
W ostatnią sobotę (23.08) po raz pierwszy w życiu wystartowałem w dwóch biegach w ciągu jednego dnia, odpowiednio na 5 i 10 KM.
Do każdego z tych startów podszedłem z pełnym zaangażowaniem i udało mi się osiągnąć dwie życiówki w odstępie 10 godzin (5km - 19:05/10km - 39:30).
W następną sobotę (30.08) kolejne zawody, a nie mam zielonego pojęcia jak podejść do regeneracji.
Gdybym był w trakcie zwykłego tygodnia treningowego wyglądałoby to tak:
PON - 90' w Z1
ŚR - 40' w Z1, następnie 1'(3:20)/2'
CZW - 40' w Z1, następnie 10x SB (100m)
SOB - 5 km (3:45 - 4:00)
Trenować normalnie do czwartku czy polecacie odpuścić ten tydzień, czy też jeszcze coś innego?
