Od tamtego czasu nie ruszam się prawie wcale, a waga skoczyła do niewyobrażalnie tragicznych liczb. Postanowiłem, że wrócę do sportu.
Zacząłem w sierpniu w którym przebiegłem 65,46 km. Starałem się biegać co drugi dzień, głównie 5-7 km, ale zdarzyło się też przebiec dyszkę w 1:01:30 oraz 5 km w 30:06 min (po drodze na dłuższy dystans

We wrześniu postanowiłem trochę zmienić taktykę i nie biegać co drugi dzień po 5 km, a co trzeci około 8-10 km.
Moim celem na początek jest zbicie tej okropnej wagi oraz powolne wprowadzanie się w świat biegania po wielu latach przerwy

Wymyśliłem sobie, aby za rok (sierpień 2019) przebiec półmaraton. Jaki mam cel czasowy ? złamanie 2 h jest raczej mało ambitne jak na taki długi okres przygotowań i fakt, że po miesiącu będąc człowiekiem otyłym potrafię przebiec 10 km w godzinkę. Wiem, że jest to wynik fatalny, ale nie w sytuacji, gdy ktoś waży 30 kg za dużo i biega od miesiąca po tak długiej przerwie

Chciałbym więc zejść poniżej 1 h 50 min.
Co do życiówek - nie mam ich na 5 czy 10 km z zawodów, bo nie biegałem nigdy na takich dystansach, tylko na bieżni 400 metrów, więc zupełnie inny świat.
Chciałbym więc prosić o porady, jak do sportu wracać efektywnie, jak przygotowywać się do półmaratonu który będzie za rok, jak zabrać się za trening pod ten dystans w mojej sytuacji.
Za wszelkie rady dziękuję i pozdrawiam
