Ciężki powrót do formy.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
MacKonrad
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 18 sie 2014, 18:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hej, piszę, bo może ktoś miał podobne problemy z utratą formy.. Kilka miesięcy temu przebiegłem swój debiutancki maraton w swoim pierwszym konkretnym sezonie biegowym z czasem 3h 24 min, forma była świetna, na mecie sił było sporo, biegłem asekuracyjnie do 30 km z pacemakerem na 3:30. Zrobiłem sobie 2 tygodnie "roztrenowania" dokładnie jak radzą po długim sezonie przygotowawczym (od listopada zaraz po wyleczeniu kontuzji regularne bieganie min. 4-5 razy w tygodniu). Kilometraż 80-100 km/tyg nie stanowił problemu, wszystko rozkładało się o tempo biegów ciągłych... No i właśnie po tej fali wznoszącej przyszła fala niepowodzeń. Najpierw na własne życzenie przytyłem 3-5kg~ (z 57 do 60-62, przy wzroście 171) czułem się już mocno ociężały gdy zacząłem biegać po 2 tyg. Zacząłem od dość "delikatnego" dla mnie kilometrażu 60 km/tyg, myślałem, że stopniowo wejdę na obroty do 90 km, ale z czasem zamiast zwiększać po dojściu do 80 km... organizm napotkał granicę, nie miałem siły, chęci, nic nie szło. Dodatkowo doszła ciężka praca fizyczna w upale + treningi = rzeź. Złapałem na własne życzenie zapalenie achillesa (3 tyg. biegania z lekkim bólem, dopiero wizyta u lekarza). Kolejne 2 tygodnie wyjęte z kalendarza... Postanowiłem zacząć znów wszystko od początku. Poprzedni tydzień minął mi na ok. 40 km, ale forma spadła do poziomu 0 albo nawet poniżej, przy jakiejkolwiek próbie wprowadzenia przebieżek/ crosów/ urozmaiceń treningów, tętno podskakuje niemal do 200 (na ostatnim treningu wpadło nowe hr max, na zwykłych przebieżkach 100m, tempo 3:40~~, gdzie miesiąc temu tym tempem biegałem 400-metrówki na tętnie 180~), jakby tego było mało dalej czuję lekki dyskomfort w okolicach łydki/achillesa. Nie ukrywam, że ten sezon jest dla mnie stracony, ale chcę nie zmarnować czasu, który pozostał, tak żeby od listopada rozpocząć przygotowania na 3:15 w maratonie. Proszę o porady jak wyjść z tych tarapatów, odzyskać formę i przygotować się do kolejnego sezonu. Postawić na wyleczenie kontuzji, gimnastykę siłową poza bieganiem, czy jednak stale iść w powolny powrót do dawnego kilometrażu? Póki co myślałem, żeby stale realizować aż do listopada taki plan + dołożyć sporo ćwiczeń dla wzmocnienia mięśni:
WT 30 min biegu+ 10x przebieżki
CZW 50 min biegu
SOB Kros- 45 min biegu, 15 min rozgrzewka
N 60-75 min biegu.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2014, 09:38 przez MacKonrad, łącznie zmieniany 1 raz.
PKO
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zostaw mięśnie w spokoju. Skoro ciężko pracujesz fizycznie to normalne, że biega się gorzej niż jak się jest wypoczętym. Zażywaj dużo witamin odpocznij jeszcze tydzień dużo się rozciągaj i pomoże. A może za mało kalorii jesz? Sam ostatnio też pracuje fizycznie i te treningi wieczorami biega się średnio
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Brak siły i chęci mogą być oznaką zmęczenia. Może też mieć na to wpływ niedobór kalorii. Piszesz, że przytyłeś (co w okresie roztrenowania raczej jest normą - wg. M. Fitzgeralda biegacz może utyć w tym okresie o 8% - czyli w Twoim wypadku do 61-62kg - a więc wszystko w normie). Może chcąc jak najszybciej zredukować nadmiar zacząłeś mniej jeść.
Kontuzja to również albo wynik trenowania na zmęczeniu albo po prostu pech. Wylecz co masz do wyleczenia i spokojnie (bez parcia na wynik i jak najszybszy wzrost formy) trenuj. Forma prędzej czy później przyjdzie. Powodzenia!
Awatar użytkownika
marcinostrowiec
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 859
Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:Brak siły i chęci mogą być oznaką zmęczenia. Może też mieć na to wpływ niedobór kalorii. Piszesz, że przytyłeś (co w okresie roztrenowania raczej jest normą - wg. M. Fitzgeralda biegacz może utyć w tym okresie o 8% - czyli w Twoim wypadku do 61-62kg - a więc wszystko w normie). Może chcąc jak najszybciej zredukować nadmiar zacząłeś mniej jeść.
Kontuzja to również albo wynik trenowania na zmęczeniu albo po prostu pech. Wylecz co masz do wyleczenia i spokojnie (bez parcia na wynik i jak najszybszy wzrost formy) trenuj. Forma prędzej czy później przyjdzie. Powodzenia!
kolega madrze radzi

ja bym dodał że możliwe jest też niedozywienie wit lub elektrolitów moze jakies zaburzenia czynnosciowe o których nie masz pojecia twojego organizmu w związku ze zmianami, badz cierpliwy trzeba przeczekac byc może, i nie biegaj na siłe bo to pogarsza sprawe
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ