Mikrouszkodzenia mięśni i przyrost siły.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zacząłem się trochę wczytywać w temat treningu siłowego i zaczynam się zastanawiać nad pewną rzeczą...

Podczas ćwiczeń na siłę biegową zalecane są podbiegi. Po takich podbiegach mamy "zakwasy" czy też DOMS-y jak zwał tak zwał ale chodzi o mikrouszkodzenia mięśni. Wyczytałem, że więcej mikrouszkodzeń tworzy się przy pracy ekscentrycznej czyli takiej w której mięsień podczas pracy się wydłuża niż przy pracy izometrycznej (mięsień nie zmienia długości) i koncentrycznej (mięsień się skraca). Na logikę, im więcej mikrouszkodzeń tym większa przebudowa mięśnia i szybszy wzrost siły. Wiadomo, rośnie też ryzyko kontuzji, ale czy próbował ktoś łączyć ćwiczenie ekscentryczne z koncentrycznymi? Do głowy przychodzą mi przysiady bo mamy fazę opadania gdzie czworogłowy pracuje rozciągając się i podnoszenia gdzie się kurczy, teoretycznie można by też robić zbiegi, ale w dużej ilości mogą chyba łatwo doprowadzić do kontuzji. Coś jeszcze?
PKO
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Podbiegi, to podbiegi, a przysiady, to przysiady ... na podbiegach masz również pracę tlenową, i jest to ćwiczenie dynamiczne, a więc to jednak zupełnie inny rodzaj treningu ...
Coś za bardzo wg mnie kombinujesz.
Porób ćwiczenia plyometryczne, tam masz i siłę, i dynamikę, i różne rodzaje pracy mięśni.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Beata, nie myl ciekawości z kombinowaniem ;)
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ale czasem nadmierna ciekawość prowadzi do tego, że za bardzo zaczyna się kombinować z treningiem.
Nic nowego (raczej) nie wymyślisz ;).
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja bym może zaproponował wspinaczkę, tam są i maksymalne skurcze i rozciągnięcia,
a jak człowiekowi strach do d. zagląda to i impulsy nerwowe się wzmacniają
i mięsień dostaje popalić, biegając na luzaku nie ma takiej spiny :>
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

No, ja się akurat wspinam, ale jeśli chodzi o przełożenie na bieganie to korzyść z tego tylko taka, że jestem jeszcze bardziej pospinana ;).
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Bo nie powinnaś się spinać, tylko wpinać :]

Ewentualnie:

http://youtu.be/f6OAmNGzZcQ?t=1703

Trochę to dziwne z tym spinaniem, wszyscy z którymi chodzę są wyluzowani nawet po paru godzinach łażenia,
może masz zbyt dużego stracha albo partner za słabo asekuruje? A może za dużo chapaczy dookoła
i czujesz się gorsza? Ja tak miałem przez jakiś czas, ale potem jak zobaczyłem 6-cio latkę, która robi dach
z dołem, to stwierdziłem że trzeba dać sobie spokój i skupić się na sobie ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ