Jak dla mnie jest to ewidentne przekłamanie GPSu, ale jestem w stanie uwierzyć, że tak po prostu jest i ma być.
Pytanie - jak tego uniknąć? Albo w jaki sposób wiedzieć, że po zakręcie trzymam cały czas mniej-więcej właściwe tempo. Na obecną chwilę moje małe doświadczenie biegowe nie pozwala mi na ocenę tempa "na czuja".
Może ustawić inaczej próbkowanie GPSa (o ile się da), albo zmienić wskazywanie tempa chwilowego na jakieś z krótkich odcinków (o ile się da). Albo może poczekać, aż się organizm nauczy odróżniać 5:30 od 4:30 od 6:30?

Zegarek Garmin 610.