Jakie robicie podbiegi, jak progresujecie w nich ? Kompedium
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Nie było chyba dawno tematu o podbiegach.
Piszcie jakiego rodzaju podbiegi robicie, w jaki dzień, ile razy w tygodniu, ile powtórzeń, jak długa przerwa [np szybki zbieg, lekki zbieg, marsz w dół, 15s odpoczynku na górze a następnie lekki zbieg i marsz 10s], ile minut/kilometrów robicie rozbiegania przed podbiegami i ile minut/km schłodzenia po podbiegach, oraz może sprawa indywidualna, ale do jakiego procentu HRMax dochodzicie w ostatnim powtórzeniu [wiem, podbiegi nie są biegane na przysłowiowego 'maksa'].
No i jak je progresujecie z tygodnia na tydzień ?
O nachylenie stoku nie pytam, bo ciężko go określić
Z resztą podbiegi to bardzo ciekawy i obszerny temat. Są artykuły o podbiegach tutaj na portalu, nie będę wskazywał palcem które to.
Tydzień temu we wtorek podbiegi 12x 35s, przerwa kilka sekund 5-10s na złapanie oddechu, luźny zbieg w dół, kilka metrów przed marsz do linii startu. Tętno w ostatnim powtórzeniu doszło do 90% HRmax. Rozbieganie przed było 10,4km, a schłodzenia 1,72km
A w tym tygodniu we wtorek zrobiłem 6x [30s + 60s] przerwa za każdym razem trucht i przed dojściem kilka metrów marszu. W ostatnim powtórzeniu tętno było 89% HRmax. Schłodzenie 1,82km i rozbieganie przed podbiegami 10,44km
I w piątek robiłem 6x 8s, przy tak krótkim wysiłku % HRMax jest mało istotny ;p
Przerwa zejście w dół, rozbieganie przed podbiegami było 13,7km, a schłodzenie 1,62km
Piszcie jakiego rodzaju podbiegi robicie, w jaki dzień, ile razy w tygodniu, ile powtórzeń, jak długa przerwa [np szybki zbieg, lekki zbieg, marsz w dół, 15s odpoczynku na górze a następnie lekki zbieg i marsz 10s], ile minut/kilometrów robicie rozbiegania przed podbiegami i ile minut/km schłodzenia po podbiegach, oraz może sprawa indywidualna, ale do jakiego procentu HRMax dochodzicie w ostatnim powtórzeniu [wiem, podbiegi nie są biegane na przysłowiowego 'maksa'].
No i jak je progresujecie z tygodnia na tydzień ?
O nachylenie stoku nie pytam, bo ciężko go określić
Z resztą podbiegi to bardzo ciekawy i obszerny temat. Są artykuły o podbiegach tutaj na portalu, nie będę wskazywał palcem które to.
Tydzień temu we wtorek podbiegi 12x 35s, przerwa kilka sekund 5-10s na złapanie oddechu, luźny zbieg w dół, kilka metrów przed marsz do linii startu. Tętno w ostatnim powtórzeniu doszło do 90% HRmax. Rozbieganie przed było 10,4km, a schłodzenia 1,72km
A w tym tygodniu we wtorek zrobiłem 6x [30s + 60s] przerwa za każdym razem trucht i przed dojściem kilka metrów marszu. W ostatnim powtórzeniu tętno było 89% HRmax. Schłodzenie 1,82km i rozbieganie przed podbiegami 10,44km
I w piątek robiłem 6x 8s, przy tak krótkim wysiłku % HRMax jest mało istotny ;p
Przerwa zejście w dół, rozbieganie przed podbiegami było 13,7km, a schłodzenie 1,62km
Ostatnio zmieniony 09 gru 2017, 18:59 przez Yahoo, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Logadin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3274
- Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
- Lokalizacja: Warszawa
U mnie to są odcinki 100/150/200m biegane po prostu mocno, przerwy w świńskim truchcie w dół. Powtórzenia 6-10. Progresja raczej nie występuje. Ważne by było mocno i co bardziej ważne, by sylwetka się trzymała (jak siada to znaczy, że idę po prostu za mocno, więc szukam w trakcie optimum mocy/postawy).
Średnio mam 2x w miesiącu.
Średnio mam 2x w miesiącu.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Yahoo, Ty chyba nie do końca rozumiesz czego masz oczekiwać od takich podbiegów, co widać np o tym, że to są krótkie odcinki a Ty nasz karmisz jakąś informacją o tętnie. Po co?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Informacja o tętnie jest z ciekawości, dla informacji.Adam Klein pisze:Yahoo, Ty chyba nie do końca rozumiesz czego masz oczekiwać od takich podbiegów, co widać np o tym, że to są krótkie odcinki a Ty nasz karmisz jakąś informacją o tętnie. Po co?
Podbiegi budują siłę, wydolność beztlenową, szybkość siłową i moc pokonywania wzniesień bez dużego zmęczenia.
A ty jak widzisz takie podbiegi, co według ciebie budują ?
Jak będziemy wysoko unosić kolana to jeszcze mocniej wejdą takie podbiegi w nogi.
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Podbiegi budują to samo co na płaskim, tyle, że na podbiegu.
Czyli siłę tez właściwie na płaskim mozesz tylko, że musi byc odpowiednio szybko.
Podbieg jest poprostu elementem utrudniającym bieganie i jakos musimy ( czy raczej możemy ) go wykorzystać. Nie ma jednego celu dla którego robimy podbieg. Moze byś podbieg 10 sekundowy i 25 kilometrowy, wiec spektrum jest szerokie. Ale ponieważ jest to podbieg, czyli jakieś utrudnienie techniczne, to zawsze najłatwiej ( tzn. tak żeby to miało sens ) jest opanować najprostsze elementy, czyli przebiezki na podbiegu (20-25 sekund).
Bo bieganie podbiegu tylko po to, "żeby było trudniej" jest dla "płaszczaków"
bez sensu, przecież mozna poprostu przyspieszyć. Wiec ten podbieg trzeba biegać tak, zeby wykorzystywać nachylenie, czyli że zmieniają sie nam kąty, czyli inaczej zaczynaja rozkładać sie siły. Jeżeli nie zastanowimy sie nad tym, to nasz mózg tak "ułoży" nasze ciało, żeby robić ten podbieg najbardziej efektywnie, najmniejszym kosztem energetycznym, czyli faktycznie coś ułatwiając, a przecież my przyszliśmy na podbieg nie po to żeby sobie ułatwić tylko żeby coś utrudnić.
Czyli siłę tez właściwie na płaskim mozesz tylko, że musi byc odpowiednio szybko.
Podbieg jest poprostu elementem utrudniającym bieganie i jakos musimy ( czy raczej możemy ) go wykorzystać. Nie ma jednego celu dla którego robimy podbieg. Moze byś podbieg 10 sekundowy i 25 kilometrowy, wiec spektrum jest szerokie. Ale ponieważ jest to podbieg, czyli jakieś utrudnienie techniczne, to zawsze najłatwiej ( tzn. tak żeby to miało sens ) jest opanować najprostsze elementy, czyli przebiezki na podbiegu (20-25 sekund).
Bo bieganie podbiegu tylko po to, "żeby było trudniej" jest dla "płaszczaków"
bez sensu, przecież mozna poprostu przyspieszyć. Wiec ten podbieg trzeba biegać tak, zeby wykorzystywać nachylenie, czyli że zmieniają sie nam kąty, czyli inaczej zaczynaja rozkładać sie siły. Jeżeli nie zastanowimy sie nad tym, to nasz mózg tak "ułoży" nasze ciało, żeby robić ten podbieg najbardziej efektywnie, najmniejszym kosztem energetycznym, czyli faktycznie coś ułatwiając, a przecież my przyszliśmy na podbieg nie po to żeby sobie ułatwić tylko żeby coś utrudnić.
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4923
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Ja robie krotkie (~10s) sprintowe podbiegi tak jak jest to okreslone w planie w ksiazce "Jak biegac szybciej" (Brad Hudson, Matt Fitzgerald).
Przerwa to tylko zejsc lub trucht na punkt startu i potem od razu nastepne powtorzenie.
Cwiczenie wykonywane jest 1-2 razy w tygodniu.
Progres polega tylko na ilosci powtorzen: na poczatku planu sa to tylko 2, potem rosnie az do 10 chyba (musialbym zerknac).
Przerwa to tylko zejsc lub trucht na punkt startu i potem od razu nastepne powtorzenie.
Cwiczenie wykonywane jest 1-2 razy w tygodniu.
Progres polega tylko na ilosci powtorzen: na poczatku planu sa to tylko 2, potem rosnie az do 10 chyba (musialbym zerknac).
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Napisz, proszę, jak ty wykonujesz podbiegi, bo wiem na czym polegają bieganie podbiegów.Adam Klein pisze:Podbiegi budują to samo co na płaskim, tyle, że na podbiegu.
Czyli siłę tez właściwie na płaskim mozesz tylko, że musi byc odpowiednio szybko.
Podbieg jest poprostu elementem utrudniającym bieganie i jakos musimy ( czy raczej możemy ) go wykorzystać. Nie ma jednego celu dla którego robimy podbieg. Moze byś podbieg 10 sekundowy i 25 kilometrowy, wiec spektrum jest szerokie. Ale ponieważ jest to podbieg, czyli jakieś utrudnienie techniczne, to zawsze najłatwiej ( tzn. tak żeby to miało sens ) jest opanować najprostsze elementy, czyli przebiezki na podbiegu (20-25 sekund).
Bo bieganie podbiegu tylko po to, "żeby było trudniej" jest dla "płaszczaków"
bez sensu, przecież mozna poprostu przyspieszyć. Wiec ten podbieg trzeba biegać tak, zeby wykorzystywać nachylenie, czyli że zmieniają sie nam kąty, czyli inaczej zaczynaja rozkładać sie siły. Jeżeli nie zastanowimy sie nad tym, to nasz mózg tak "ułoży" nasze ciało, żeby robić ten podbieg najbardziej efektywnie, najmniejszym kosztem energetycznym, czyli faktycznie coś ułatwiając, a przecież my przyszliśmy na podbieg nie po to żeby sobie ułatwić tylko żeby coś utrudnić.
Lubisz teoretyzować, a nie być praktykiem. szkoda.
Tam jest bodajże od 8s - 10s - 12s ;p Nie zaczynałeś od 8 sekund ?Sikor pisze:Ja robie krotkie (~10s) sprintowe podbiegi tak jak jest to okreslone w planie w ksiazce "Jak biegac szybciej" (Brad Hudson, Matt Fitzgerald).
Przerwa to tylko zejsc lub trucht na punkt startu i potem od razu nastepne powtorzenie.
Cwiczenie wykonywane jest 1-2 razy w tygodniu.
Progres polega tylko na ilosci powtorzen: na poczatku planu sa to tylko 2, potem rosnie az do 10 chyba (musialbym zerknac).
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 04 maja 2017, 16:44
- Życiówka na 10k: 53:41
- Życiówka w maratonie: 5:39
- Lokalizacja: Poznań
Ja lubię biegać sprintem(dla mnie ) podbiegi, max 100 metrów. Zawsze po takim treningu miałem wrażenie, że mogę więcej i szybciej, niekoniecznie na podbiegu
Blog: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=56736
Komentarze do bloga: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56737
Komentarze do bloga: https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56737
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie bardzo nawet rozumiem co napisałeś, ale zakładam, że chcesz, żebym napisał coś więcej. Ja napisałem o generaliach które dla praktyka mogą być jakimś materiałem do przemyśleń. Jeśli chodzi o praktykę, to tutaj sa jakieś przykłady.Yahoo pisze:Napisz, proszę, jak ty wykonujesz podbiegi, bo wiem na czym polegają bieganie podbiegów.Adam Klein pisze:Podbiegi budują to samo co na płaskim, tyle, że na podbiegu.
Czyli siłę tez właściwie na płaskim mozesz tylko, że musi byc odpowiednio szybko.
Podbieg jest poprostu elementem utrudniającym bieganie i jakos musimy ( czy raczej możemy ) go wykorzystać. Nie ma jednego celu dla którego robimy podbieg. Moze byś podbieg 10 sekundowy i 25 kilometrowy, wiec spektrum jest szerokie. Ale ponieważ jest to podbieg, czyli jakieś utrudnienie techniczne, to zawsze najłatwiej ( tzn. tak żeby to miało sens ) jest opanować najprostsze elementy, czyli przebiezki na podbiegu (20-25 sekund).
Bo bieganie podbiegu tylko po to, "żeby było trudniej" jest dla "płaszczaków"
bez sensu, przecież mozna poprostu przyspieszyć. Wiec ten podbieg trzeba biegać tak, zeby wykorzystywać nachylenie, czyli że zmieniają sie nam kąty, czyli inaczej zaczynaja rozkładać sie siły. Jeżeli nie zastanowimy sie nad tym, to nasz mózg tak "ułoży" nasze ciało, żeby robić ten podbieg najbardziej efektywnie, najmniejszym kosztem energetycznym, czyli faktycznie coś ułatwiając, a przecież my przyszliśmy na podbieg nie po to żeby sobie ułatwić tylko żeby coś utrudnić.
Lubisz teoretyzować, a nie być praktykiem. szkoda.
https://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=642
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 255
- Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Co do artykułu z linku powyżej, to już to kiedyś gdzieś pisałem, jest tam mała luka. Większość znanych mi biegaczy (i ogółu pewnie też) podbiegi biega na stu, stukilkudziesięciumetrowych odcinkach. To zajmuje dwadzieścia, dwadzieścia kilka sekund. No i w artykule nie ma takiego przedziału, nie ma takiej opcji. Dla osób myślących zerojedynkowo może to być problem
Co do praktyki - u minie, w obecnym okresie, wygląda to tak:
-jeden raz w tygodniu podbiegi 100 metrów na górce o nachyleniu ok 8-9%, biegany bardzo dynamiczne, sylwetka wyprostowana, wysoko kolanka, praca rąk te sprawy. Przerwa marsz/bardzo wolny truchcik do pełnego wypoczynku. Powtórzenia sukcesywnie zwiększane od 8 do 15.
-co drugi tydzień (zamiennie z rytmami 200,300 metrowymi) podbieg 150metrowy na górce o nachyleniu 2-3%. Sylwetka jak w akapicie powyżej, z tym że jest w tym mniej dynamiki - ma być równe tempo przez cały odcinek i przez wszystkie powtórzenia. Powtórzenia zwiększane od 6 do 8.
Po sześciu tygodniach zostanie tylko pierwszy podbieg ale odcinek wydłużony do 120metrów.
Co do praktyki - u minie, w obecnym okresie, wygląda to tak:
-jeden raz w tygodniu podbiegi 100 metrów na górce o nachyleniu ok 8-9%, biegany bardzo dynamiczne, sylwetka wyprostowana, wysoko kolanka, praca rąk te sprawy. Przerwa marsz/bardzo wolny truchcik do pełnego wypoczynku. Powtórzenia sukcesywnie zwiększane od 8 do 15.
-co drugi tydzień (zamiennie z rytmami 200,300 metrowymi) podbieg 150metrowy na górce o nachyleniu 2-3%. Sylwetka jak w akapicie powyżej, z tym że jest w tym mniej dynamiki - ma być równe tempo przez cały odcinek i przez wszystkie powtórzenia. Powtórzenia zwiększane od 6 do 8.
Po sześciu tygodniach zostanie tylko pierwszy podbieg ale odcinek wydłużony do 120metrów.
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 623
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
ja nie biegam klasycznych podbiegów. Siłę robię w krossie, w sumie na samopoczucie. Ostatnim czasy bez pomiaru tętna nawet
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4923
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
I tak czasu nie mierze czasu co do sekundy, gorka sie konczy to konczeYahoo pisze:Tam jest bodajże od 8s - 10s - 12s ;p Nie zaczynałeś od 8 sekund ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2781
- Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
- Życiówka na 10k: 43:30
- Życiówka w maratonie: 3:44:25
Naprawdę nie zrozumiałeś w języku polskim co napisałem, poważnie ? Czy kpisz sobie ?Adam Klein pisze:Nie bardzo nawet rozumiem co napisałeś, ale zakładam, że chcesz, żebym napisał coś więcej. Ja napisałem o generaliach które dla praktyka mogą być jakimś materiałem do przemyśleń. Jeśli chodzi o praktykę, to tutaj sa jakieś przykłady.Yahoo pisze:Napisz, proszę, jak ty wykonujesz podbiegi, bo wiem na czym polegają bieganie podbiegów.Adam Klein pisze:Podbiegi budują to samo co na płaskim, tyle, że na podbiegu.
Czyli siłę tez właściwie na płaskim mozesz tylko, że musi byc odpowiednio szybko.
Podbieg jest poprostu elementem utrudniającym bieganie i jakos musimy ( czy raczej możemy ) go wykorzystać. Nie ma jednego celu dla którego robimy podbieg. Moze byś podbieg 10 sekundowy i 25 kilometrowy, wiec spektrum jest szerokie. Ale ponieważ jest to podbieg, czyli jakieś utrudnienie techniczne, to zawsze najłatwiej ( tzn. tak żeby to miało sens ) jest opanować najprostsze elementy, czyli przebiezki na podbiegu (20-25 sekund).
Bo bieganie podbiegu tylko po to, "żeby było trudniej" jest dla "płaszczaków"
bez sensu, przecież mozna poprostu przyspieszyć. Wiec ten podbieg trzeba biegać tak, zeby wykorzystywać nachylenie, czyli że zmieniają sie nam kąty, czyli inaczej zaczynaja rozkładać sie siły. Jeżeli nie zastanowimy sie nad tym, to nasz mózg tak "ułoży" nasze ciało, żeby robić ten podbieg najbardziej efektywnie, najmniejszym kosztem energetycznym, czyli faktycznie coś ułatwiając, a przecież my przyszliśmy na podbieg nie po to żeby sobie ułatwić tylko żeby coś utrudnić.
Lubisz teoretyzować, a nie być praktykiem. szkoda.
https://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=642
A ten artykuł to widziałem pierwszy raz bodajże w 2009 czy 2010 roku i wracam do niego systematycznie każdej zimy. Masz coś z 2017 roku ?
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Yahoo pisze:Napisz, proszę, jak ty wykonujesz podbiegi, bo wiem na czym polegają bieganie podbiegów.
Adam Klein pisze:Nie bardzo nawet rozumiem co napisałeś, ale zakładam, że chcesz, żebym napisał coś więcej.
Nie kpię, ale Ci nie napiszę, bo nie wiem na czym polegają bieganie podbiegów.Yahoo pisze:Naprawdę nie zrozumiałeś w języku polskim co napisałem, poważnie ? Czy kpisz sobie ?
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
A takie 400 m podbiegi bieganie w sumie w tempie rozbiegania, ale na intensywności progowej, które zdarzyło mi się raz biegać myślicie, że miały jakiś sens? :D Przerwa to powrót w truchcie do startu i pełnego wypoczynku. Czy lepiej się skupić jednak na 100-200 m przebieżkach pod górę?
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)