Zakwaszenie organizmu,progi mleczanowe,tętno
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
- Życiówka na 10k: 53.33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śl
Witam.
Biegam stosunkowo niedawno,ale zauważyłem u siebie pewna przypadłośc.Byc może mam taka urode,ale przechodze do rzeczy.Tętno maks.wyliczone ze wzoru to 220-60=160.Tętno ,,praktyczne" podczas pewnego testu wyszło mi 159.Czyli podobnie.Podczas treningów biegam z prędkościa 5;40 /km przy tętnie ok.135-137.Zwiększając prędkość do ok.5:10/km tętno wynosi ok.144.Czytając rózne opracowania dowiaduje sie,że:
1.Tętno jest sprawa indywidualna.Wyłamuje sie u pewnych osobników spod reguł .
2.Biegam na 80-90% tętna maksymalnego.Zakwaszam więc organizm.
3.Wytrzymałośc biegową uzyskuje sie w zakresie nizszym.
4.Biegnąc w III zakresie mogę spokojnie rozmawiać ,czyli podchodze pod punkt 1.
W związku z tym mam pytanie.Zakwaszam organizm czy tez nie?Kierowac sie mimo wszystkim samopoczuciem czy tetnem?
Czytając artykuły na ten temat włosy staja mi dęba.
Jeśli ,gdzies był ten temat poruszany prosze wykasować ten post:)W sumie w necie sa artykuły na ten temat ,ale skierowane najprawdopodobnie do specjalistów w tej dziedzinie.
Biegam stosunkowo niedawno,ale zauważyłem u siebie pewna przypadłośc.Byc może mam taka urode,ale przechodze do rzeczy.Tętno maks.wyliczone ze wzoru to 220-60=160.Tętno ,,praktyczne" podczas pewnego testu wyszło mi 159.Czyli podobnie.Podczas treningów biegam z prędkościa 5;40 /km przy tętnie ok.135-137.Zwiększając prędkość do ok.5:10/km tętno wynosi ok.144.Czytając rózne opracowania dowiaduje sie,że:
1.Tętno jest sprawa indywidualna.Wyłamuje sie u pewnych osobników spod reguł .
2.Biegam na 80-90% tętna maksymalnego.Zakwaszam więc organizm.
3.Wytrzymałośc biegową uzyskuje sie w zakresie nizszym.
4.Biegnąc w III zakresie mogę spokojnie rozmawiać ,czyli podchodze pod punkt 1.
W związku z tym mam pytanie.Zakwaszam organizm czy tez nie?Kierowac sie mimo wszystkim samopoczuciem czy tetnem?
Czytając artykuły na ten temat włosy staja mi dęba.
Jeśli ,gdzies był ten temat poruszany prosze wykasować ten post:)W sumie w necie sa artykuły na ten temat ,ale skierowane najprawdopodobnie do specjalistów w tej dziedzinie.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Polecam Ci prosty (stosunkowo) test. Pobiegnij na maksa 3 km (samotny wyścig na 3 km). Zakładam, że nie będzie to dłużej niż 20 minut (ani krócej niż 8). Zobaczysz, jaka wyszła Ci prędkość (czy tempo). I 70-73% tej prędkości to jest prędkość (czy tempo) jakie powinno być Twoim treningowym tempem na 80% treningów.
Zobaczysz jak się to ma do tętna.
Zobaczysz jak się to ma do tętna.
- jb212
- Wyga
- Posty: 60
- Rejestracja: 02 sie 2012, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:13
- Życiówka w maratonie: brak
A ja bym Ci mimo wszystko poradził żebyś na tym etapie biegał w tempie konwersacyjnym, słuchając organizmu. Nie przejmuj się wskazaniami tętnomierza, bo czasami elektronika izoluje nas od sygnałów, które daje nasze ciało. Biegaj spokojnie, z czasem zwiększaj czas treningów, czasem dorzuć jakiś fartlek i przebieżki, a efekty przyjdą. Dopiero potem zabierz się za zakresy, interwały i inne pierdoły 

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Od razu zaznaczam, że zakładam, ze zdarzają Ci sie wysiłki maksymalne i ze biegasz troche, bo gdyby tak nie było, to sugerowalbym najpierw to:
http://bieganie.pl/index.php?cat=3&show=1&id=248
http://bieganie.pl/index.php?cat=3&show=1&id=248
-
- Dyskutant
- Posty: 39
- Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
- Życiówka na 10k: 53.33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ruda Śl
Spokojnie.Mysle ,ze nie jest ze mna tak żle.Biegam od miesiąca stycznia .Kardiolog wyraził zgodę:)Do miesiąca sierpnia były to krótkie odcinki-maks.do 4 km.Ze wzgledu na brak progresji,wziałem sie za siebie.Zmniejszyłem tempo,wydłuzałem stopniowo dystans.W wrzesniu przebiegłem 5 km w czasie 26.58s ,a w pazdzierniku 10 km w czasie 55 min.Teraz realizuje plan treningowy 10 km w czasie 50 min .Chce wystartowac 14 grudnia ,ale cos mi sie wydaje ,ze nie dam rady.Dzisiaj przebiegłem 7 km w czasie 37 min.Zobaczymy co z tego wyjdzie ,ale chyba mam za mało czasu.Pozdrawiam
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13820
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Co rozumiesz przez "zakwaszam organizm"?Jerzzy pisze: 2.Biegam na 80-90% tętna maksymalnego.Zakwaszam więc organizm.
Po pierwsze, ten zakres 80-90% jest bardzo szerokim zakresem.
Po drugie do około 86-88% HFmax (u początkujących) znajdujesz się w zakresie, gdzie organizm daje sobie spokojnie rade ze wzrostem zakwaszenia (na pewno myślisz tu o wzrostu mleczanu a nie spadku pH-krwi) a nawet umie przetrawić więcej mleczanu jak jest tworzone, co nie jest szkodliwe dla organizmu. Mimo tego, trening nawet na prędkościach powyżej 100% HFmax nie zaszkodzi nikomu, kto jest do tego przygotowany.
-
- Stary Wyga
- Posty: 186
- Rejestracja: 22 kwie 2013, 06:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 4:49:48
Po przeczytaniu tego art. dostałem "cykora"Adam Klein pisze:...
http://bieganie.pl/index.php?cat=3&show=1&id=248





Im krócej biegniesz, tym mniejszy dystans jesteś w stanie pokonać
.
