
Wysłane z mojego SM-T113 .
Z ciekawosci, czy ktos procz mnie tak biega od czasu do czasu, chyba mentalnie trzeba taki trening wytrzymać, ciezko zaczac myslac ile kolek trzeba zrobic, jak polowa mija dystansu to juz z górki leci sie.KrzysiekJ pisze: @yahoo:
Dlaczego pytasz? Chodzi Ci o sens treningu, czy o odczucia?
Bo jeśli to drugie, to straszna nuda. Od 15km nie mogłem się doczekać końca.
Sikor pisze: Np. w plywaniu mnie to wkurza, bo do 200m to jakos idzie, ale przy 400m zdarza mi sie zgubic albo dolozyc 50m.
Sa inne rzeczy warte skupienia w czasie treningu moim zdaniem niz liczba kolek
Ja na ogol tez niePanTalon pisze:Sikor pisze: Np. w plywaniu mnie to wkurza, bo do 200m to jakos idzie, ale przy 400m zdarza mi sie zgubic albo dolozyc 50m.
Sa inne rzeczy warte skupienia w czasie treningu moim zdaniem niz liczba kolek
polecam liczyć podwójna długość. u mnie na basenie 25 m to się sprawdzaZawsze zaczynam od płytszego brzegu - nawrót wtedy jest całość. Czyli np. płynę sobie i liczę 20.5 20.5 20.5. Na ogół się nie mylę
Bieganie na biezni ma wlasnie ta wielka zalete, ze dystans jest juz odmierzony nie trzeba go monitorowac w komorkce/zegarku.adam99 pisze:Ja na początku mojego biegania też liczyłem okrążenia ale zdarzało mi się mylić a do tego często wynik z ilości okrążeń (które ma podobno 400m) zupełnie nie zgadzał mi się ze wskazaniem gps. Więc teraz biegam albo na km albo na czas i problem z głowy...