Zapisałam się na warszawski półmaraton. Problem w tym, że jakoś w ostatnich tygodniach zabrakło czasu na bieganie

Biegałam od wakacji do listopada, we wrześniu przebiegłam Run Warsaw w 1:06, w listopadzie w Biegu Niepodległości zmieściłam sie w równej godzinie. Potem przyszła zima i trochę odpuściłam treningi, ale codziennie ćwiczę, chodzę na zumbę (czasem 2h dziennie) lub ćwiczę z Ewą Chodakowską, a ona daje mega wycisk

dodatkowo robię kilka kilometrów wózkiem na spacerach. Kondycja na piątkę, no ale półmaraton to już wyzwanie. Dziś sobie rano przebiegłam jakieś 5km i nie jest źle. Moim celem jest po prostu ukończenie półmaratonu. Jak się powinnam przygotowywać? Jest szansa? Z góry dziękuję i proszę nie krzyczeć

To nie tak, że od zera się chcę w miesiąc przygotować do półmaraton, wiem, że to by nie był dobry pomysł
