Tydzień temu przeczłapałem najdłuższy w życiu dystans 16 km (w 1g40m, czyli 1 km w 6m20) (maraton takim tempem wyszedł by 4g22m). Byłem wymęczony, ale czułem się dobrze.
Postanowiłem, że przebiegnę maraton

Celem jest przebiegnięcie. Im gorszy czas tym lepiej - będzie co poprawiać.
Mam 32 lata. Pytanie czy to w ogóle możliwe by biegając po 8 km dziennie nagle przebiec 42 km?