Koszykówka jako część planu treningowego
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 15 mar 2014, 17:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:49:24
Cześć
Byłbym Wam wdzięczny za poradę.
Przygotowuję się do półmaratonu (lipiec) i maratonu (wrzesień). Półmaraton będzie moim trzecim startem na tym dystansie, życiówka to jak na razie 1 h 40 min. Maraton będę biegł drugi raz, w pierwszym starcie pobiegłem 3 h 48 min. Celem na ten rok jest poprawienie obu wyników.
Trenuję teraz 3 razy tygodniowo, a od przyszłego tygodnia planuję zwiększyć częstotliwość do 4x/tydz. Podczas treningu nie chciałbym rezygnować z koszykówki, w którą gram od lat, i która - moim zdaniem - dużo mi daje w sensie ogólnej sprawności fizycznej. Poza tym po prostu ją lubię, a chciałbym mieć przyjemność z treningu. Niestety nie znalazłem żadnego gotowego planu treningowego zawierającego koszykówkę, ani narzędzia za pomocą którego można by wbudować koszykówkę w plan treningowy. Zakładam, że będę grał w kosza 1x w tygodniu i byłby to jeden z 4 treningów wykonywanych przeze mnie tygodniowo.
Czy moglibyście doradzić, jak w sensowny sposób połączyć to w jedną całość?
Pozdrawiam i dziękuję.
Byłbym Wam wdzięczny za poradę.
Przygotowuję się do półmaratonu (lipiec) i maratonu (wrzesień). Półmaraton będzie moim trzecim startem na tym dystansie, życiówka to jak na razie 1 h 40 min. Maraton będę biegł drugi raz, w pierwszym starcie pobiegłem 3 h 48 min. Celem na ten rok jest poprawienie obu wyników.
Trenuję teraz 3 razy tygodniowo, a od przyszłego tygodnia planuję zwiększyć częstotliwość do 4x/tydz. Podczas treningu nie chciałbym rezygnować z koszykówki, w którą gram od lat, i która - moim zdaniem - dużo mi daje w sensie ogólnej sprawności fizycznej. Poza tym po prostu ją lubię, a chciałbym mieć przyjemność z treningu. Niestety nie znalazłem żadnego gotowego planu treningowego zawierającego koszykówkę, ani narzędzia za pomocą którego można by wbudować koszykówkę w plan treningowy. Zakładam, że będę grał w kosza 1x w tygodniu i byłby to jeden z 4 treningów wykonywanych przeze mnie tygodniowo.
Czy moglibyście doradzić, jak w sensowny sposób połączyć to w jedną całość?
Pozdrawiam i dziękuję.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Dla mnie najważniejsza jest zasada, że do akcentów należy przystępować wypoczętym, a po długim wybieganiu dobrze zrobić dzień przerwy. Może być takie coś np.:
1. koszykówka
2. spokojny bieg
3. wolne
4. akcent
5. długie wybieganie
5. wolne
7. spokojny bieg
oczywiście można przewinąć tę listę żeby poniedziałek wypadł przy którymkolwiek numerze i dostosować do swojego rozkładu tygodnia
1. koszykówka
2. spokojny bieg
3. wolne
4. akcent
5. długie wybieganie
5. wolne
7. spokojny bieg
oczywiście można przewinąć tę listę żeby poniedziałek wypadł przy którymkolwiek numerze i dostosować do swojego rozkładu tygodnia
Krzysiek
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Koszykówkę możesz wpleść do treningu tak samo jak np malowanie pokoju, czyli nijak
.
Koszykówka nie jest sportem wytrzymałościowym, i wpływ na trening może mieć wyłącznie marginalny i pośredni, jako ogólnorozwojówka. Na pewno nie wpłynie na wyniki, może wpłynąć na odporność na kontuzje, bo stawy i mięśnie wszechstronniej pracują. Pod warunkiem, że nie złapiesz kontuzji grając w kosza
.
Nie ma planów uwzględniających koszykówkę, bo nie ma to najmniejszego sensu.
Jak lubisz to po prostu graj, ale nie oczekuj że to jakoś wpłynie na wyniki biegowe.

Koszykówka nie jest sportem wytrzymałościowym, i wpływ na trening może mieć wyłącznie marginalny i pośredni, jako ogólnorozwojówka. Na pewno nie wpłynie na wyniki, może wpłynąć na odporność na kontuzje, bo stawy i mięśnie wszechstronniej pracują. Pod warunkiem, że nie złapiesz kontuzji grając w kosza

Nie ma planów uwzględniających koszykówkę, bo nie ma to najmniejszego sensu.
Jak lubisz to po prostu graj, ale nie oczekuj że to jakoś wpłynie na wyniki biegowe.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 16 sty 2014, 11:23
- Życiówka na 10k: 41:50
- Życiówka w maratonie: brak
Dużo zależy od wysiłku jaki wkładasz w kosza [czy jest to raczej mocny akcent, jesteś po grze poobijany - czy raczej spokojny trening]. Ja w plan przygotowujący do maratonu musiałem wpleść squasha [gram od 3 lat].
Dla mnie to był jednak mocny trening cardio, a i nogi po 1,5 h gry miałem "zużyte"
Squash był więc w czwartek
piątek odpoczynek i regeneracja;
sobota, niedziela - trening biegowy;
poniedziałek - odpoczynek
wtorek - trening biegowy
(jak nie było squasha to w czwartek biegałem)
A moim zdaniem dodatkowy sport wpleciony w bieganie daje ogrooomnie dużo - głownie jako ogólna siła, odporność na kontuzje i wytrzymałość.
W drugą stronę to bieganie długodystansowe ciut mnie spowolniło/zamuliło - [squash wymaga szybkiego startu do piłki] ale wytrzymałościowo znacznie się poprawiłem
Dla mnie to był jednak mocny trening cardio, a i nogi po 1,5 h gry miałem "zużyte"

Squash był więc w czwartek
piątek odpoczynek i regeneracja;
sobota, niedziela - trening biegowy;
poniedziałek - odpoczynek
wtorek - trening biegowy
(jak nie było squasha to w czwartek biegałem)
A moim zdaniem dodatkowy sport wpleciony w bieganie daje ogrooomnie dużo - głownie jako ogólna siła, odporność na kontuzje i wytrzymałość.
W drugą stronę to bieganie długodystansowe ciut mnie spowolniło/zamuliło - [squash wymaga szybkiego startu do piłki] ale wytrzymałościowo znacznie się poprawiłem

- sochers
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3431
- Rejestracja: 16 sty 2014, 10:35
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: 3:48:12
- Lokalizacja: Woodge aka Uć
Zgadzam się, dobrze przepracowany trening, daje dużo, wzmacnia siłę i poprawia wydolność tlenową. Tak samo mecz - jak się zagra porządnie np. całą kwartę meczu (czyli atak nie na stojąco, i w obronie porzadną ruchomą strefą, albo ścisłe 1 na 1) czuć w nogach
to dzień później albo dwa dni później rozbieganie robi się leciutko 


BLOG: viewtopic.php?f=27&t=40946&start=435
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
KOMENTARZE: viewtopic.php?f=28&t=40947&start=1680
PBs: 1M - 6'09, 3000 - 12'11, 5k - 20'35, 10k - 44'15, HM - 1:47'11, M - 3:48'12
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Ma ogromny wpływ, ponieważ poprawia sprawność ogólną. Po godzinie intensywnego grania w kosza jestem bardziej wyczerpany niż po najcięższym treningu biegowym. Piłka nożna czy koszykówka lub inne sporty, gdzie trzeba sporo biegać, gdzie musisz przyspieszać, zwalniać, rywalizować są świetną alternatywą dla treningu biegowego z krótkimi interwałami lub rytmami. Ostatnio gram w piłkę zamiast biegać właśnie rytmy i krótkie interwały i widzę fantastyczne efekty - dużo większa siła, większa lekkość spokojnych biegów i biegów w drugim zakresie, lepsze samopoczucie. Dla amatora to duży plus tym bardziej, że biegowe plany treningowe bardziej męczą psychicznie, a rywalizacja podczas grania w kosza lub piłkę wręcz odwrotnie i wkład pracy oraz zaangażowanie są na wyższym poziomie.klosiu pisze:Koszykówkę możesz wpleść do treningu tak samo jak np malowanie pokoju, czyli nijak
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie polepszy, koszykówka nie pomoze biegaczowi tak jak bieganie nie pomoze koszykarzowi chcesz byc lepszy w koszykówce graj w koszykówke i stosuj trening DLA koszykarzaMarcin_1 pisze:A w odwrotną stronę? Bieganie długodystansowe może polepszyć kondycję u koszykarza amatora?
Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
- marcinostrowiec
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 859
- Rejestracja: 17 maja 2012, 17:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
to kolega chyba nie wie czym jest "najcięższy trening" polecam crosy pod góreKarlito pisze:Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Ma ogromny wpływ, ponieważ poprawia sprawność ogólną. Po godzinie intensywnego grania w kosza jestem bardziej wyczerpany niż po najcięższym treningu biegowym. Piłka nożna czy koszykówka lub inne sporty, gdzie trzeba sporo biegać, gdzie musisz przyspieszać, zwalniać, rywalizować są świetną alternatywą dla treningu biegowego z krótkimi interwałami lub rytmami. Ostatnio gram w piłkę zamiast biegać właśnie rytmy i krótkie interwały i widzę fantastyczne efekty - dużo większa siła, większa lekkość spokojnych biegów i biegów w drugim zakresie, lepsze samopoczucie. Dla amatora to duży plus tym bardziej, że biegowe plany treningowe bardziej męczą psychicznie, a rywalizacja podczas grania w kosza lub piłkę wręcz odwrotnie i wkład pracy oraz zaangażowanie są na wyższym poziomie.klosiu pisze:Koszykówkę możesz wpleść do treningu tak samo jak np malowanie pokoju, czyli nijak
jeżeli biegasz normalnie np 10 km przebiegnij 20-30

Moje wpisy, moje doświadczenie, każdy jest indywidualnym przypadkiem, ale prawidłowości występują
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
Forumowym nauczycielom gramatyki ortografii oraz stylu mówie zdecydowane NIE
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 16 sty 2014, 11:23
- Życiówka na 10k: 41:50
- Życiówka w maratonie: brak
Dla biegacza AMATORA każdy dodatkowy trening daje widoczne efekty i przekłada się zarówno na bieganie jak i ogólną kondycję. Może z punktu widzenia wyczynowca taka koszykówka to strata czasu i zaburzenie planu treningowego ale dla początkujących biegaczy to nawet bywa zbawienne [w przypadku zbyt ambitnego narzucenia sobie objętości biegowej]. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
To ja z kolei powiem przewrotnie, że kolega chyba nie wie, czym jest granie w kosza przez godzinę na tzw. maxa.marcinostrowiec pisze:to kolega chyba nie wie czym jest "najcięższy trening" polecam crosy pod góre
Biegam bardzo różnorodnie i te 20-30km nie jest wyczerpujące, bo i takie nie powinno być. Nawet bieganie takiego dystansu tempem maratońskim nie męczy tak bardzo.
Crosy pod górę owszem, tak jak i długie interwały na prawie maksimum wysiłku dają ostro w kość, ale jest coś takiego, a przynajmniej ja tak mam, że bardzo ciężko jest dać z siebie naprawdę maksimum na takim treningu, dużo łatwiej jest to uczynić podczas rywalizacji w kosza lub piłkę nożną.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Karlito, po godzinie porządnego rzucania żelastwem na siłowni też możesz być bardziej wyczerpany niż po jakimkolwiek treningu biegowym. Czego to dowodzi? Ano niczego. To jak męczy trening nie ma żadnego związku z rezultatami.
Mam kolegę który gra w kosza i jeździ w mtb i mogę powiedzieć, że kosz nie daje mu wydolnościowo nic. Może tylko przewagę w gwałtownym przyśpieszeniu, co jest wynikiem ogólnorozwojowego działania koszykówki. Ale takich przyśpieszeń nie ma w bieganiu, a wytrzymałości kosz nie poprawia.
Oczywiście, jak ktoś nic poza tym nie robi, to kosz jakoś cam coś polepsza, ale już przy trzech ukierunkowanych na bieganie treningach w tygodniu, kosz nic nie poprawi, więc nie ma co go uwzględniać w planie treningowym. Chyba że jako ogólnorozwojówkę właśnie, ale ogólnorozwojówka służy tylko zmniejszeniu prawdopodobieństwa kontuzji przez zmniejszanie dysbalansu mięśniowego, a nie poprawie wyników.
Piłka nożna też nie jest żadnym treningiem pod bieganie. Bo nie jest ukierunkowana na konkretny cel. Nieregularne przyśpieszenia bez ładu i składu z nieregularnymi przerwami nic nie poprawiają. Zresztą widać po naszych kopaczach, daleko nie szukając - nie mają wytrzymałości, mimo że biegają na meczach sporo. Jak ktoś nic nie robi, to mecz coś mu tam pomoże, ale jak się trenuje normalnie, to mecz raz na tydzień nie poprawi już nic. Co nie znaczy że nie należy grać, fun też jest ważny, ale nie ma co liczyć, że będzie się dzięki temu lepiej biegać.
Mam kolegę który gra w kosza i jeździ w mtb i mogę powiedzieć, że kosz nie daje mu wydolnościowo nic. Może tylko przewagę w gwałtownym przyśpieszeniu, co jest wynikiem ogólnorozwojowego działania koszykówki. Ale takich przyśpieszeń nie ma w bieganiu, a wytrzymałości kosz nie poprawia.
Oczywiście, jak ktoś nic poza tym nie robi, to kosz jakoś cam coś polepsza, ale już przy trzech ukierunkowanych na bieganie treningach w tygodniu, kosz nic nie poprawi, więc nie ma co go uwzględniać w planie treningowym. Chyba że jako ogólnorozwojówkę właśnie, ale ogólnorozwojówka służy tylko zmniejszeniu prawdopodobieństwa kontuzji przez zmniejszanie dysbalansu mięśniowego, a nie poprawie wyników.
Piłka nożna też nie jest żadnym treningiem pod bieganie. Bo nie jest ukierunkowana na konkretny cel. Nieregularne przyśpieszenia bez ładu i składu z nieregularnymi przerwami nic nie poprawiają. Zresztą widać po naszych kopaczach, daleko nie szukając - nie mają wytrzymałości, mimo że biegają na meczach sporo. Jak ktoś nic nie robi, to mecz coś mu tam pomoże, ale jak się trenuje normalnie, to mecz raz na tydzień nie poprawi już nic. Co nie znaczy że nie należy grać, fun też jest ważny, ale nie ma co liczyć, że będzie się dzięki temu lepiej biegać.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
- Życiówka na 10k: 42:14
- Życiówka w maratonie: 3:28:34
Klosiu, zgadzam się z Tobą w tej kwestii:
. Tylko, że my ciągle rozmawiamy o amatorach i tutaj należy zrobić jeszcze podgrupę - początkujących amatorach. Biegających ludzi jest mnóstwo, a ilu z nich ma idealnie ułożony pod siebie plan? Trzeba naprawdę dużej wiedzy, aby ułożyć porządny plan i modyfikować w zależności od efektów oraz trzymać się go w 100%. Ja sam tego nie potrafię, a biegam już i długo, i dużo. Właściwie każdy, regularnie biegający, poprawia swoje wyniki, ale jest to wynik systematyczności, a nie planu treningowego. A np. piłka nożna jest dobrą alternatywą dla treningu tempowego lub siłowego. Nie znam badań, patrzę przez swój i kolegów z boiska pryzmat, że piłka pomaga zarówno początkującym amatorom, jak i średnio-zaawansowanym. Poprawiła się większa siła i dynamika (u wszystkich), a u mnie dodatkowo "lekkość", którą tak samo czułem po mocnych krosach pod górę oraz tempówkach.przy trzech ukierunkowanych na bieganie treningach w tygodniu, kosz nic nie poprawi