bieganie BEZ pulsometru

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Gasparus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 01 sie 2013, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,
mam pytanie, chodzi o bieganie bez pulsometru wszystkie plany treningowe jakie przeglądam opierają się (może nie w całości, ale w dużej części ) na bieganiu z pulsometrem, czy są jakieś plany które bazują np. na czasie ? Że podaje się np. wyniki testu coppera czy biegu na 5/10km i przelicza jakim tempem trenować ? Obecnie biegam poprostu tak żeby się zmęczyć ( zwiększam dystans, później staram się zmniejszyć czas na tym dystansie, i znowu zwiększam dystans ). Czy jeżeli chcę trenować żeby osiącgać lepsze czasy muszę zaopatrzyć się w pulsometr, czy można dalej biegać w taki sposób jak teraz, i przyniesie to też efekty ?
PKO
bjj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 560
Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
Życiówka na 10k: 35:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kuj-Pom

Nieprzeczytany post

Jasne ,że nie musisz biegać z pulsometrem. Ja chociaż mam pasek do Garmina to leży cały czas w szufladzie. Tempa treningowe możesz wyznaczyć wpisując wyniki z zawodów w kalkulatorze na głównej stronie lub z tabel znajdujących się w książkach o bieganiu
5km-16:48
10km - 35:46
Awatar użytkownika
Sammi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 448
Rejestracja: 24 sty 2014, 16:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Opolskie

Nieprzeczytany post

Ja biegam bez i jak widać żyję. :oczko: Zresztą, coraz częściej zauważam/czytam, że pulsometr do szczęścia nie jest potrzebny, zwłaszcza dla początkujących.
kojot19922
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 03 maja 2014, 17:57
Życiówka na 10k: 42:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Pulsometr jest do niczego nie potrzebny dla wiekszosci biegaczy, ja mam garmina a paska nie uzywam, bo malo mnie obchodzi tetno :)
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak chcesz uwzgledniać intensywność to biegaj sobie na oddech, jeżeli dasz radę...:

-Tylko nos - regeneracja
- Wdech nosem/wydech ustami - WB1 - wybiegania
- Wdech ustami ale kontrolowany - WB2 - bieg na progu
- Zadyszka, piana z pyska pryska - WB3 - interwały/ sprinty
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
Gasparus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 01 sie 2013, 22:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chciałbym dojść do tempa 5:00min/km , obecnie biegam 3x w tygodniu. Czy biegając 2x w tygodniu tempem 5:30 i raz próbować na 5:00 będzie dobrym pomysłem ? Dystans zwiększam co tydzień o 500m do osiągnięcia 10km albo 15km ( tutaj się zastanawiam, przed przerwą zimową biegałem 10km). Obecnie jest to 6.5km które najszybciej udało się pobiec tempem 5:05.
Dybkos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zwolnij, trening to nie zawody. Raczej będzie lepsze raz 5.30/km i dwa razy 6.00/km, ale dystans zwiększasz sukcesywnie (co nie znaczy co tydzień 500m tylko to, że zwiększasz jak będziesz gotowy). A po pewnym czasie dopiero zwiększysz prędkość na jednym treningu kosztem dystansu a na dwóch minimalnie zwiększona prędkość ale dystans ten sam. Według mnie to jest bezpieczniejsze dla stawów i dla Twojej psychiki.
Robert
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 791
Rejestracja: 30 lip 2001, 10:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gasparus pisze:...Czy jeżeli chcę trenować żeby osiącgać lepsze czasy muszę zaopatrzyć się w pulsometr, czy można dalej biegać w taki sposób jak teraz, i przyniesie to też efekty ?
Moim zdaniem, to niespecjalne potrzebne gadzety. Zegary z GPS, bransoletki aktywnosciowe etc. - jest duzo kasy do wyrwania (2K PLN za "koniecznie potrzebny zegar z GPS" - caly rynek swiatowy to dziesiatki mln. USD rocznie), wiec producenci wypuszczaja takie zabawki na rynek, a dzialy marketingu usiluja je sprzedac.

A czy przyniesie to efekty?
Wydaje mi sie, ze w jednym z wywiadow H.Szost wspomnial, ze nie uzywa zadnych pulsumetrow ani tego typu rzeczy. Moze z najszybszymi Murzynami nie wygrywa, ale efekty jednak jakies ma ;-)
B. Malinowski pobiegl aktualny rekord Polski na 5000m bez pulsometru i w bawelnianej koszulce - przez niemalze 40 lat wciaz jeszcze nikt tego wyniku nie pobil, mimo "oddychajacych materialow", "oddajacych energie butow" i wyrafinowanych zegarow GPS (koniecznie z opcja laczenia sie z fejsbukiem!).

Mam wrazenie, ze od kilku lat, gdy bieganie stalo sie popularniejsze i pojawilo sie na tym rynku wiecej pieniedzy, usiluje sie dosc znacznie komplikowac rzeczy, ktore wcale tego nie potrzebuja.
Po prostu wyjdz na zewnatrz i zacznij biegac...
Cwirek
Wyga
Wyga
Posty: 136
Rejestracja: 29 cze 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Longford/Ireland
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gdy zaczynałem moją biegową przygodę, to korzystałem z pulsometru. Jednak dziś już tego nie robię i patrząc z perspektywy czasu, chyba nie było mi to wtedy potrzebne. Prawda jest jednak też taka, że w pewnym momencie wylała mi bateria i urządzenie się posypało. Dostał się do środka najpewniej pot i przestało działać. Przy dużych prędkościach bądź zawodach pasek na klacie przeszkadzał i czułem dyskomfort w momencie ciągłego osuwania się go na brzuch. Obecnie nie ma pulsometru i nie ma problemu :)
BKWC - Blog
Komentarze

5km - 19:06
10km - 41:28 (nie oficj.)
21km - 1:31:57

www.wrobels.pl - blog z życia emigranta

Obrazek
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Cwirek pisze:Gdy zaczynałem moją biegową przygodę, to korzystałem z pulsometru. Jednak dziś już tego nie robię i patrząc z perspektywy czasu, chyba nie było mi to wtedy potrzebne.
A ja wlasnie dokladnie odwrotnie. Oczywiscie nie jest tak ze teraz nie umiem biegac bez pulsometru ale znacznie lepiej mi sie steruje treningiem gdy mam podglad na swoj puls w czasie biegu.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak większość początkujących, ja też chciałem się czegoś uchwycić (niby nie byłem zupełnie początkującym knedlem, ale wracałem do biegania po długiej przerwie, więc w sumie były to ponowne początki). Uchwycić jakiejś zasady, metody, planu, procedury. Do mnie akurat przemówiła procedura zakładająca stopniowe budowanie bazy aerobowej, w której istotne było pilnowanie tętna. Pulsometr więc mi się przydał, bo jego wskazania np. udowodniły, że biegałem za szybko. Ale potem się rozbiegałem, lepiej poznałem swoje ciało, a przede wszystkim postawiłem na nieskrępowaną przyjemność z biegania. Odstawiłem więc pulsometr i teraz wystarczy mi najwyżej stoper a nawet po prostu zegarek. A ponieważ biegam bez sportowych celów i zadęcia na cokolwiek konkretnego, to nie mam też powodów, aby go ponownie zakładać - jako że wg mnie drugim obszarem zastosowania takich narzędzi jest już zaplanowany, świadomy trening obliczony na konkretny rezultat u konkretnej osoby.
choinkar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 161
Rejestracja: 30 lis 2008, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A ja używam pulsometru i obecnie mam drugi już (pierwszy został uprany przez moją drugą połówkę razem z ubraniami treningowymi - co zrobić takie już są...).
Oczywiście nie jest on niezbędny, ale ułatwia zarówno sam trening (w zależności od miejsca w planie treningowym, biegasz na określonych zakresach). Oprócz tego jest to proste urządzenie, które daje pełną informację dot. własnego ciała, poziomu sportowego oraz czy to, co sobie zaplanowaliśmy realizujemy w dobrym kierunku i daje efekt. Pokazuje szłabszy dzień - co za tym idzie wg mnie pracując na pulsometrze nie zrobisz sobie krzywdy znając oczywiście pewne zasady zarówno treningowe jaki z fizjologii człowieka..
Jak mówię nie jest to niezbędne urządzenie, oczywiście da radę bez niego trenować, ale jego zadanie jest po to żeby ułatwić analizę treningu itp.
Nie można stać się niewolnikiem sprzętu i trzeba też dać mu odpocząć.

To jest indywidualna kwestia każdego trenującego czy będzie się bawił z pulsometrem, czy bez niego. Myślę, że będzie tyle samo głosów za co przeciw.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
Awatar użytkownika
jabbur
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1364
Rejestracja: 04 paź 2012, 23:23
Życiówka na 10k: 0:38:22
Życiówka w maratonie: 3:02:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No ja bym się jednak trzymał zasady by najpierw poznać i nauczyć się czuć siebie, a potem wchodzić w technologię.
Przygotowanie pod pierwszą połówkę zrobiłem biegając na czuja i rysując po biegu mapki w wikimaps (nikt mi nie powiedział, że jest jakieś endomondo). Może z techniką było by latwiej, ale na pewno nie nauczyłbym się tak dobrze słuchać swojego ciała
_____
100HRMAX.PL: piszę | focę | komentuję
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To chyba oczywiste, że to nie zegarek, aplikacja, smartfon czy inny gadżet są od tego, aby komuś mówić jak się czuje i ile da radę i czy go boli i jak bardzo i kiedy przestać. Problem więc rodzi się wtedy, gdy ślepe zaufanie do elektronicznych wskazań zastępuje czy zagłusza zwykłe instynkty i sygnały. Są jednak przypadki - no właśnie, choćby osób, które jeszcze się nie nauczyły słuchać siebie - że bezlitosne cyferki czy wykresik pozwolą trochę lepiej zinterpretować brak postępu, brak chudnięcia, zadyszkę i różne inne nieprzyjemne sprawy. W tym sensie mogą być pomocne w nauce ciała. Wiele osób początkujących z bieganiem czy aktywnością fizyczną w ogóle nieraz działa po prostu po omacku. Dlatego pisałem o uchwyceniu się czegoś na początek. Mnie się to osobiście na pewnym etapie przydało, innym nie musi :)
choinkar
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 161
Rejestracja: 30 lis 2008, 17:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

W sumie tak, ale często mamy tendencje do trenowania za mocno i za dużo nie zwracając uwagi na sygnały wysyłane przez organizm, dlatego pulsometr może pomóc. Poza tym trening jest efektywniejszy, bo dostosowany do aktualnych możliwości organizmu.
Ale oczywiście, że nie można się zniewolić. Jak to mówią wszystko w głowie i wszystko z głową - tak samo jest z pulsometrem i innymi gadżetami.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ