Bieganie-masa ciała
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 14 lis 2014, 12:47
- Życiówka na 10k: 47,20
- Życiówka w maratonie: brak
Na początek witam wszystkich forumowiczów, biegam amatorsko od 3-4 lat nigdy nie mierzyłem czasów swoich dokonań ale od tego roku zabrałem się za systematycznie biegi z powodu otyłości dodam że mam 39 lat 170 wzrostu i ważę 79 kg, wcześniej biegałem 1 w tygodniu lub 1 na tydzień po 30 minut.
Moje dokonania teraz to :10 km w 47,20 min, 12km -57,15 min, 4km -19,38 min.
Biegam czysto amatorsko 3 razy w tygodniu-12 km wtorek,10km czwartek,10 w sobotę,spadek masy przez miesiąc 1,5 kg wiem że nie ma co śpieszyć z poprawą wagi ale co oprócz diety jeszcze mogę zrobić lub co robię źle, dodam że od czasu robię też interwały 80m sprint,70m trucht-30 minut, dziękuję za wszelkie sugestie, pozdrawiam.
Moje dokonania teraz to :10 km w 47,20 min, 12km -57,15 min, 4km -19,38 min.
Biegam czysto amatorsko 3 razy w tygodniu-12 km wtorek,10km czwartek,10 w sobotę,spadek masy przez miesiąc 1,5 kg wiem że nie ma co śpieszyć z poprawą wagi ale co oprócz diety jeszcze mogę zrobić lub co robię źle, dodam że od czasu robię też interwały 80m sprint,70m trucht-30 minut, dziękuję za wszelkie sugestie, pozdrawiam.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
No ale co byś chciał zdziałać, bo niezbyt rozumiem? Samo bieganie nic Ci nie da - musisz połączyć z dietą. Jeśli nawet zaczniesz biegać i przy okazji będziesz sie obżerał słodyczami, to waga wręcz Ci wzrośnie 
Moim zdaniem: jeśli nie przejmowałeś się dieta i udało Ci się 1,5 kg zrzucić w miesiąc to i tak jest dobrze. Dorzuć sensowną dietę, to jeszcze przyspieszy.
A co do biegania - przejrzyj na głównej stronie plany treningowe, przeczytaj opis/załozenia i biegaj. Zawsze to lepiej coś sensowniej biegać niż ot tak sobie - wpleść trochę urozmaicenia, a nie na pałę biegać kilometry i czasem przebieżki. NUUUDA.
Przykład uniwersalnego planu na 3 dni biegania w tygodniu - poniżej:
http://bieganie.pl/?cat=19&id=6443&show=1

Moim zdaniem: jeśli nie przejmowałeś się dieta i udało Ci się 1,5 kg zrzucić w miesiąc to i tak jest dobrze. Dorzuć sensowną dietę, to jeszcze przyspieszy.
A co do biegania - przejrzyj na głównej stronie plany treningowe, przeczytaj opis/załozenia i biegaj. Zawsze to lepiej coś sensowniej biegać niż ot tak sobie - wpleść trochę urozmaicenia, a nie na pałę biegać kilometry i czasem przebieżki. NUUUDA.
Przykład uniwersalnego planu na 3 dni biegania w tygodniu - poniżej:
http://bieganie.pl/?cat=19&id=6443&show=1
biegam ultra i w górach 

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Twoim głównym celem jest poprawa wyników, obniżenie wagi, czy poprawa wyników po przez obniżenie wagi. Bo widzisz jak ktoś kiedyś powiedział - formę buduje się na treningu, a kilogramy gubi w kuchni. Straciłeś 1,5kg w miesiąc i całkiem nieźle - pod warunkiem, że ta tendencja się utrzyma. Nie ma co się oszukiwać - w większości przypadków osoba, która ma nadwagę, może stracić nawet kilka kilogramów w parę dni - wystarczy odstawić węglowodany i pozbyć się zalegającej wody. Jeżeli jednak u Ciebie to jest faktyczna utrata sadła to jesteś na dobrej drodze do obniżenia wagi. Nie ma co się zbytnio spieszyć 

- blackfish
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 483
- Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29
Te 32 km biegania tygodniowo i 1,5 kg w miesiąc to tak prawie matematycznie się zgadza, choć nie do końca, bo trochę kilometrów brakuje, żeby to tylko od biegania było (jakieś 10 km na tydzień). Zwykle mówi się o 55-60 km na 0,5 kg tłuszczu. Ale tak jak pisze mały89 spadek wagi może mieć też inne podłoże. I jeśli chcesz szybciej chudnąć, choć z drugiej strony więcej niż 0,5 kg na tydzień też nie jest zdrowo, to trzeba też powalczyć w kuchni.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 14 lis 2014, 12:47
- Życiówka na 10k: 47,20
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za odpowiedzi, może nie wszyscy mnie zrozumieli ale dla mnie nawet ciągłe bieganie 12 km nie jest NUDNE, po za tym nie jestem i nie byłem fanem słodyczy, a moja masa to wynik siedzącej pracy (w biurze) nie chcę bić żadnych rekordów i zarzynać się w zawodach choć kto wie może na jakąś dyszkę kiedyś się skuszę, w sumie biegam dla sylwetki i zdrowia oraz uczucia wolności i relaksu, a wyniki są na marginesie,myślę że czasy które osiągam jak na prawie 40-latka nie są fatalne,pozdrawiam wszystkich.
- blackfish
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 483
- Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29
Twoje wyniki są świetne, zwłaszcza biorąc pod uwagę ilość treningów i kilometry. Sam chciałbym takie mieć 
No i pocieszyłeś mnie z tą nudą, bo na forum od czasu do czasu pojawiają się głosy, ze takie "zwykłe" nieurozmaicone bieganie szybko się nudzi i już myślałem, że ja jestem dziwny, bo mi na razie też nie, ale może ja jeszcze zbyt krótko jeszcze biegam (choć Ty przecież już od ponad 3 lat)

No i pocieszyłeś mnie z tą nudą, bo na forum od czasu do czasu pojawiają się głosy, ze takie "zwykłe" nieurozmaicone bieganie szybko się nudzi i już myślałem, że ja jestem dziwny, bo mi na razie też nie, ale może ja jeszcze zbyt krótko jeszcze biegam (choć Ty przecież już od ponad 3 lat)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Ja jak chcę w "brutalny" sposób spalić 2-3 kg, to biegam co drugi dzień, a w dni niebiegowe robię ćwiczenia HIIT. No i do tego dieta.
Co do spalania tłuszczu przez bieganie, to ostatnio czytałem ciekawy artykuł wg którego im bardziej się wytrenujesz tym mniej tłuszczu będziesz w bieganiu spalał, a dokładnie tłuszczu podskórnego, który Cię interesuje. Okazuje się, że oprócz glikogenu organizm w mięśniach magazynuje też tłuszcz, tzw. IMTG. Im lepsze wytrenowanie tym więcej tego tłuszczu organizm jest w stanie zmagazynować w mięśniach i efektywniej z niego potem korzystać (w ilości nawet 300g czyli ok. 2000kcal). W czasie 2h biegu wytrenowany zawodnik może spalać tłuszcz nawet w stosunku 80% IMTG / 20% tłuszcz podskórny (u początkujących jest to 30-50% z IMTG). Do tego dochodzi jeszcze poprawa ekonomiki biegu wraz z wytrenowaniem.
Tak, że tak jak koledzy powyżej pisali, najważniejsza jest dobrana pod siebie dieta, a do tego zróżnicowany wysiłek, nie tylko bieganie. Wszelkie interwały, ćwiczenia HIIT/Tabata bardzo pomagają, bo uruchamiają mechanizmy spalania tłuszczu na dłuższy czas liczony nawet w godzinach po treningu.
Co do spalania tłuszczu przez bieganie, to ostatnio czytałem ciekawy artykuł wg którego im bardziej się wytrenujesz tym mniej tłuszczu będziesz w bieganiu spalał, a dokładnie tłuszczu podskórnego, który Cię interesuje. Okazuje się, że oprócz glikogenu organizm w mięśniach magazynuje też tłuszcz, tzw. IMTG. Im lepsze wytrenowanie tym więcej tego tłuszczu organizm jest w stanie zmagazynować w mięśniach i efektywniej z niego potem korzystać (w ilości nawet 300g czyli ok. 2000kcal). W czasie 2h biegu wytrenowany zawodnik może spalać tłuszcz nawet w stosunku 80% IMTG / 20% tłuszcz podskórny (u początkujących jest to 30-50% z IMTG). Do tego dochodzi jeszcze poprawa ekonomiki biegu wraz z wytrenowaniem.
Tak, że tak jak koledzy powyżej pisali, najważniejsza jest dobrana pod siebie dieta, a do tego zróżnicowany wysiłek, nie tylko bieganie. Wszelkie interwały, ćwiczenia HIIT/Tabata bardzo pomagają, bo uruchamiają mechanizmy spalania tłuszczu na dłuższy czas liczony nawet w godzinach po treningu.
kiss of life (retired)
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
ale skąd, mnie taki free-running nieustająco zachwyca i jakoś mi się nie wydaje, żeby to się miało zmienićblackfish pisze:No i pocieszyłeś mnie z tą nudą, bo na forum od czasu do czasu pojawiają się głosy, ze takie "zwykłe" nieurozmaicone bieganie szybko się nudzi i już myślałem, że ja jestem dziwny, bo mi na razie też nie

go get 'em tiger
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
tak do końca to nie wiem, bo na początku ani się nie ważyłam, ani nie liczyłam kilometrów, bo zaczęłam biegać w innym celu niż odchudzanie. ale jak teraz o tym myślę, to z grubsza biorąc tak mogło być 

go get 'em tiger
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
A nie jest czasem tak, że tego tłuszczu podskórnego jest znacznie mniej u kogoś wytrenowanego, co ma wpływ na większego wykorzystywanie innych źródeł?MariNerr pisze: Co do spalania tłuszczu przez bieganie, to ostatnio czytałem ciekawy artykuł wg którego im bardziej się wytrenujesz tym mniej tłuszczu będziesz w bieganiu spalał, a dokładnie tłuszczu podskórnego, który Cię interesuje. Okazuje się, że oprócz glikogenu organizm w mięśniach magazynuje też tłuszcz, tzw. IMTG. Im lepsze wytrenowanie tym więcej tego tłuszczu organizm jest w stanie zmagazynować w mięśniach i efektywniej z niego potem korzystać (w ilości nawet 300g czyli ok. 2000kcal). W czasie 2h biegu wytrenowany zawodnik może spalać tłuszcz nawet w stosunku 80% IMTG / 20% tłuszcz podskórny (u początkujących jest to 30-50% z IMTG). Do tego dochodzi jeszcze poprawa ekonomiki biegu wraz z wytrenowaniem.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To powiem, ze fajnie Ci waga spadla. Ja jak bylem na LCHF to waga leciala szybciutko z 86 na 82 w 2 miesiace, pozniej zaczalem normalnie wegle wcinac bo zle sie biegalo i waga stanela na 82Mama Kin pisze:tak do końca to nie wiem, bo na początku ani się nie ważyłam, ani nie liczyłam kilometrów, bo zaczęłam biegać w innym celu niż odchudzanie. ale jak teraz o tym myślę, to z grubsza biorąc tak mogło być

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie, po prostu te zasoby międzymięśniowe tłuszczu wytrenowany osobnik wykorzystuje podobnie jak glikogen, czyli odnawia je w ciągu 24h. Nie pamiętam gdzie to czytałem, w jakimś angielskim źródle. Taki mini-opis zjawiska znalazłem po polsku tu: LINKmaly89 pisze:A nie jest czasem tak, że tego tłuszczu podskórnego jest znacznie mniej u kogoś wytrenowanego, co ma wpływ na większego wykorzystywanie innych źródeł?MariNerr pisze: Co do spalania tłuszczu przez bieganie, to ostatnio czytałem ciekawy artykuł wg którego im bardziej się wytrenujesz tym mniej tłuszczu będziesz w bieganiu spalał, a dokładnie tłuszczu podskórnego, który Cię interesuje. Okazuje się, że oprócz glikogenu organizm w mięśniach magazynuje też tłuszcz, tzw. IMTG. Im lepsze wytrenowanie tym więcej tego tłuszczu organizm jest w stanie zmagazynować w mięśniach i efektywniej z niego potem korzystać (w ilości nawet 300g czyli ok. 2000kcal). W czasie 2h biegu wytrenowany zawodnik może spalać tłuszcz nawet w stosunku 80% IMTG / 20% tłuszcz podskórny (u początkujących jest to 30-50% z IMTG). Do tego dochodzi jeszcze poprawa ekonomiki biegu wraz z wytrenowaniem.
Na początku idzie fajnie, ale w końcu niestety nadchodzi ściana w odchudzaniu przez samo bieganieMama Kin pisze:tak do końca to nie wiem, bo na początku ani się nie ważyłam, ani nie liczyłam kilometrów, bo zaczęłam biegać w innym celu niż odchudzanie. ale jak teraz o tym myślę, to z grubsza biorąc tak mogło być

kiss of life (retired)
- Mama Kin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1178
- Rejestracja: 05 cze 2014, 23:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: somewhere else
no to całe szczęście, że u mnie odchudzanie to skutek uboczny :uuusmiech:
Skoor, ale Ty chyba nie biegasz, żeby się odchudzić?
Skoor, ale Ty chyba nie biegasz, żeby się odchudzić?
go get 'em tiger
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie. Biegam dla biegania, ale tak sobie mysle ze gdyby bylo 76 zamiast 82 to byloby szybciej 
