Pioo pisze:Witam,
Chciałbym wdrożyć do swojego treningu rolowanie mięśni jako element regeneracji ale też jako wstępną rozgrzewkę przed treningiem. Nigdy nie stosowałem tego typu metod i w związku z tym mam do Was wooodospad pytań

.
- Przede wszystkim czy macie jakieś doświadczenia w powyższym temacie?
- Czy ktoś z Was roluje się przed lub po treningu?
- Jakie stosujecie ćwiczenia oraz ile czasu poświęcacie na rolowanie?
- Czy po treningu lepiej zacząć od rolowania następnie rozciąganie czy na odwrót?
- Czy możemy się rolować po każdym treningu?
- Czy rolowanie w dzień bez treningowy może przynieść jakieś pozytywne efekty?
- No i chyba ostatnie pytanie, jak się rolować żeby nie zrobić sobie krzywdy?
Masaż jako wstęp do rozgrzewki to już stosowana metoda w sporcie. Obniża tonus mięśniowy, a zalety tego liczne. Najlepiej jak pogadasz sobie z fizjoterapeutą który ma styczność ze sportowcami zawodowymi na co dzień, ale żeby zainteresować to odpowiadam na pytania:
1) Moje doświadczenia są takie, że mięsień bardziej rozluźniony daje więcej tego, czego od niego oczekujesz. Czucie ruchu jest lepsze. Ból przy przeciążeniach jest mniejszy. Mięsień rozluźniony jest bardziej sprawny, i jak ktoś tu napisał, mniej podatny na kontuzje.
2) Roluję się przed i po treningu delikatnie (kilkanaście minut). 2x w tygodniu jest to porządna sesja, która trwa ok. 1,5h. Po porządnych sesjach mięsień jest rozlazły, przekrwiony, zanim dojdzie do siebie potrzeba więcej czasu niż po delikatnym rolowaniu, dlatego nie ma sensu robić mocnego akcentu na następny dzień po porządnej sesji rolowania. Spokojne wybieganie wystarczy, jeżeli już coś chcesz robić. Mocne rolowanie jest jak akcent dla mięśnia, musi się zregenerować.
3) Ćwiczenia to rolowanie, po prostu. Tu nie ma filozofii. Znajdź wygodną pozycję, tak żeby być rozluźnionym i masuj.
4) Ja się najpierw rozciągam, potem rolouję, ale czy to prawidłowa kolejność to nie mam pojęcia.
5) Tak, ale z głową. Metodą prób i błędów dojdziesz, ile i jak mocno powinieneś się rolować przed i po treningu.
7) Jeżeli chodzi o pojedynczą sesję to podobno nic złego stać się nie może, im dłużej i mocniej będziesz mięsień masować i im bardziej stanie się przekrwiony to po prostu dłużej będzie się regenerować po takiej sesji. Kolejny wniosek jest taki, że nie możesz dzień po dniu robić mocnego rolowania/masażu.