Po krotce przedstawie jak wyglada moja przygoda z bieganiem. Mam 28 lat waze 69kg przy 180cm i w czasach szkoly bylem dosc dobry w biegach przelajowych. Po 10 letniej przerwie postanowilem rzucic papierosy i zaczalem biegac. Biegam od stycznia. Czas mojej pierwszej 10km wynosil 49:50. W tej chwili po pol roku nabiegalem 41:10. Biegam okolicami 200 km/msc. Staram się wplatac interwaly podviegi raz w tygodniu robie longrun. Do tego dochodzi raz w tyg basen i silownia. Moje pytanie czy to jest dobra droga czy trening jeszcze zmienic. A drugie do jakies życiówki moge sie zblizyc na 10km. Licze na ciekawa dyskusje

Pozdrawiam