Bieg kontrolny przed startem głównym
- Gołdapianin
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 14 lip 2016, 10:48
- Życiówka na 10k: 39.31
- Życiówka w maratonie: brak
27.08 biegnę półmaraton. Co myślicie o tym żeby 21.08 pobiec zawody na 10km?
Nie będzie za późno?
Nie będzie za późno?
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
To zalezy, czy po dysze dasz rade od razu wyjsc na rozruch . Do HM musisz byc na biezaco
a nie po kilku dniach niebiegania! Piatek wolne , albo sobota , ale jek do tego jeszcze trzy dni
wolnego po 10km to juz za duzo!
a nie po kilku dniach niebiegania! Piatek wolne , albo sobota , ale jek do tego jeszcze trzy dni
wolnego po 10km to juz za duzo!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Podepnę się pod temat, bo dylemat niestety podobny 
Dokładnie 8 dni przed maratonem mam "bieg lokalny" (start dosłownie 100 metrów od domu) na 7km. Do tego nie mam żadnej opcji pobiec przed maratonem biegu kontrolnego. Biec to 7km? Pomysł mam taki, żeby to pobiec z lekką rezerwą (za słaby jestem na podia), ale ciągle się waham. Co myślicie?
Do autora postu: jeśli chcesz biec zawody na maksa (i 10km i HM), to ja osobiście jako amator 6 dni przed bym nie biegł. Chyba, że na lekkiej rezerwie. Jeśli masz chwile, to poszperaj sobie (akurat pamiętam, bo moje lokalne podwórko): 6 dni przed marcowym półmaratonem ślężańskim bieg na 10km biegli blogujący tutaj Andrzej Witek oraz Grzegorz Gronostaj (o którym akurat wtedy był materiał filmowy) - pewnie można by popatrzeć, jak im poszło i co mówili.

Dokładnie 8 dni przed maratonem mam "bieg lokalny" (start dosłownie 100 metrów od domu) na 7km. Do tego nie mam żadnej opcji pobiec przed maratonem biegu kontrolnego. Biec to 7km? Pomysł mam taki, żeby to pobiec z lekką rezerwą (za słaby jestem na podia), ale ciągle się waham. Co myślicie?
Do autora postu: jeśli chcesz biec zawody na maksa (i 10km i HM), to ja osobiście jako amator 6 dni przed bym nie biegł. Chyba, że na lekkiej rezerwie. Jeśli masz chwile, to poszperaj sobie (akurat pamiętam, bo moje lokalne podwórko): 6 dni przed marcowym półmaratonem ślężańskim bieg na 10km biegli blogujący tutaj Andrzej Witek oraz Grzegorz Gronostaj (o którym akurat wtedy był materiał filmowy) - pewnie można by popatrzeć, jak im poszło i co mówili.
biegam ultra i w górach 

- b@rto
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3107
- Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Mi się wydaje, że 7 km to żaden start kontrolny dla maratonu. 21 km to może być start kontrolny. Tak na chłopski rozum, bo może się mylę - 7 km miałoby dać obraz jak poradzisz sobie na 42 km. Chyba nie da obrazu, bo czasami nawet i 21 może nie dać.
Tak czy owak - ja tam bym pobiegł te 7 km. Ile Ci zajmie regeneracja po takim biegu? Musisz wiedzieć - jak słabo się regenerujesz, to zluzuj. Jak dobrze, to biegnij. Możesz sobie zrobić z tego szybszy trening. Inna sprawa to możliwość kontuzji, czegokolwiek...
Co do autora - 10 km już trochę mocniej sponiewiera jeśli polecisz na max i tu bym się zastanowił. Marek84 ma 8 dni przed biegiem, Ty masz 7 (na pewno biegniesz w sobotę?)
Tak czy owak - ja tam bym pobiegł te 7 km. Ile Ci zajmie regeneracja po takim biegu? Musisz wiedzieć - jak słabo się regenerujesz, to zluzuj. Jak dobrze, to biegnij. Możesz sobie zrobić z tego szybszy trening. Inna sprawa to możliwość kontuzji, czegokolwiek...
Co do autora - 10 km już trochę mocniej sponiewiera jeśli polecisz na max i tu bym się zastanowił. Marek84 ma 8 dni przed biegiem, Ty masz 7 (na pewno biegniesz w sobotę?)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Oczywiście masz rację, to nie pokaże niczego sensownego - poza tym, że jeśli na tych 7km polecę tempem 10km i nie będę umierał to "nie jest źle". Bardziej chodziło mi o to, że mam krótko przed maratonem pod samym takie coś i nie mam pojęcia czy i jak to może wpłynąć (i jak w ogóle to biec? na maksa?). Nie mam pojęcia, czy i na ile to może pomóc/zaszkodzić przed maratonem, bo nigdy niczego podobnego nie biegłem.b@rto pisze:Mi się wydaje, że 7 km to żaden start kontrolny dla maratonu. 21 km to może być start kontrolny. Tak na chłopski rozum, bo może się mylę - 7 km miałoby dać obraz jak poradzisz sobie na 42 km. Chyba nie da obrazu, bo czasami nawet i 21 może nie dać.
jak ja zrozumiałem autora (daty) to on ma 10km w niedzielę, a HM w sobotę (czyli 6 dni, a nie 7).b@rto pisze:Co do autora - 10 km już trochę mocniej sponiewiera jeśli polecisz na max i tu bym się zastanowił. Marek84 ma 8 dni przed biegiem, Ty masz 7 (na pewno biegniesz w sobotę?)
biegam ultra i w górach 

Bieg na 7 km nie będzie żadnym biegiem kontrolnym przed maratonem. A odstęp czasu jest tak mały że jak ktos walnie w trupa 7 km to może sobie zdupczyć przygotowania wielomiesięczne do maratonu.
-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 mar 2014, 20:28
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:55:04
Bez określenia poziomu zawodnika to tylko gdybanie. Na przykład w planie na łamanie 3:00 dostępnym na tym portalu, tydzień przed maratonem Skarżyński proponuje 10-12x1km w tempie 3:40-3:45, co moim zdaniem może być cięższe niż mocny start na 7km. Ja bym leciał, bo lubię tak przed ważnymi zawodami, jak to mówię "przedmuchać płuca", jakimś ostrzejszym krótkim startem. Ale dla kogoś biegającego wolniej to może być już ryzykowne.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Czerwiec HM (atest) 1:29, 10km (bez atestu, garmin pokazał 9,9km): 39,23. Plan na maraton: 3:15.
Jeśli bym biegł te 7km, to zakładam po 4:00 (czyli w T10, a nie w trupa). Tak naprawdę nie do końca chodzi mi o start kontrolny tylko o to, że bieg (start/meta) mam dosłownie 100 metrów od domu, a przy okazji napisałem że nie mam żadnych startów kontrolnych (czytaj przed tym ewentualnym 7km będą tylko treningi).
Jeśli bym biegł te 7km, to zakładam po 4:00 (czyli w T10, a nie w trupa). Tak naprawdę nie do końca chodzi mi o start kontrolny tylko o to, że bieg (start/meta) mam dosłownie 100 metrów od domu, a przy okazji napisałem że nie mam żadnych startów kontrolnych (czytaj przed tym ewentualnym 7km będą tylko treningi).
biegam ultra i w górach 

-
- Wyga
- Posty: 56
- Rejestracja: 07 mar 2014, 20:28
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: 2:55:04
Ja bym na twoim miejscu leciał. Ale tutaj polecę klasykiem, "to ty musisz zdecydować". Patrząc po czasach to jakieś już doświadczenie masz, i powinieneś mniej więcej wiedzieć ile zajmie ci dojście do siebie.
- KrzysiekJ
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1571
- Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
- Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
- Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
- Lokalizacja: Gdańsk
@kamils:
Jak ktoś biega dychę w okolicy 38min, to te 12x1000m nie powinny być jakimś problemem. Nawet dla osoby wolniej regenerującej się.
Przypomnij na jakich przerwach te tysiączki według J.Skarżyńskiego?
A wracając do wątku głównego, to nie widzę specjalnego powodu do biegania 7km, czy 10km "w celach kontrolnych" tydzień przed startem głównym. Zawsze to nieco większe ryzyko złapania kontuzji, gdzie w tłumie biegaczy adrenalina zmniejsza wrażliwość na odbiór sygnałów wysyłanych przez ciało.
Może gdybym czuł się niedotrenowany na skutek przerw w treningu lub innych nieplanowanych okoliczności, to bym to rozważył w celu skorygowania w dół założeń czasowych.
Ewentualnie przy świetnym samopoczuciu dla dodatkowego podbudowania morale.
Uwielbiam powiedzenie pana Skarżyńskiego o wyprzedzaniu innych jak furmanki (cieszy mnie szczególnie kiedy ja to robię, bo jak mnie wyprzedzają, to nie mam z tego żadnej frajdy).
Jak ktoś biega dychę w okolicy 38min, to te 12x1000m nie powinny być jakimś problemem. Nawet dla osoby wolniej regenerującej się.
Przypomnij na jakich przerwach te tysiączki według J.Skarżyńskiego?
A wracając do wątku głównego, to nie widzę specjalnego powodu do biegania 7km, czy 10km "w celach kontrolnych" tydzień przed startem głównym. Zawsze to nieco większe ryzyko złapania kontuzji, gdzie w tłumie biegaczy adrenalina zmniejsza wrażliwość na odbiór sygnałów wysyłanych przez ciało.
Może gdybym czuł się niedotrenowany na skutek przerw w treningu lub innych nieplanowanych okoliczności, to bym to rozważył w celu skorygowania w dół założeń czasowych.
Ewentualnie przy świetnym samopoczuciu dla dodatkowego podbudowania morale.
Uwielbiam powiedzenie pana Skarżyńskiego o wyprzedzaniu innych jak furmanki (cieszy mnie szczególnie kiedy ja to robię, bo jak mnie wyprzedzają, to nie mam z tego żadnej frajdy).