Jaki biegać

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
wiewioreqezg
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 14 sty 2015, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam mam 175 cm wzrostu i waze 70kgi w zwiazku z tym, mam pytanko , otoz obliczyłem ze mam 20% tłuszczu, po kulku miesiecznej przerwie powracam do biegania , aktualnie w ciągu godziny robię ok 10 km, taki dystans mi pasuje i nie powoduje u mnie zadnych dolegliwosci, pytanie jak czesto biegać aby szybko spalic ten nadmiar tluszczu? 4-5 razy tygodniowo myslicie ze bedzie ok? dodam ze nie mam problemu z bieganiem codziennie, stwarza mi to przyjemność:)pozdrawiam
PKO
Krzysztof1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 23 cze 2014, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

Jeśli chcesz schudnąć / stracisz na wadze / pozbyć się tłuszczu, to równie ważne jak bieganie jest Twój dzienny bilans kaloryczny. Musisz po prostu więcej spalać kalorii niż ich przyjmować. Możesz biegać nawet codziennie, ale nie schudniesz, jeśli będziesz spożywał za dużo kalorii. Czasami jest tak, że biegacze (szczególnie początkujący) na początku biegania nawet potrafią przytyć. Jedną z przyczyn tego stanu, jest złudzenie, że skoro "biegają" to teraz mogą jeść co chcą, ile chcą i kiedy chcą.

Proponuję podejść do tego bardziej metodycznie:
1) poznaj swoje PPM (Podstawowa przemiana materii). PPM to w uproszczeniu, ile kalorii spalisz w ciągu doby przy codziennych swoich czynnościach. Nie znam Twojego dziennego trybu, ale uproszczony wzór to: PPM/dobę = 1 kcal * 24h * masa ciała. W moim np. przypadku PPM to: 1 x 24 x 72 kg = ok. 1728 kcal (tyle spalam w ciągu doby kalorii śpiąc, idąc, siedząc, jadąc autem, siedząc za biurkiem, itp.)
2) ile spalasz kalorii podczas biegania. Przyjmij, że w ciągu 1 km spalisz ok. 70 kcal. Tutaj też oczywiście to zależy m.in. od tempa biegu, Twojej obecnej wagi.
3) ile kalorii spożywasz w ciągu doby.

I tutaj masz czystą matematykę. Jeżeli suma spalonych kalorii w pkt. 1) i 2) jest większa od sumy w pkt. 3) to chudniesz, jeżeli jest odwrotnie to Twoja waga będzie rosła i to nawet wtedy, gdy będziesz biegał codziennie.
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@Krzysztof1975 ja się z Tobą zgadzam, ze bilans kaloryczny to dobra metoda na gubienie sadła, ale metod na walkę z kilogramami jest więcej. A na forum jest mnóstwo ludzi, którzy z chęcią podważą działanie bilansu kalorycznego i uznają, że nie ma on większego sensu. Ale tak jak mówię - ja sam go stosowałem i mi pomógł. Koledze jednak zalecałbym po prostu - dbanie o to co je. Tak się składa, że na treningach budujemy formę, a kilogramy gubimy w kuchni. Jeżeli będzie sobie z tego zdawał sprawę to bez żadnego problemu poradzi sobie z nadmiarem wagi. Biegaj tyle razy w tygodniu na ile masz ochotę i na ile ochotę ma Twój organizm. Jego nie oszukasz. A przede wszystkim - nie zapominaj o rozciąganiu po biegu. Jego brak może kosztować - i to nie tylko czas, ale i sporo pieniędzy :)
wiewioreqezg
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 14 sty 2015, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zacznę Od kolegi maly89 czemu mam stracic duzo pieniedzy??:P
I teraz tak , staram sie jesc regularnie w rownych odstepach czasu , dziennie wychodzi mi 4-5 posiłków, jadam wedline z kurczaka , chleb razowy , owsianke , jajko czasem , w niedziele obiadek normalny , staram sie ostanio unikac pizz itp , słodyczy ( jednak dzis zgrzeszyłem dzięki babcią kochanym :D )pochlaniam bardzo duzo owoców , głównie jabłek , bananow i pomaranczy.
Więc wydaje mi się ze nie przesadzam z jedzeniem.W czasie biegu korzystam z aplikacji Endomondo , jak wiemy liczy ona kalorie , wiec przygodzinnym biegu 10 kilometrowym wychodzi mi ok 700 kcal> niewiem na ile moge wierzyc apce ale założmy , i obliczyłem PPM i wyszlo mi 1680.
Więc dziś biorąc te dane pod uwage spaliłem 700+ 1680 += 2380.Lecz pracuje fizycznie , duzo chodze w pracy , czy PPM bierze pod uwage tryb zycia??pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
smoła
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 541
Rejestracja: 13 lut 2014, 23:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zacznę Od kolegi maly89 czemu mam stracic duzo pieniedzy??:P
Jak olejesz rozciąganie, to pytania będziesz zadawał w tym dziale i monetę, którą mógłbyś wydać na przyjemności wydasz na leczenie.
Obrazek
Sghjwo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 980
Rejestracja: 04 lis 2014, 11:01
Życiówka na 10k: 52 min
Życiówka w maratonie: 4:15:12
Lokalizacja: Shanghai

Nieprzeczytany post

wiewioreqezg pisze:Witam mam 175 cm wzrostu i waze 70kgi w zwiazku z tym, mam pytanko , otoz obliczyłem ze mam 20% tłuszczu,
A jak oblicza sie ten procentowy tluszcz? I ile wynosi norma, a ile nadmiar?
175cm i 70kg, wiec z tym odchudzniem nie ma co przesadzac. Jest tyle barzdziej smakowitych rzeczy od gotowanego kurczaka i ryzu, ze szkoda sie katowac ;)
A mozesz podac wiek?
Ja biegam bez liczenia kalorii i waga powolu spada. Jedyne co zauwazylem to to ze odkad biegam apetyt mam mniejszy :), ale dobrej golonki sobie nie odmowie :).
Od dwoch miesiecy nie biegam (zapalenia achillesa), codziennie tylko cwiczenia rozciagajace (tez meczace) a waga ciagle spada :)
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Odnośnie strat finansowych kolega wyżej już to wyjaśnił.

@Sghjwo w zależności od wieku norma dla mężczyzny to od 15 do 26%. Jednak w przypadku osób uprawiających sport nawet poniżej 10% nie jest czymś nadzwyczajnym. A co jedzenia to przede wszystkim ma być smaczne. Ty mówisz o katowaniu się kurczakiem i ryżem, a na przykład ja bym się katował jakby mi ktoś położył na talerzu golonkę :)

@wiewioreqezg pamiętaj, że najważniejsze jest abyś się najadał i nie czuł głodu. Jedzenie to też swego rodzaju przyjemność i nie możesz jeść czegoś tylko dlatego, że jest powszechnie uznane jako zdrowo, a za cholerę Ci to nie smakuje. Regularne i niezbyt obfite posiłki oraz odstawienie śmieci i słodyczy to już ogromny krok w dobrą stronę. Nie wiem czy teraz chudniesz czy nie. Jeżeli nie to warto zastanowić się nad ograniczeniem węglowodanów (chleb, owsianka, jabłka, banany czy pomarańcze to czyste węgle). Można spróbować w ich miejsce dorzucić więcej białka. Jednak to tylko i wyłącznie w przypadku kiedy nie chudniesz.
Co do dziennego zapotrzebowania - nie wiem jak je wyznaczyłeś. W większości kalkulatorów podajesz rodzaj pracy i aktywność fizyczną.
wiewioreqezg
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 14 sty 2015, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzień dobry !!!:)
OK to odpowiadam , wzrór do obliczenia poziomu tkanki tluszczowej znalazłem w zeszłym tygodniu na Interii ,http://facet.interia.pl/aktywnosc/news- ... Id,1589649 link do całego artykułu.'
Teraz tak w tej chwili jeszcze nie wiem czy chudne poniewaz jest to moj 5 trenning od 2 miesiecy. Wczesniej biegałem ok 3 miesiecy regularnie i zrzuciłem 72 na 69. Przez 2 msc przerwy przybyło mi ok 1.5kg , wiec wznowiłem treningi . A wciągu tych 3 miesiecy biegania jesienią nie katowałem sie specjalnie dietami , jadłem to co mi smakuje i w tej chwili robie tak samo :) Poprostu chce zachowac zdrowy rozsądek i wiem ze efekty i tak przyjdą , powoli ale przyjdą , nigdy nie potrafiłem i nudziło mnie kalkulowanie sobie jedzenia :D Czasem tylko dla poprawy chumoru , zjem kawałek czegoś słodkiego. No dziś już po treningu , 11 km pękło z wielką przyjemnoscią :D pozdrawiam
Awatar użytkownika
charm
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1929
Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: silesia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

@wiewioreqezg - ja skupiłabym się raczej na budowaniu mięśni niż diecie..
nie wiem, ile masz lat, a to ma duże znaczenie, no i obawiam się, że taka metoda obliczenia zawartości tkanki tłuszczowej nie jest zbyt precyzyjna, no i sama waga niekoniecznie jest wyznacznikiem
wiewioreqezg
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 14 sty 2015, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam 27 lat :) faktycznie nie pochwaliłem sie wczesniej tym .
Moze i tak ale fakt jest taki ze tłuszczu na brzuchu mam niezłą fałdkę i tego chce się pozbyć , bo tylko chodzi o brzuch , reszta ciała jest ok .
Awatar użytkownika
neevle
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1229
Rejestracja: 03 lut 2013, 22:23
Życiówka na 10k: 42:11
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin/Warszawa

Nieprzeczytany post

1) poznaj swoje PPM (Podstawowa przemiana materii). PPM to w uproszczeniu, ile kalorii spalisz w ciągu doby przy codziennych swoich czynnościach. Nie znam Twojego dziennego trybu, ale uproszczony wzór to: PPM/dobę = 1 kcal * 24h * masa ciała. W moim np. przypadku PPM to: 1 x 24 x 72 kg = ok. 1728 kcal (tyle spalam w ciągu doby kalorii śpiąc, idąc, siedząc, jadąc autem, siedząc za biurkiem, itp.)
Skąd jest ten wzór? Wychodzą strasznie małe wartości. Ogólnie mówi się na przykład, że dobowe zapotrzebowanie przeciętnej kobiety niezbyt mocno aktywnej fizycznie to jakieś 1800-2000kcal, tymczasem z tych wyliczeń wychodzi mi 1368 kcal! Tyle to zalecają niektóre mniej radykalne diety i coś mi się zdaje, że ten wzór nie ma wiele wspólnego z prawdą.
5km - 20:23, 10km - 42:11, 21.1km - 1:35:58
[url=https://biegambyjesc.wordpress.com/]Mój blog - Biegam by jeść[/url]
[url=https://www.facebook.com/biegambyjesc/]Facebook - Biegam by jeść[/url]
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8977
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ja zrozumiałem to jako sam metabolizm - BMR, czyli nie uwzględnienie żadnego ruchu, bez jakiejkolwiek aktywności.
Mowa jest o "codziennych czynnościach", ale tak to się nie zgadza.

Edit.
Z sieci:

"Podstawowa przemiana materii (Basal Metabolic Rate) jest to wielkość zużycia energii w tle, tak aby utrzymać swój oddech, krążenie i metabolizm w zwolnionym tempie."
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Krzysztof1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 23 cze 2014, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

neevle pisze:
1) poznaj swoje PPM (Podstawowa przemiana materii). PPM to w uproszczeniu, ile kalorii spalisz w ciągu doby przy codziennych swoich czynnościach. Nie znam Twojego dziennego trybu, ale uproszczony wzór to: PPM/dobę = 1 kcal * 24h * masa ciała. W moim np. przypadku PPM to: 1 x 24 x 72 kg = ok. 1728 kcal (tyle spalam w ciągu doby kalorii śpiąc, idąc, siedząc, jadąc autem, siedząc za biurkiem, itp.)
Skąd jest ten wzór? Wychodzą strasznie małe wartości. Ogólnie mówi się na przykład, że dobowe zapotrzebowanie przeciętnej kobiety niezbyt mocno aktywnej fizycznie to jakieś 1800-2000kcal, tymczasem z tych wyliczeń wychodzi mi 1368 kcal! Tyle to zalecają niektóre mniej radykalne diety i coś mi się zdaje, że ten wzór nie ma wiele wspólnego z prawdą.
PPM to nie dobowe zapotrzebowanie na kalorie. PPM mowi w uproszczeniu o tym ile spalamy kalorii w ciagu doby wykonujac standardowe czynnosci lacznie np. ze snem, siedzeniem przy biurku itp. W necie mozna znalezc szczegoly i znajac swoj tryb zycia mozna PPM obliczyc dosc szcxegolowo, przypisujac kazdej czynnosci ilosc kalorii ktore spalamy np. prasujac przez 15 min., odkurzajac przez kolejne 10min., spiac przez 8 godzin, itp.
Krzysztof1975
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 23 cze 2014, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

neevle pisze:
1) poznaj swoje PPM (Podstawowa przemiana materii). PPM to w uproszczeniu, ile kalorii spalisz w ciągu doby przy codziennych swoich czynnościach. Nie znam Twojego dziennego trybu, ale uproszczony wzór to: PPM/dobę = 1 kcal * 24h * masa ciała. W moim np. przypadku PPM to: 1 x 24 x 72 kg = ok. 1728 kcal (tyle spalam w ciągu doby kalorii śpiąc, idąc, siedząc, jadąc autem, siedząc za biurkiem, itp.)
Skąd jest ten wzór? Wychodzą strasznie małe wartości. Ogólnie mówi się na przykład, że dobowe zapotrzebowanie przeciętnej kobiety niezbyt mocno aktywnej fizycznie to jakieś 1800-2000kcal, tymczasem z tych wyliczeń wychodzi mi 1368 kcal! Tyle to zalecają niektóre mniej radykalne diety i coś mi się zdaje, że ten wzór nie ma wiele wspólnego z prawdą.
moze troche zle to wszystko ujalem, ale np. tu jest to wytlumaczone:
http://www.odzywianie.info.pl/kalkulato ... ulator-ppm
robin
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 16 maja 2012, 10:35
Życiówka na 10k: 39:41
Życiówka w maratonie: 2:58:53

Nieprzeczytany post

Krzysztof1975 pisze:PPM to nie dobowe zapotrzebowanie na kalorie. PPM mowi w uproszczeniu o tym ile spalamy kalorii w ciagu doby wykonujac standardowe czynnosci lacznie np. ze snem, siedzeniem przy biurku itp.
Krzysztof, przeczytaj jeszcze raz może to, do czego sam wklejasz linka.
PPM to nie jest ilość energii potrzebna na wykonywanie standardowych czynności. PPM to ilość energii potrzebna organizmowi, jeśli _nic_ nie robisz. Na to, żeby Ci organy wewnętrzne nie wysiadły w długim okresie. O tym, żeby siąść za biurkiem, już o w ogóle nie mowiąc o takich rzeczach jak chodzenie czy jazda samochodem, o których napisałeś poprzednio, w ogóle tu nie ma mowy. Na takie czynności człowiek potrzebuje dziennie kilkaset kilokalorii powyżej PPM.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ