Koleżanki i koledzy biegacze. Po dość długiej przerwie w bieganiu (prawie rok) ze względu na usuwane żylaki chciałbym znów przebiec maraton. Do tej pory ukończyłem trzy (Berlin, Wiedeń i Amsterdam), ale z wynikiem dość wstydliwym (4h18min) i za każdym razem po 32 km umierałem. Tlenowo było ok ale mięśniowo.... żal....
Ponieważ na wiosnę chciałbym złamać te cholerne 4h proszę o radę czy skupić się na ilości treningów (np 5 w tygodniu) czy wystarczy np oprzeć się na czymś takim
http://www.runners-world.pl/trening/Mni ... cej,4118,2 i do tego dołożyć solidne przygotowanie jeśli chodzi o ćwiczenia siłowe + wzmacniające nogi i korpus. Dodam, że raz w tygodniu - wtorki, gram w siatkówkę. Mam 198 cm i ok 80kg.
Rok temu przygotowywałem się do Orlenu na 4h planem, który zakładał 5 treningów biegowych w tygodniu i rezultaty po kilku tyg były świetne ale niestety zaczęło boleć tu, potem tam.... i się skończyło.
Nie chciałbym znów się skatować i oglądać maraton w TV. A dlaczego 4h....? Przygotowałem żonę do jej pierwszego maratonu z planem na 4:30 a Ona pobiegła mi 4h..... jak żyć...

Pięknie dziękuję za pomoc !