Czy wystarczy po prostu biegać?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
filmix777@gmail.com
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
Życiówka na 10k: 47.06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam serdecznie wszystkich użytkowników!
Kłania i się Maciej, biegacz amator.
Słowa pochwały dla szefów bieganie.pl za kawał naprawdę dobrego, biegowego przekazu. Mam pytanie wynikające z wrodzonej ciekawości i obserwacji swoich treningowych perypetii. Czy przypadkiem nie jest tak, że bez względu na jakość treningu, z czasem i tak będziemy się poprawiać? Czy nie jest tak, iż będąc na poziomie 60min/10km co byśmy nie robili i jak nie kombinowali to tak naprawdę nie ma większego znaczenia? Tak czy siak zrobimy biegowy postęp? Najpierw "połamiemy" godzinkę, później pięćdziesiątkę, następnie czterdziestkę? A może i więcej? Wystarczą do tego zwykle rozbiegania, siła biegowa i systematyczność? Oczywiście zajmie to nam rok, dwa, pięć, a nawet dziesięć, ale damy radę? Bez kombinowania z planami treningowymi i "zażynaniem" się na treningach? Jeśli tak, to do jakiego momentu? Gdzie jest granica, po przekroczeniu której musimy zacząć kombinować i szukać ratunku w ostrym treningu? Ciekawy jestem bardzo Waszego zdania w tej kwestii.
Run for Fun

MÓJ BLOG

KOMENTARZE

10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

filmix777@gmail.com pisze:Czy przypadkiem nie jest tak, że bez względu na jakość treningu, z czasem i tak będziemy się poprawiać?
Tak, do pewnego momentu.
filmix777@gmail.com pisze:Czy nie jest tak, iż będąc na poziomie 60min/10km co byśmy nie robili i jak nie kombinowali to tak naprawdę nie ma większego znaczenia? Tak czy siak zrobimy biegowy postęp?
Tak, do pewnego momentu.
filmix777@gmail.com pisze:Najpierw "połamiemy" godzinkę, później pięćdziesiątkę, następnie czterdziestkę? A może i więcej? Wystarczą do tego zwykle rozbiegania, siła biegowa i systematyczność?
Może 50-45, dalej trzeba by było talentu.
filmix777@gmail.com pisze:Oczywiście zajmie to nam rok, dwa, pięć, a nawet dziesięć, ale damy radę? Bez kombinowania z planami treningowymi i "zażynaniem" się na treningach? Jeśli tak, to do jakiego momentu? Gdzie jest granica, po przekroczeniu której musimy zacząć kombinować i szukać ratunku w ostrym treningu? Ciekawy jestem bardzo Waszego zdania w tej kwestii.
Wróżenie ze szklanej kuli.
filmix777@gmail.com
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
Życiówka na 10k: 47.06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rozumiem. Czyli nie warto zbytnio ufać takiemu czynnikowi, jak upływ czasu? Lepiej zainwestować w nieco trudniejszy trening, obciążony większym ryzykiem przetrenowania, kontuzji, lecz pewniejszym jeśli chodzi o poprawę wyników? Ciekawi mnie jeszcze jedna sprawa. Jak istotną rolę w bieganiu długodystansowym odgrywają szeroko reklamowane ćwiczenia uzupełniające? Pomijając rozciąganie i odrobinę stabilizacji. Czy nie jest przypadkiem tak, że żeby szybciej biegać trzeba po prostu biegać? Jeśli więc mam siłę i czas to lepiej wyjść z siłowni, czy basenu, zejść z roweru i zrobić kolejny trening biegowy? Nie marnować sił na ćwiczenia dodatkowe tylko ograniczyć je do minimum lub nawet do zera i skupić wyłącznie na bieganiu?
Run for Fun

MÓJ BLOG

KOMENTARZE

10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem to zalezy od Twojego wieku. Jesli masz mniej niz 30 lat siłownie mozesz odpuścić (o ile jestes ogólnie sprawnym człowiekiem). Jesli więcej, powinieneś dodawać, jesli więcej niz 40 musisz dodawać.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6499
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

filmix777@gmail.com pisze:Rozumiem. Czyli nie warto zbytnio ufać takiemu czynnikowi, jak upływ czasu?
Warto - z upływem czasu niestety nasze możliwości istotnie się zmniejszają, i dobrze o tym pamiętać ;). Dlatego lepiej nie zaprzątać sobie głowy rozważaniami, na które odpowiedzi są proste i znane, tylko trenować.

Przejrzyj artykuły nt treningu na portalu, popatrz na profile różnych biegaczy wyczynowych, zobacz, jak trenują, teraz wszystko jest dostępne. Naprawdę, nie dlatego poświęcają tyle czasu i energii na trening uzupełniający i masę specjalistycznych ćwiczeń niebiegowych, bo tak lubią. Gdyby można było tylko biegać, żeby szybciej biegać, to pewnie by tak robili.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 03&start=0
Przejrzyj ten wątek i poprzedni Jacka (jest do niego link w pierwszym poście podlinkowanego tematu) - otworzy Ci oczy na niektóre rzeczy.
filmix777@gmail.com
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
Życiówka na 10k: 47.06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php ... 03&start=0
Przejrzyj ten wątek i poprzedni Jacka (jest do niego link w pierwszym poście podlinkowanego tematu) - otworzy Ci oczy na niektóre rzeczy.
Hmm..czyli czas jest całkiem skutecznym bodźcem treningowym. Pan Jacek z samego biegania, nie trenowania osiągnął całkiem pokaźne rezultaty. Może jednak warto skupić się właśnie na nim i poczekać na swój nomen omen czas?
Run for Fun

MÓJ BLOG

KOMENTARZE

10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
filmix777@gmail.com
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
Życiówka na 10k: 47.06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

beata pisze:
filmix777@gmail.com pisze:Rozumiem. Czyli nie warto zbytnio ufać takiemu czynnikowi, jak upływ czasu?
Warto - z upływem czasu niestety nasze możliwości istotnie się zmniejszają, i dobrze o tym pamiętać ;). Dlatego lepiej nie zaprzątać sobie głowy rozważaniami, na które odpowiedzi są proste i znane, tylko trenować.

Przejrzyj artykuły nt treningu na portalu, popatrz na profile różnych biegaczy wyczynowych, zobacz, jak trenują, teraz wszystko jest dostępne. Naprawdę, nie dlatego poświęcają tyle czasu i energii na trening uzupełniający i masę specjalistycznych ćwiczeń niebiegowych, bo tak lubią. Gdyby można było tylko biegać, żeby szybciej biegać, to pewnie by tak robili.

Jeśli chodzi o ćwiczenia uzupełniające, to ja akurat od takowych nie stronię. Bywa, że kilka godzin w tygodniu spędzam na boisku do piłki nożnej, koszykówki, czy korcie tenisowym. Do tego rower, pomki, deska, rozciąganie, w domu mam orbitrek (wykorzystuję go zimą), sporo chodzenia itp. Do tego uwielbiam aktywnie spędzać czas z moim synkiem, który energię do sportu odziedziczył chyba po tatusiu :taktak: Generalnie od dziecka jestem całkiem ruchawy. Grałem kilka ładnych lat w tenisa i badmintona. Obecnie, zbliżając się do czterdziestki aktywność fizyczna dzięki bieganiu (biegam dwa lata) jeszcze wzrosła. Czasami wręcz łapie się na tym, że na bieganie nie wystarcza już sił. Czas jest, ale moc czasami zostaje na boisku, zamiast wędrować ze mną do lasu. Pytanie, czy nie ograniczyć innych aktywności kosztem dodatkowego treningu, bądź te pięć które mam ograniczyć do czterech na korzyść aktywności dodatkowych? Ciężko mi się obyć bez jednych i drugich, toteż wybór jest trudny. Priorytetem sportowym jest jednak bieganie. To ono sprawia mi najwięcej frajdy. No i chciałbym choć trochę te swoje wyniki (10km - 48.03, HM - 1.58) poprawić. Może jednak postawić tylko na bieganie? Trudny to temat, ech...
Run for Fun

MÓJ BLOG

KOMENTARZE

10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
mpruchni
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 526
Rejestracja: 13 gru 2013, 08:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmm..czyli czas jest całkiem skutecznym bodźcem treningowym. Pan Jacek z samego biegania, nie trenowania osiągnął całkiem pokaźne rezultaty. Może jednak warto skupić się właśnie na nim i poczekać na swój nomen omen czas?
Kiedy on przecież całkiem trenował :niewiem: Następuje chyba rozjazd zrozumienia odbioru z nadawaniem w kwestii znaczenia słowa "trenować"... Ja tylko napomknę, że wspominane są tam też wprost takie działania niebiegowe jak np serie przysiadów. Ale jeżeli pytasz, czy warto zmienić proporcje traningu uzupełniającego i podstawowego z 70u:30p na 20u:80p, jeżeli chce się szybciej biegać, to z pewnością.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No chyba kolega nie przeczytał tematu - ze zwykłego biegania bez ładu Jacek pobiegł 3:52 w maratonie, miał życiówkę 44:15 na dychę i 1:37 w HM. Ale po kilku miesiącach już treningów - czyli z planem - 1:29 w HM, 39:XX na 10 km. To jest przeskok o kilka poziomów. Czy doszedłby do tego samego samymi rozbieganiami? Wątpię.

Co do treningu uzupełniającego - on nie może zaburzać nam treningu biegowego - dobrze by było robić go jak najwięcej, ale jako priorytet musi być bieganie. Jeśli mamy akcentu nie domknąć bo dzień wcześniej skatowaliśmy się ćwiczeniami - nie warto. Te ilości o których gdzieś tam pisałeś - 400-500 powtórzeń defilady - ja bym nie dał rady później nogi podnieść żeby pod prysznic wejść...
filmix777@gmail.com
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 01 maja 2017, 14:44
Życiówka na 10k: 47.06
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:No chyba kolega nie przeczytał tematu - ze zwykłego biegania bez ładu Jacek pobiegł 3:52 w maratonie, miał życiówkę 44:15 na dychę i 1:37 w HM. Ale po kilku miesiącach już treningów - czyli z planem - 1:29 w HM, 39:XX na 10 km. To jest przeskok o kilka poziomów. Czy doszedłby do tego samego samymi rozbieganiami? Wątpię.

Co do treningu uzupełniającego - on nie może zaburzać nam treningu biegowego - dobrze by było robić go jak najwięcej, ale jako priorytet musi być bieganie. Jeśli mamy akcentu nie domknąć bo dzień wcześniej skatowaliśmy się ćwiczeniami - nie warto. Te ilości o których gdzieś tam pisałeś - 400-500 powtórzeń defilady - ja bym nie dał rady później nogi podnieść żeby pod prysznic wejść...
Wszytko prawda, tyle, że dla mnie 44 z groszami ze zwykłego treningu to szczyt obecnych marzeń. Dlatego, taki trening biorę w w ciemno i więcej od życia mi nie potrzeba :taktak:
Jeśli chodzi o te wymachy, to chyba racja, że za bardzo przesadzam. Z drugiej strony człowiek naogląda się etiopskiej rozgrzewki, gdzie oni tak 2 godziny mogą :hahaha: Zredukuję trochę, opiszę trening na innym wątku i będę wdzięczny za jakiekolwiek słowa komentarza. Póki co serdecznie dziękuję wszystkim za dotychczasowe wskazówki i podpowiedzi. Do "zobaczenia"!
Run for Fun

MÓJ BLOG

KOMENTARZE

10K - 47.06 (listopad 2018 - Poznański Bieg Niepodległości)
21K - 1.47.15 (październik 2018 - Półmaraton Bydgoski)
yaki
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 19 lis 2006, 17:02
Życiówka na 10k: 41:27
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Moim zdaniem to zalezy od Twojego wieku. Jesli masz mniej niz 30 lat siłownie mozesz odpuścić (o ile jestes ogólnie sprawnym człowiekiem). Jesli więcej, powinieneś dodawać, jesli więcej niz 40 musisz dodawać.
Panie Adamie ! Pozwolę sobie wejść z pytaniem w wątek bo kwestia poruszana przez Pana dotyczy również mnie. Czy mógłby Pan podpowiedzieć, wskazać zestaw podstawowych, niezbędnych ćwiczeń które powinien wykonywać na siłowni prawie 50-latek z ambicją zbliżenia się w okolice 35min/10km. Raz tylko byłem na zajęciach u Dr Ryszarda Biernata który stwierdził że nie mam brzucha, straszna słabizna ;-).
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na wzmocnienie brzucha lepiej nie wykonywać "podstawowych, niezbędnych ćwiczeń" ale jak najszerszy zestaw podpór ("desek") z różnymi elementami rotacji i z wprowadzaniem asymetryczności oraz z rotowaniem zestawami tych ćwiczeń. Podstawowym, niezbędnym zestawem wzmocnisz tylko niektóre grupy i części mięśni a inne pozostaną nie używane. Zacząć trzeba od nauki wykonywania pozycji wyjściowej, czyli podstawowej, prostej deski przodem i tyłem. Do obejrzenia na kanale you tube Dr. Biernata lub Marka Purczyńskiego.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

yaki pisze:prawie 50-latek z ambicją zbliżenia się w okolice 35min/10km.
Niezły 50latek :) Kangoor sugeruje jak najszerszy zestaw. Ja ze względów praktycznych sugeruję jak najwęższy. Bo jak masz 5 ćwiczeń to w końcu nie wiesz które robić, a jak masz jedno, to je zrobisz. Zanim powiem co myślę, ile pompek potrafisz zrobić "na raz" ?
TomekIw
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 08 sty 2017, 20:34
Życiówka na 10k: 40:41
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:
filmix777@gmail.com pisze:Najpierw "połamiemy" godzinkę, później pięćdziesiątkę, następnie czterdziestkę? A może i więcej? Wystarczą do tego zwykle rozbiegania, siła biegowa i systematyczność?
Może 50-45, dalej trzeba by było talentu.
Myślę że to jest bardziej indywidualne. Ja z treningu Danielsa pobiegłem 42:56 co było nowa życiówką i dużym sukcesem. Potem przez trzy miesiące sobie odpuściłem plany i po prostu biegałem tak jak miałem ochotę. W weekend zazwyczaj coś dłuższego, czasami w górach, w tygodniu rozbiegania a jak miałem chęć to drugi zakres. Bez planu, bez spiny. I po trzech miesiącach takiego "treningu" pobiegłem 41:38. Czyli jakiś tam progres był. A talentu do biegania to ja nie mam, zapewniam Was.

Moim zdaniem można spokojnie biegać poniżej 45min bez specjalistycznych treningów. Tym bardziej że kolega jest aktywny fizycznie. Choć na pewno przy ułożonym, zorganizowanym treningu progres będzie szybszy.
ODPOWIEDZ