Filozofia treningu wg autora książki "Sztuka szybszego biega
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 04 gru 2014, 20:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
Aktualnie kończę czytać: "Sztuka szybszego biegania. Technika, trening, taktyka." Jedna rzecz szczególnie mnie zafrapowała.
Mianowicie, autorzy książki wysuwają tezę (str.38), że warto trenować 2x dziennie. Zamiast np. jednego ciągłego biegu 14km zrobić 2x7km, rano i wieczorem. Zastanawiam się czy to faktycznie przynosi rezultaty. Nie ukrywam, że w świecie biegania jestem amatorem, moja wiedzy opiera się wyłącznie na książkach i artykułach znalezionych w internecie. Z mojego punktu widzenia (zaznaczam raz jeszcze -> amatora) lepszym rozwiązaniem wydaje się bieg ciągły. Co o tym myślicie? Testował ktoś takie podejście?
Aktualnie kończę czytać: "Sztuka szybszego biegania. Technika, trening, taktyka." Jedna rzecz szczególnie mnie zafrapowała.
Mianowicie, autorzy książki wysuwają tezę (str.38), że warto trenować 2x dziennie. Zamiast np. jednego ciągłego biegu 14km zrobić 2x7km, rano i wieczorem. Zastanawiam się czy to faktycznie przynosi rezultaty. Nie ukrywam, że w świecie biegania jestem amatorem, moja wiedzy opiera się wyłącznie na książkach i artykułach znalezionych w internecie. Z mojego punktu widzenia (zaznaczam raz jeszcze -> amatora) lepszym rozwiązaniem wydaje się bieg ciągły. Co o tym myślicie? Testował ktoś takie podejście?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13816
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Jest kilka powodów, gdzie jest wskazane bieganie 2x dziennie.
1. Kilometraż. To jest najważniejszym powodem. W ten sposób można szybko powiększyć swój kilometraż treningowy. Ważne to jest ale dopiero od objętości daleko powyżej 100km w tygodniu.
2. Regeneracja. Tu rzeczywiście jest lepiej rozłożyć bieg regeneracyjna na 2 jednostki, np po 5-7km. Takie podejście przyspiesza regeneracje i nie obciąża dodatkowo zmęczonego organizmu. To tez jest ważne przy treningach 7x w tygodniu.
3. Poprawienie umiejętności organizmu do szybszej regeneracji. Podwójny trening można stosować na początku przygotowania, gdzie nie liczą się jeszcze tempa biegów tylko fokus leży na powiększeniu kilometrażu.
4. Obóz treningowy. Tu można po prostu wykorzystać czas jaki mamy do dyspozycji i biegać więcej w rytmie: spanie-jedzenie-bieganie-spanie-jedzenie-bieganie.
Czy taki podział treningu jest lepszy jak jeden ciągły? To zależny od tego co chcemy osiągnąć. Zobacz u góry. Na pewno nie, jeżeli jest w planie 14km biegu ciągłego.
A teraz musisz wiedzieć, co chcesz i co możesz z tymi informacjami osiągnąć.
1. Kilometraż. To jest najważniejszym powodem. W ten sposób można szybko powiększyć swój kilometraż treningowy. Ważne to jest ale dopiero od objętości daleko powyżej 100km w tygodniu.
2. Regeneracja. Tu rzeczywiście jest lepiej rozłożyć bieg regeneracyjna na 2 jednostki, np po 5-7km. Takie podejście przyspiesza regeneracje i nie obciąża dodatkowo zmęczonego organizmu. To tez jest ważne przy treningach 7x w tygodniu.
3. Poprawienie umiejętności organizmu do szybszej regeneracji. Podwójny trening można stosować na początku przygotowania, gdzie nie liczą się jeszcze tempa biegów tylko fokus leży na powiększeniu kilometrażu.
4. Obóz treningowy. Tu można po prostu wykorzystać czas jaki mamy do dyspozycji i biegać więcej w rytmie: spanie-jedzenie-bieganie-spanie-jedzenie-bieganie.
Czy taki podział treningu jest lepszy jak jeden ciągły? To zależny od tego co chcemy osiągnąć. Zobacz u góry. Na pewno nie, jeżeli jest w planie 14km biegu ciągłego.
A teraz musisz wiedzieć, co chcesz i co możesz z tymi informacjami osiągnąć.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Rolli w zasadzie napisał wszystko, ale jeszcze jedna myśl mi po głowie chodzi. W zasadzie to chyba im dłuższy dystans docelowy, tym mniej opłaca się rozbijać treningi (pomijam przygotowania do ultramaratonów i treningi zawodowców). Robiąc długie wybieganie, powiedzmy 30-kilometrowe do maratonu, bez sensu byłoby je rozbijać na dwie części, w końcu chodzi o "przyzwyczajenie" organizmu do walki w dłuższej jednostce czasu. To samo tyczy się biegów WB2, BNP itp. - tego się po prostu rozbić "nie da".
Poza tym bieganie dwa razy dziennie jest nieekonomiczne. Trzeba zużyć dwa razy więcej odzieży, poświęcić dwa razy więcej czasu na wszystkie czynności i najważniejsze - nie każdy ma czas, aby w ciągu dnią pospać/poleżeć, a to jest chyba kluczowe w trenowaniu dwa razy dziennie.
Znam tą książkę i szczerze mówiąc zastanawiam się nadal, jaki sens ma rozbijanie 10-12-kilometrowego rozbiegania na dwie części
W przypadku amatorów to są niepotrzebne kombinacje. Wyjątkiem są już wyżej wspomniane obozy.
Poza tym bieganie dwa razy dziennie jest nieekonomiczne. Trzeba zużyć dwa razy więcej odzieży, poświęcić dwa razy więcej czasu na wszystkie czynności i najważniejsze - nie każdy ma czas, aby w ciągu dnią pospać/poleżeć, a to jest chyba kluczowe w trenowaniu dwa razy dziennie.
Znam tą książkę i szczerze mówiąc zastanawiam się nadal, jaki sens ma rozbijanie 10-12-kilometrowego rozbiegania na dwie części

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
"Trenuj często, krótko i mocno!" (Paavo Nurmi)
Uproszczeniem jest rzeczywiście twierdzić, że rozbijanie 14k na 2x7k ma sens -bo nie ma. Ale jeśli w ramach jednostki nr 1 zrobimy: 2k rozgrzewki plus 7k BCII, a w ramach jednostki nr 2 - 3k rozgrzewki i 10x200m na stadionie, to ma to jak najbardziej sens i o to chodzi w tym "rozbijaniu jednostek". Albo: rano rozgrzewka plus 2x4k BC3, po południu: 4k wolno plus 8x100m szybkie rytmy, itp.
Ja zawsze mówię, że trenując do maratonu nie biegałam jednorazowo więcej niż 20k - bo jest to prawda, ale biegałam właśnie wobec powyższego schematu. Nie mówiąc już o treningach typu 20x400m na krótkich przerwach czy 7-8x2k.
W odniesieniu do amatorów trudno to zastosować, ale powyższą myśl można realizować skracając i intensyfikując odcinki.
To ma jak największy sens, ale jest dość obciążające.
30k wolnym tempem to na pewno nie to samo, co 2x15k wolnym tempem, ale lepiej zamiast 30k wolno, zrobić 20k bnp i na koniec wpleść z 6 szybkich rytmów. To ma sens.
Uproszczeniem jest rzeczywiście twierdzić, że rozbijanie 14k na 2x7k ma sens -bo nie ma. Ale jeśli w ramach jednostki nr 1 zrobimy: 2k rozgrzewki plus 7k BCII, a w ramach jednostki nr 2 - 3k rozgrzewki i 10x200m na stadionie, to ma to jak najbardziej sens i o to chodzi w tym "rozbijaniu jednostek". Albo: rano rozgrzewka plus 2x4k BC3, po południu: 4k wolno plus 8x100m szybkie rytmy, itp.
Ja zawsze mówię, że trenując do maratonu nie biegałam jednorazowo więcej niż 20k - bo jest to prawda, ale biegałam właśnie wobec powyższego schematu. Nie mówiąc już o treningach typu 20x400m na krótkich przerwach czy 7-8x2k.
W odniesieniu do amatorów trudno to zastosować, ale powyższą myśl można realizować skracając i intensyfikując odcinki.
To ma jak największy sens, ale jest dość obciążające.
30k wolnym tempem to na pewno nie to samo, co 2x15k wolnym tempem, ale lepiej zamiast 30k wolno, zrobić 20k bnp i na koniec wpleść z 6 szybkich rytmów. To ma sens.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Moim zdaniem Goater proponuje amatorom przede wszystkim dorzucenie drugiego treningu dziennie jako jednostki regeneracyjnej lub biegu ciągłego. A więc przy założeniu interwału rano, wieczorem spokojne rozbieganie. Oba treningi krótkie.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Kończąc zawiłą myśl - po to dzieli się dłuższy trening na mniejsze jednostki, żeby zrobić więcej intensywniejszych (niż jeden trening długi) treningów. Ale oczywiście ma to sens, gdy niewiele poza bieganiem robimy, czyli w warunkach obozu biegowego. Bo tak samo jak trening jest tu ważny odpoczynek - pomiędzy jednostkami się można np. pójść do pracy, bo się zarżniemy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Tylko kto może z tego skorzystać? Osoby, które nie pracują, zarządzają własną firmą i mogą teoretycznie układać sobie plan dnia albo zawodowcy.
Robienie dwóch akcentów dziennie tym bardziej wymaga dużej ilości wolnego czasu w ciągu dnia. Zresztą dla mnie bieganie 7 km BC2 mija się z celem w przypadku maratonu. Osobiście wolę zrobić 20 km BC2, bo wówczas czuję, że ten trening był owocny.
Dlatego uważam, że tego typu koncepcje są raczej zbędne w przypadku amatorów, przynajmniej tych, którzy biegają poniżej 100 km/tydzień, mają normalną pracę i rodzinę.
Robienie dwóch akcentów dziennie tym bardziej wymaga dużej ilości wolnego czasu w ciągu dnia. Zresztą dla mnie bieganie 7 km BC2 mija się z celem w przypadku maratonu. Osobiście wolę zrobić 20 km BC2, bo wówczas czuję, że ten trening był owocny.
Dlatego uważam, że tego typu koncepcje są raczej zbędne w przypadku amatorów, przynajmniej tych, którzy biegają poniżej 100 km/tydzień, mają normalną pracę i rodzinę.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Tak, to dla zawodników wyczynowych, zdecydowanie. Którzy 3/4 roku spędzają na obozach.Adrian26 pisze:Tylko kto może z tego skorzystać? Osoby, które nie pracują, zarządzają własną firmą i mogą teoretycznie układać sobie plan dnia albo zawodowcy.
Robienie dwóch akcentów dziennie tym bardziej wymaga dużej ilości wolnego czasu w ciągu dnia. Zresztą dla mnie bieganie 7 km BC2 mija się z celem w przypadku maratonu. Osobiście wolę zrobić 20 km BC2, bo wówczas czuję, że ten trening był owocny.
.
Co do 7k BC2 - ja dałam tylko przykład, żeby rachunek się zgadzał.
Ale ile tego biegać do jakiego dystansu, to rzecz dyskusyjna i masę takich dyskusji już tu się odbyło. Ja np. biegałam 15k BC2, ale u mnie to było pogranicze BC2 i BC3, czyli raczej szybko.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Spoko, ja też tylko dałem przykład, że np. rozbicie BC2 na dwie części w przypadku maratończyków nie miałoby sensu
Przygotowując się do dychy też często balansowałem w górnej granicy BC2, na ostatnich 2-3 kilometrach wkraczając w 3 zakres. W maratonie natomiast zdarzało mi się biegać nawet 25 km w BC2, zaczynając oczywiście ciut wolniej niż w krótszych biegach tego typu.

Przygotowując się do dychy też często balansowałem w górnej granicy BC2, na ostatnich 2-3 kilometrach wkraczając w 3 zakres. W maratonie natomiast zdarzało mi się biegać nawet 25 km w BC2, zaczynając oczywiście ciut wolniej niż w krótszych biegach tego typu.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.