Jaką strategię treningową powinien obrać debiutant?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
peanut
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 20 maja 2017, 20:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć wszystkim!

Kilka tygodni temu zacząłem biegać, bo zapisałem się spontanicznie na 5km w Poznaniu (który okazał się bardziej spacerem dla rodzin, niż zawodami sportowymi). Pierwszy trening pokarał mnie tak mocno, że prawie zrezygnowałem, ale po kilku kolejnych zaczęło mi się podobać. Bieg zakończyłem z czasem 28 minut z hakiem, ale pocieszający jest fakt, że wbiegłem na metę rześki jak nigdy a taki czas był raczej podyktowany przeciskaniem się między dziećmi i ich rodzicami.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc pomyślałem, że pobiegnę w maratonie (a co mi tam! jak kraść, to miliony) w Poznaniu 15 października. Chciałem obrać od razu kurs na królewski dystans i już teraz się do niego zacząć przygotowywać z jakimś zgrabnym gotowym planem, ale wpadłem na pomysł, że pobiegnę 10 km w Kórniku 16 lipca. W ramach testu przed maratonem zapisałem się na połówkę w trzecim tygodniu sierpnia - termin na taki test wydaje się wręcz idealny.

Stąd szybkie pytanie: co będzie dla mnie lepsze:

a) trenować od razu planem na maraton i w trakcie niego pobiegać 10 km w lipcu i półmaraton w sierpniu,
b) trenować najpierw kilka tygodni planem na 10 km, a potem 3 miesiące planem do maratonu na podstawie wyniku z 10 km?

Nie bijcie za mocno, jestem żółtodziobem, ale szybko się uczę. Miłego poniedziałku (jeśli można tak powiedzieć) :ble:
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

po pierwsze, na pewno usłyszysz, że masz odłożyć plany maratońskie, bo <seria różnych powodów> i warto poczekać. otóż to, czy warto poczekasz wiesz tylko ty i masz prawo uznać, że interesuje cię maraton i tyle.

po drugie, masz bardzo mało czasu, musisz pracować praktycznie tylko i wyłącznie nad wytrzymałością i odrobiną sprawności ogólnej, dlatego żaden plan do 10km, tylko systematyczne zwiększanie kilometrażu i stopniowe zwiększanie dystansu długiego wybiegania raz w tygodniu.

poza tym dużo rozciągania, ćwiczeń sprawnościowych i jakaś siła na nogi. i to wszystko, do zobaczenia na starcie i na mecie w Poznaniu.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też jestem zdania, że nie ma co kombinować z planem na 10km. Jak Kuba napisał biegaj, biegaj, biegaj. Odpuść sobie plany i biegaj, byle dość wolno i spokojnie. Na jakiś konkretny czas i tak nie ma się co nastawiać, lepiej nastawić się na dobiegnięcie. Powodzenia.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ