Maraton Wilno
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 16 sie 2013, 14:26
- Życiówka na 10k: 48:00
- Życiówka w maratonie: brak
Witam biegaczy.Jakie długie wybieganie będzie lepsze dla amatora [poziom 48min/10km] jednorazowo 32km powiedzmy do trzech godzin, czy dwa razy po16km rano i wieczorem.I ile takich treningów zrobić? .Celem jest maraton w 4godz. we wrześniu.Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie jestem trenerem, moge pisac jedynie na podstawie wlasnego doswiadczenia, ale wydaje mi sie, ze zdecydowanie sensowniejsze bedzie jednorazowe 32 km. Najdluzsze, ciagle wybiegania przed maratonem maja Ci zasymulowac stan duzego zmeczenia - a 2x po 16 km, IMO tego nie zrobia.gulogulo1970 pisze:Jakie długie wybieganie będzie lepsze dla amatora [poziom 48min/10km] jednorazowo 32km powiedzmy do trzech godzin, czy dwa razy po16km rano i wieczorem.I ile takich treningów zrobić?
Natomiast co do tego, ile razy to robic, to chyba 2-3 razy. Pewnie widziales juz wiele planow przedmaratonskich - ja kiedys korzystalem z tych przygotowanych przez Hala Higdona: http://www.halhigdon.com/training/51135 ... ning-Guide. Sam zobaczysz, ktory z nich najbardziej pasowalby do Twoich potrzeb, i ile razy wystepuja tam dlugie biegi, 20 mil.
- adam1adam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1754
- Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
- Życiówka na 10k: 33:10
- Życiówka w maratonie: 2:32:24
Ja preferowałbym drugą wersję ( szczególnie latem ). 30 km nawet po 5min/km
to 2h30 męczenia się w temperaturze 20 do 30 st.C , coś zrobisz żle i już jesteś
zamulony przez kilka albo i kilkanaście dni
Dzisiaj akurat tylko 24km albo i aż 24km ! Nie jesteś wybiegany nie ryzykuj !
A napewno nie rzucaj się odrazu w takie bieganie, spokojnie z rozwagą to
najrozsądniejsza rada ! Co do planów / podaruj je sobie przeważnie pisane
na start wiosenny
to 2h30 męczenia się w temperaturze 20 do 30 st.C , coś zrobisz żle i już jesteś
zamulony przez kilka albo i kilkanaście dni

Dzisiaj akurat tylko 24km albo i aż 24km ! Nie jesteś wybiegany nie ryzykuj !
A napewno nie rzucaj się odrazu w takie bieganie, spokojnie z rozwagą to
najrozsądniejsza rada ! Co do planów / podaruj je sobie przeważnie pisane
na start wiosenny

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 791
- Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie ma watpliwosci, ze latem biega sie gorzej anizeli wiosna / jesienia - ale tak jak jestem pewien, ze maraton to "znacznie wiecej" anizeli matematyczne 2x polmaraton, tak tez sadze, ze z punktu widzenia wytrenowania organizmu do tak dlugiego biegu, lepiej jednak pobiec ciagle 32 km. Oczywiscie jest kwestia trudnosci logistycznych - targania ze soba wody etc.adam1adam pisze:Ja preferowałbym drugą wersję ( szczególnie latem ). 30 km nawet po 5min/km to 2h30 męczenia się w temperaturze 20 do 30 st.C, coś zrobisz żle i już jesteś zamulony
Mysle, ze jednak przygotowanie sie do maratonu wg jakiegos planu jest jednak rozsadniejsze, anizeli proba zrobienia tego improwizujac. Kwestia rozlozenia w czasie budowania wytrzymalosci, potem zmniejszanie obciazenia etc.adam1adam pisze:Co do planów / podaruj je sobie przeważnie pisane na start wiosenny
Aha, 2x bieglem jesienny maraton, przygotowujac sie na podstawie sugerownych planow - czyli rowniez biegalem latem po 32 km.
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 09 lip 2014, 10:41
- Życiówka na 10k: 41:16
- Życiówka w maratonie: 3:37:51
Przygotowując się pod Rzeźnika miałem podobne dylematy, tylko z dłuższymi WB. Jako że, podczas samotnego biegu ponad 3 h nudzę się jak mops, mimo słuchawek, muzyki, radia, audiobooków itd. ... postanowiłem robić treningi gdzie zmęczenie się kumuluje. I tak np. piątek wieczór 15 km, sobota rano 30 km, niedziela rano 15 km. Do tego w sobotę po południu jakiś rower z dziećmi, a w niedzielę basen lub sauna.
Mimo braku WB dłuższych niż 3 h, Rzeźnika przebiegłem w bardzo dobrym stanie z czasem 12:10.
Chyba kluczowym jest poznać swój organizm. Każda droga jest dobra która prowadzi do celu, a nie zawsze ta najkrótsza i najmniej wyboista jest najlepsza.
Pozdrawiam
Mimo braku WB dłuższych niż 3 h, Rzeźnika przebiegłem w bardzo dobrym stanie z czasem 12:10.
Chyba kluczowym jest poznać swój organizm. Każda droga jest dobra która prowadzi do celu, a nie zawsze ta najkrótsza i najmniej wyboista jest najlepsza.
Pozdrawiam