo.
Jeśli u Ciebie regeneracja wypada lepiej, bo tak długim starcie, to spróbuj. Bo nawet po 2-3 tygodniach laby (ale kontrolowanej
w listopadzie masz 3 m-ce na przygotowania do maratonu.
Ja bym jednak wybrał opcję 1 i skupił się na złamaniu 3h startując 11.11 czysto treningowo.
A co do samego roztrenowania, to mimo że sam nie szaleję z objętościami, to robię sobie niezobowiązujące 2 tygodnie bez biegania z otwartością na inne aktywności. Jest kilka ryzyk: można utyć i się rozpić albo złapać kontuzję grając w piłkę, na którą się z powodu biegania nie chodziło.
W tym roku spróbuję zrobić 3 tygodnie roztrenowania, ale z treningami biegowymi po drodze i nawet jednymi zawodami za tydzień. Zobaczymy czy głowa lub ciało się upomni o odpoczynek od biegania czy też wejdę w nowe przygotowania zarazem wypoczęty, jak i nie gruby.
Start 11.11 to też dobra informacja od jakich temp treningowych można zaczynać.
Można też iść w drugą stronę, jaką rozważasz. Czyli wykorzystać wybieganie z maratonu i wycisnąć z tego coś dobrego na 10km. U mnie się to nie sprawdziło, bo słabo się zregenerowałem po moim debiucie w OWM i wiosna szła mi słabo.
Jeśli u Ciebie regeneracja wypada lepiej, bo tak długim starcie, to spróbuj. Bo nawet po 2-3 tygodniach laby (ale kontrolowanej

Ja bym jednak wybrał opcję 1 i skupił się na złamaniu 3h startując 11.11 czysto treningowo.
A co do samego roztrenowania, to mimo że sam nie szaleję z objętościami, to robię sobie niezobowiązujące 2 tygodnie bez biegania z otwartością na inne aktywności. Jest kilka ryzyk: można utyć i się rozpić albo złapać kontuzję grając w piłkę, na którą się z powodu biegania nie chodziło.
W tym roku spróbuję zrobić 3 tygodnie roztrenowania, ale z treningami biegowymi po drodze i nawet jednymi zawodami za tydzień. Zobaczymy czy głowa lub ciało się upomni o odpoczynek od biegania czy też wejdę w nowe przygotowania zarazem wypoczęty, jak i nie gruby.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Dobry temat też mam w obecnej chwili podobne dylematy , mianowicie 20 pażdziernika mam start docelowy i zastanawiam sie własnie czy po tych zawodach nie zrobić roztrenowania . Zapisany jestem jeszcze na zawody w 11.11 ale te zawody nie są dla mnie piorytetowe więc myślę że najlepszym rozwiązaniem bedzie zrobić do 1.11 przerwę od biegania , a w 10 dni wejdę na tyle aby pobiec 11.11. przynajmniej przyzwoicie .
-
- Stary Wyga
- Posty: 223
- Rejestracja: 05 mar 2015, 21:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chyba zrobię podobnie jak proponuje jorge.martinez . Czuję się już trochę wystrzelany, ale nie będę robił całkiem przerwy od biegania, po prostu ograniczę się do powiedzmy trzech Bs-ów w tygodniu i tez moze zalicze jakiś start w listopadzie tak bez spiny.
W zeszłym roku to w grudniu nie robiłem praktycznie nic, przez święta sporo utyłem i się to mocno odbiło. Styczeń to dochodziłem do siebie, bo odczucia były takie jakbym nigdy wcześniej nie biegał. Taka przerwa to nie jest dobry pomysł. Ale trochę luzu na pewno się przyda. A jak sądzicie taki okres to dobry moment żeby trochę więcej wrzucić ćwiczeń siłowych czy lepiej też to odpuścić?
W zeszłym roku to w grudniu nie robiłem praktycznie nic, przez święta sporo utyłem i się to mocno odbiło. Styczeń to dochodziłem do siebie, bo odczucia były takie jakbym nigdy wcześniej nie biegał. Taka przerwa to nie jest dobry pomysł. Ale trochę luzu na pewno się przyda. A jak sądzicie taki okres to dobry moment żeby trochę więcej wrzucić ćwiczeń siłowych czy lepiej też to odpuścić?
1000m: 2:59,0 (IX 2020), 3000m:9:57 (IX 2020), 5km: 17:25 (V 2018), 10km: 35:54 (IX 2019), HM: 1:20:31 (III 2020)
https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
https://www.endomondo.com/profile/20382960
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60771
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60772
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Niby to fajny okres by robić rzeczy inne niż bieganie, z drugiej strony roztrenowanie to też odpoczynek głowy, nie tylko ciała.
Też mam w planach wrócić do core i siły, ale czy ja wiem czy będzie mi się chciało?
Też mam w planach wrócić do core i siły, ale czy ja wiem czy będzie mi się chciało?
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Zanim ktos zacznie roztrenowanie niech sie zastanowi, czy ma sie z czego "roztrenować".
Chodzi o to, żeby tego nie traktować automatycznie. To ma sens tylko wtedy jesli robimy regularny solidny trening przez dłuższy czas.
Chodzi o to, żeby tego nie traktować automatycznie. To ma sens tylko wtedy jesli robimy regularny solidny trening przez dłuższy czas.
- EnvyM
- Stary Wyga
- Posty: 232
- Rejestracja: 09 wrz 2018, 20:45
- Życiówka na 10k: 35:16
- Życiówka w maratonie: 3:46:02
Jeżeli głowa już nie pracuje to myślę, że odpoczynek jest konieczny. Podobnie w przypadku przygotowań do maratonu na sub3h, gdzie jednak konieczne jest wykonanie solidnej pracy.
5km/16:50 (atest-2019) 10km/35:26 (atest-2019) HM/1:21:48 (atest-2019) M/3:46:04 (atest)
---
BLOG
KOMENTARZE
---
BLOG
KOMENTARZE
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13785
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
+1Adam Klein pisze:Zanim ktos zacznie roztrenowanie niech sie zastanowi, czy ma sie z czego "roztrenować".
Chodzi o to, żeby tego nie traktować automatycznie. To ma sens tylko wtedy jesli robimy regularny solidny trening przez dłuższy czas.
Niektórzy zastanawiają sie jak więcej odpoczywać a nie jak trenować.
Ja tym sezonem czuje się już tak wyjechany a najgorsze ze w sobote start docelowy , czuję że przestrzelilem się z formą , miesiąc temu byłem w takim gazie że zawody treningowe robilem po 3.42 na km na 12 , teraz czuję że ten power wygasł , ale cóż będzie trzeba pocierpiec w sobotę .
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
+2Rolli pisze:+1Adam Klein pisze:Zanim ktos zacznie roztrenowanie niech sie zastanowi, czy ma sie z czego "roztrenować".
Chodzi o to, żeby tego nie traktować automatycznie. To ma sens tylko wtedy jesli robimy regularny solidny trening przez dłuższy czas.
Niektórzy zastanawiają sie jak więcej odpoczywać a nie jak trenować.
W tym roku jestem pewien, że roztrenowania "typowego" u mnie nie będzie. Zrobiłem tydzień resetu we wrześniu (po nieudanym Biegu Jacka) a teraz wręcz mnie nosi, żeby biegać - i głowa i ciało nie potrzebuje takiego roztrenowania.
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 05 maja 2017, 19:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Osobiście czuję, że przerwa jest mi potrzebna. Za mną długi sezon, ostatnią przerwę od biegania miałem ponad rok temu, kiedy to we wrześniu po debiucie w maratonie przez 9 dni nie biegałem. Potem zacząłem przygotowania do Orlen Warsaw, solidnie się wytrenowałem, planowałem łamanie 3:10, potem przeniosłem plan na 3:05, skończyłem 3:01 z poczuciem, że mało brakowało do złamania 3h. Po Orlenie 3 dni odpoczywałem i ruszyłem z treningiem do Poznań Maratonu, dorzuciłem szósty trening w tygodniu, poszedłem chyba za ostro, bo w sierpniu doznałem mocnych przeciążeń, problemy z ITBS, rezygnacja z kilku treningów, ogólnie miesiąc bez porządnego szlifu maratońskiego. Stąd stając na starcie w niedzielę wiedziałem, że to może nie być wymarzony bieg. We wrześniu myślałem o rezygnacji ze startu a nawet odpuszczenia sobie biegania na dłużej, bo miałem po prostu dość. Stąd czuję, że to odpowiedni moment na chwilę oddechu i że jestem jedną z osób, która roztrenowania potrzebuje. Na szczęście ambicja sportowa się natychmiast odezwała, że trzeba wyrównać rachunki z królewskim dystansem i tym razem to ja będę górą 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 526
- Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Taka mała dygresja, bo po raz kolejny się o to potykam: słyszeliście o jakimś królu, który biegał maratony?, albo chociaż królowej? Przepraszam, jeśli kogoś urażę, ale wydaje mi się, ze królewski dystans to powinna być raczej trasa do ubikacji.wiatrak2 pisze:trzeba wyrównać rachunki z królewskim dystansem
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13785
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Juz na "koronę" nikt nie chce płacić? Czy jeszcze istnieje to wyłudzanie pieniędzy, bo nikt o tym nie pisze?mpruchni pisze:Taka mała dygresja, bo po raz kolejny się o to potykam: słyszeliście o jakimś królu, który biegał maratony?, albo chociaż królowej? Przepraszam, jeśli kogoś urażę, ale wydaje mi się, ze królewski dystans to powinna być raczej trasa do ubikacji.wiatrak2 pisze:trzeba wyrównać rachunki z królewskim dystansem
Daj ludziom biegać te ich "królewskie"... ja wole dystansy dla prawdziwych bohaterów, rycerzy i mistrzów biegania: 800m!
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13342
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Istotnie ta królewskość, już tak się zrosła z maratonem i spowszedniała, że jeśli nie zasługuje na szyderę, to na pewno na uśmiech politowania. Ostatnio rozbawił mnie tekst Ryszarda N. na forum, bardzo celnie punktujący pretensje do królewskości biegów górskich, z aspiracjami do cesarskości:
Tylko jak czasem patrzę na wyniki z tych biegów, to zastanawiam się czy znacząca część uczestników powinna dostawać medale czy odznaki PTTK,...
Warsztaty z techniki biegu
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
https://parawruch.pl/blog/warsztaty-z-t ... ezon-2025/
-
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 08 sty 2018, 13:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rolli pisze:Juz na "koronę" nikt nie chce płacić? Czy jeszcze istnieje to wyłudzanie pieniędzy, bo nikt o tym nie pisze?mpruchni pisze:Taka mała dygresja, bo po raz kolejny się o to potykam: słyszeliście o jakimś królu, który biegał maratony?, albo chociaż królowej? Przepraszam, jeśli kogoś urażę, ale wydaje mi się, ze królewski dystans to powinna być raczej trasa do ubikacji.wiatrak2 pisze:trzeba wyrównać rachunki z królewskim dystansem
Daj ludziom biegać te ich "królewskie"... ja wole dystansy dla prawdziwych bohaterów, rycerzy i mistrzów biegania: 800m!
Parcie jest niesamowite na korony , wszelkiej maści. Przepraszam ale....ledwo to chodzi a o bieganiu nie wspominając, o treningu zapominając z braku chęci lub nawet zwykłym świńskim truchcie, lecz na koronę półmaratonów parcie jest. Dobrze że limit czasowy w okolicach 210 minut bo szkoda byłoby zdrowia i "jest moc" "dałam z siebie wszystko" + dla laików pstryk tu pstryk tam, dzióbki , i inne mizgały.
ech musiałem się wyżalić.