Witam
Mam pytanie jaki powinien być lub jaki mieliście kilometraż tygodniowy w planach aby zrobić maraton w czasie 3:10.
Aktualnie moja życiówka to 3:25. Biegam 5 razy w tyg.
Wcześniej, ostatni rok biegałem po 80-90 km/tydzien ale ostatnio słyszałem że to sporo za dużo i nawet na 3:10 a maratonie 60-70km wystarczy.
Co wy na to ?
Kilometraż na 3:10
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 459
- Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
- Kontakt:
Mi się wydaje że mniejszy kilometraż, więcej interwału trzeba wrzucić aby podszkolić prędkość na 5 i 10 km ... w temacie Marco pisaliśmy że wystarczą niby same biegi poniżej progu beztlenowego ale doszedłem do wniosku że to nieprawda i trzeba jednak wrzucić coś szybszego. Aktualnie obserwuje to w swoim treningu. Z tymi interwałami też nie można przesadzać. Plany treningowe na bieganie.pl zakładają nawet 18 tygodni interwału (Amerykański) lub 12 tygodni ( Plan Michała Bartoszka) ja osobiście bym to jeszcze bardziej skrócił bo można się zajechać.
Półmaraton Gdańsk 1:26:26 (2019), 1:26:58 (2021), 1:26:58 (2022);
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
viewtopic.php?f=28&t=59454
Garmin Ultra Race 27 km 2:12:16 (2022);
Maraton 3:18:36 (2022)
viewtopic.php?f=28&t=59454
- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Jeden biega 50 kilometrów i nabiega sub 3h, drugi biega 100 km i nie nabiega 3:20. To temat rzeka i warto jednak dobrać kilometraż z głową. A nie że "wystarczy 60 km" to będziesz biegał 60-70 i koniec. Może akurat potrzebujesz 80-90 i poprawa życiówki to kwestia czasu?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 447
- Rejestracja: 25 sty 2018, 12:49
- Życiówka na 10k: 40:10
- Lokalizacja: miasto100mostów
Jeszcze chyba sporo zależy co w tym kilometrażu jest zawarte.
Ja mam filozofię taką, żeby biegać mniej a dość intensywnie. Wybiegań w tempie konwersacyjnym niemal nie mam (chyba, że jako przerwa między interwałami itp). Inni z kolei ludzie kręcą full kilometrów w niskiej intensywności.
Ja wychodzę z założenia, że bieganie ma być najpierw przyjemne a potem przynosić progres. Jeśli idzie to w parze to jest idealnie.
Na początku wiosny złamałem w połówce 1h30 mając średni kilometraż z kilku miesięcy poniżej 30km/tydzień.
Ja mam filozofię taką, żeby biegać mniej a dość intensywnie. Wybiegań w tempie konwersacyjnym niemal nie mam (chyba, że jako przerwa między interwałami itp). Inni z kolei ludzie kręcą full kilometrów w niskiej intensywności.
Ja wychodzę z założenia, że bieganie ma być najpierw przyjemne a potem przynosić progres. Jeśli idzie to w parze to jest idealnie.
Na początku wiosny złamałem w połówce 1h30 mając średni kilometraż z kilku miesięcy poniżej 30km/tydzień.
37:52 1:25:24 3:12:11
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1128
- Rejestracja: 22 mar 2013, 09:32
- Życiówka na 10k: 38:57
- Życiówka w maratonie: 3:04:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Problem jest nie w tym, że bieganie dużo to zło. Wiele osób to wytrzymuje, nie łapie kontuzji, i spokojnie może tak biegać. Problem moim zdaniem jest w tym, że zwiększenie objętości to taka duża armata, która może odpalić tylko raz. Czyli, że gdy dojdziesz do ściany i zatrzyma się progres wyników budowany środkami dostępnymi na obecnym poziomie, jest jeszcze ta rezerwa w postaci "dorzucę 15-20km tygodniowo i to mnie przesunie jeszcze do przodu". Taką samą armatą o jednym strzale jest wprowadzenie dwóch treningów dziennie, choćby raz w tygodniu. Więc jeśli teraz biegasz 80-90km, to gdy skończy się progres, nie wskoczysz nagle na 110km, chyba że masz od grama czasu na samo bieganie i na dobrą regenerację, żeby się nie posypać.
Ja 3:10 nabiegałem nie przekraczając nigdy 60km, średnia wyszłaby pewnie koło 50km. Obecny wynik 3:04 zrobiłem biegając w mocne tygodnie 65km, w słabsze coś koło 50-55km. Ciągle przy 4 treningach na tydzień.
Ja 3:10 nabiegałem nie przekraczając nigdy 60km, średnia wyszłaby pewnie koło 50km. Obecny wynik 3:04 zrobiłem biegając w mocne tygodnie 65km, w słabsze coś koło 50-55km. Ciągle przy 4 treningach na tydzień.
Motto: ...by dzisiejszy trening był jutro tylko rozgrzewką.
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem
Wyniki: 5km: 18:47 / 10km: 38:57 /15km: 59:53 / 21km: 1:23:56 / 42km: 3:04:19
Blog: Chodnikiem i szlakiem - biega.marcindabrowski.net
Facebook: Chodnikiem i szlakiem