Hej,
Wpadł mi do głowy taki pomysł, trochę w związku z tym, że przy okazji sezonu zimowego przeniosłem się z treningami z lasu na siłownię. Zamiast biegów ciągłych dla złamania rutyny robię treningi z podbiegami (np. pół godziny, stała prędkość, bazowe nachylenie przy którym się regeneruję i minutowe podciąganie nachylenia, potem powrót do bazowego). Czyli rozgrzewka 2-4 km, podbiegi 30 min - ok. 5 km, schłodzenie/easy 4-5km. Zastanawiam się nad robieniem przy każdym treningu podobnej sesji podbiegów, ze względnie dużym nachyleniem bieżni (10-15%). Intensywność jest do wysterowania, zakładam że większość biegów by była w drugim zakresie, choć zorganizowanie treningu "do odcięcia" na bieżni nie jest problemem. Wtedy na wiosnę w ramach kontynuacji crossy po okolicznych wzniesieniach (dobra - wzniesieniu). Zaprocentuje to siłą, która by się przydała (swoją drogą docelowe starty mam w górach)? Taki trening może mieć negatywne skutki? Jestem ciekaw Waszych opinii.
Trening oparty o podbiegi - jakiś sens?
- szy
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 452
- Rejestracja: 10 cze 2009, 08:40
- Życiówka na 10k: 39:01
- Życiówka w maratonie: 3:19:17
- Lokalizacja: Warszawa / Pruszków
Mój profil Strava: https://www.strava.com/athletes/43888753
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Tzn biegając w ten sposób będziesz trenował trochę inny sport
ale chyba nie powinno być negatywnych skutków, tylko żebyś za każdym razem nie robił z tego jakiejś "rzeźni".

-
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 27 cze 2013, 16:39
- Lokalizacja: Warszawa
Na początku trzeba się zastanowić pod co trenujesz.Osobiście podbiegi tłukę każdego dnia i zajmują mi średnio połowę treningu (najczęściej w formie drugiego zakresu i różnych odmian interwałowych).Z tym że ja startuję wyłącznie w terenie i pod to trenuję.Ostatni bieg uliczny zaliczyłem dwadzieścia lat temu i nie szybko to się zmieni.Przy dużej ilości podbiegów w moim przypadku wzrosła nieznacznie waga i trzeba ostrożnie dochodzić do takiej ilości obciążeń bo bardzo łatwo o kontuzje rozcięgna podeszwowego i kolan.Na bieżni elektrycznej to ci raczej nie grozi bo jej konstrukcja nie przewiduje zbiegów ani ostrych podbiegów.