Biegam od lata (lipca) do teraz praktycznie bez żadnego roztrenowania.Od lipca do końca września trenowałem pod plan na 10 km w 50 minut.Cel osiągnięty.Następnie biegałem przez miesiąc pod ten sam plan aby podtrzymać formę.Podczas świąt zrobiłem sobie tydzień przerwy aby odpocząć i od razu po świętach zaczolem plan na półmaraton. Przygotowywuje się do tego półmaratonu według planu http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=432.Cel na półmaraton to 1:50,czyli tempo ~5:10.Trenuje według tego planu już 7y tydzień.Pierwsze 5 tygodni w miarę dobrze mi szlo bez żadnego przemęczenia.Już pod czas 6 tygodnia z każdym treningiem szlo coraz ciężej.Niedzielne 12 km przebiegłem w 1:06 ale bardzo wymęczony byłem po tych 12 km.Następny tydzień mianowicie w wtorkowy trening gdzie planowałem wykonać 5km + przebieżki te 5 km zrobiłem ledwo w 28:25 gdzie przeciętnie te 5 km robiłem w 26:20.Widze ze forma zamiast rosnąc się pogarsza a moje uda , mięśnie czworoglowe z treningu na trening są coraz bardziej obolałe.I moje pytanie brzmi...czy to jest skutek biegania bez przerwy od lata czy możne dlatego ze biegam na treningach zbyt szybko ? Jak już mówiłem na półmaratonie planuje pobiec w tempie 5:10 a na treningach biegam troszkę poniżej 5:20 (w tym długie wybiegania również). I w tym przypadku co zrobić ? biegać na treningach wolniej ? z 5:20 biec np 5:45 ? I czy biegnąc np cały ten plan w tempie 5:45 będę w stanie przebiec półmaraton tempem 5:10. Licze na odpowiedz
