Witam.
Jak w temacie... przeszla mi przez glowe mysl o maratonie. Jakie waszym zdaniem ktos taki jak ja ma szanse i jak powinien wygladac trening ? Czy jeden rok wystarczy ?
Wiek 30
187cm
84kg
Wazylem juz 105 kg zszedlem do 88.... potem znowu 100kg i teraz w 3 miesiace zszedlem na 84
Praktycznie tylko dieta (dość ostra)
Sport... 10lat bez sportu. Wczesniej ponadprzecietne umiejetnosci i wyniki. Siatkowka pilka plywanie koszykowka... wsady na 3.05cm z dwoch nog z miejsca... wiec potencjal chyba był
Od roku 0 alkoholu
Papierosy nadal
Od 3 tygodni codziennie cwiczenia ogolnorozwojowe
Tydzien temu przebieglem kilometr w 7minut z przerwami. Tak ze kondycja na minusie.
Pisze tego posta na szybko. Wiecej info dopisze pozniej
Edit.
Chcialbym cos dopjsac ale nie bardzo w sumie wiem co.
Szukam po forach i na necie jakis magicznych treningow na bieganie. Ale mysle , ze przy mojej minusowej kondycji trzeba poprostu codziennie cos robic.
Narazie korzystam z silowni plenerowej i w domu troche doprawiam sie hantelkami. Wysilek praktycznie bez przerw przez okolo 1h30min... tzn przerwy robie takie normalne na napicie sie, czy zmiane muzyki w sluchawkach...
Zastanawiam sie czy nie zaczac najpierw np. Biegac a potem silownia plenerowa.
Mam pytanie jeszcze co do fajek... znacie kogos kto biega maratony i pali fajki ? Hehe...
Chyba bedzie trzeba zrezygnowac z palenia nie?
Alkohol odstawilem od roku nie wypilem nawet grama alkoholu przy wczesniejszym spkzywaniu go codziennie.
Maraton od mniej niz zero?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 508
- Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Było tego sporo już w temacie np:
http://bieganie.pl/?cat=13&id=1791&show=1
Bierz plan i go realizujesz porządnie. Nie ma innych środków, a tym bardzie cudownych.
Jest też obok kilka wątków, że może jednak nie maraton, a najpierw 5 czy 10km. Poczytaj.
Czasem wypowiada się tutaj osoba co grała w kosza i bieganie idzie mu bardzo dobrze, więc rokuje.
Himalaiści palą i dają radę na 8tyś, to w maratonie nie powinno być przeszkodą
http://bieganie.pl/?cat=13&id=1791&show=1
Bierz plan i go realizujesz porządnie. Nie ma innych środków, a tym bardzie cudownych.
Jest też obok kilka wątków, że może jednak nie maraton, a najpierw 5 czy 10km. Poczytaj.
Czasem wypowiada się tutaj osoba co grała w kosza i bieganie idzie mu bardzo dobrze, więc rokuje.
Himalaiści palą i dają radę na 8tyś, to w maratonie nie powinno być przeszkodą

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 417
- Rejestracja: 24 kwie 2017, 15:19
Od razu maraton? Ja zacząłem biegać w styczniu 2016 i dopiero teraz na jesień idę na maraton, a też wcześnie grałem 12 lat w piłkę + ręczna + bieganie na krótkich dystansach. Musisz dostosować organizm do takich obciążeń bo tak to kontuzje raz dwa 
Ja paliłem i biegałem, w półmaratonie nabiegałem 1:35 a potem zapaliłem fajeczkę
Teraz rzuciłem, nie widzę jakiś różnic w wydolności z fajkami czy bez ale warto rzucić dla samego zdrowia

Ja paliłem i biegałem, w półmaratonie nabiegałem 1:35 a potem zapaliłem fajeczkę

Teraz rzuciłem, nie widzę jakiś różnic w wydolności z fajkami czy bez ale warto rzucić dla samego zdrowia

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 908
- Rejestracja: 24 cze 2018, 16:34
- Życiówka na 10k: 44:09
- Życiówka w maratonie: 4:11:10
Znam gościa, który pali jak smok, a biega maratony w nieco ponad 3h. Tak więc da się, niemniej jednak niepalenie pomaga w osiąganiu wyników
Będziesz wiedział czy rok czy wystarczy jak zaczniesz zaliczać długie wybiegania i jakieś półmaratony, ale nie jest to nieosiągalne.

Biegam od lipca 2017
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)
5 km - 21:10 (IX 2019)
10 km - 44:09 (III 2020)
HM - 1:42:42 (VI 2019)
M - 4:11:10 (IX 2019)