biegam, ćwiczę i nie chudnę

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
pm3791
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 12 sty 2014, 20:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

mam 40 lat od miesiąca biegam 3x w tygodniu 8 km, 8 km 54 min, 10 km 1 h 4 min, jest to dystans który komfortowo przebiegam, tempo komfortowe 140/160 tętno, ćwiczę pompki jak na razie zrobię w sumie 40 x w seriach 10, 8, 10, 5, 8 :-(, robię brzuszki 4 x po 26 powtórzeń różne ćwiczenia, jem dużo mniej niż dotychczas i nie mam efektów utraty wagi, prawie całe życie ze sportem jednak od momentu zakończenia amatorskiej zabawy z piłką i treningów 3 x w tygodniu w weekend mecz 90 min, trochę mi się przytyło 173 cm 92 kg jem teraz 3 x dziennie ostatni posiłek o 18
śniadanie - 2 kromki chleba lub 1 bułka, jajecznica, szynka, pomidor zielona herbata
obiad - nie jem wieprzowiny, ryż, makaron lub ziemniaki, surówka, ryba, drób, woda w rożnych zestawieniach
kolacja - 2 kromki chleba lub 1 bułka, szynka, pomidor zielona herbata
słodycze tylko dla energii po wysiłku bardzo mało
kawa 2 x dziennie
1 - 2 piwa tygodniowo i to nie zawsze
lubię jeść! aby się nie zniechęcić nie mogę przestać jeść tego co lubię zdecydowałem ograniczyć ilości i regularnie się ruszać
wspomagam się aplikacją runtastic
proszę o radę?

pozdrawiam
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

nie ten dział.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Jedząc same węgle w tym wieku już nie schudniesz. Jeszcze te słodycze dla energii, hehe, no może ja mógłbym to zjeść jedząc 50-100g węgli dziennie, ale ty? ;)
The faster you are, the slower life goes by.
Basiczek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 28 gru 2013, 15:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tu niestety mają wpływ hormony, tak sądzę.
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

To co mogę Tobie polecić jako kilkunastoletni "paker", to pomierz się. Weź po prostu centymetr krawiecki, i zmierz się w łydkach udach, pasie itd. Powtarzaj to co jakieś dwa tygodnie, zapisuj wyniki. Już po jakichś dwóch miesiącach widać ciekawe zależności.
Ogólnie chodzi mi o to, że mięśnie są cięższe od tłuszczu i utrata wagi często podczas treningów jest niezauważalna. Dlaczego? Ano mięśnie "rosną". Nie wiem, czy jest tak w Twoim przypadku, ale ja tak kiedyś miałem. A mierzenie, tak czy siak nie zaszkodzi.

ps "słodycze tylko dla energii po wysiłku bardzo mało" - po wysiłku uzupełniaj minerały i elektrolity a cukry zostaw w spokoju :usmiech:
Askier
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 07 sty 2014, 10:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Grajewo

Nieprzeczytany post

Uważam, że koledzy powyżej mają rację. Sam obecnie próbuję zrzucić trochę zbędnego balastu i wydaje mi się, że cukry i węglowodany są w tym największą przeszkodą. Ostatnio postanowiłem wypróbować metodę Vinnie'go Tortorich'a, który w książce "Fitness Confidential" sugeruje, że dla odchudzania dużo ważniejsza jest odpowiednia dieta, niż ćwiczenia. Zaleca on odżywianie zgodnie z zasadą "unikaj cukru i zbóż". Przede wszystkim odstawić trzeba słodycze i słodkie napoje, a także inne produkty zawierające większe dawki cukru (słodzone płatki śniadaniowe, jogurty smakowe itp). Po drugie, unikać trzeba zbóż, kukurydzy, ryżu itp. W moim przypadku to dużo trudniejsze. Warto zacząć przynajmniej od pozbycia się pszenicy, która jest najmniej wartościowa, najbardziej tucząca i uzależniająca.

Eliminując cukier i zboża można śmiało raczyć się dosłownie wszystkim innym. Nie trzeba bać się tłuszczu, mięsa czy nabiału, chociaż warto włączyć do diety duże ilości warzyw i trochę owoców.

Nie jestem specjalistą od żywienia, ale dla mnie ma to sens. Polecam książkę Tortorich'a i wyrobienie sobie własnej opinii.
Awatar użytkownika
rafałcio
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 17 mar 2014, 13:11
Życiówka na 10k: 46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

http://menstream.pl/forma/baza-cwiczen/ ... barki.html

Ja z kolei mogę polecić fajny zestaw ćwiczeń, jeśli ktoś jest zainteresowany rozbudowaniem barków. Od biegania znacznie powiększyły mi się nogi, zwłaszcza uda, a góra została bez zmian. W efekcie moja sylwetka wygląda nieproporcjonalnie :ojnie: Dodatkowo wykonuję ten zestaw ćwiczeń, bo szczerze powiedziawszy wolałbym wyglądać symetrycznie. Czy ktoś miał podobny problem :zero: ? Jakie ćwiczenia możecie jeszcze polecić? Ja póki co skoncentrowałem się na klacie i barkach.
Ko­biety nie lu­bią bo­haterów, lu­bią zwycięzców.
Awatar użytkownika
850
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
Życiówka na 10k: 45 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od 18 godziny nic nie jesz? Przeciez to bzdura jakas onetowska jest.
nokss
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 280
Rejestracja: 02 paź 2013, 21:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

rafałcio pisze:Ja z kolei mogę polecić fajny zestaw ćwiczeń, jeśli ktoś jest zainteresowany rozbudowaniem barków.
Trochę dużo tych ćwiczeń na barki. Wszystkie wykonujesz na jednym treningu?
Dobrym ćwiczeniem na barki jest wynoszenie sztangi do brody. Sztangę trzymamy nadchwytem, trzeba tylko pamiętać że łokcie muszę iść jak najwyżej. - nie wiem jak to ćwiczenie się fachowo nazywa, bo nigdy takimi bzdurami jak nazewnictwo się nie zajmowałem.

A moje ulubione ćwiczenie na barki to:
Stajemy w lekkim rozkroku, łapiemy sztangę nadchwytem szerzej niż biodra.
1 robimy ruch jak podczas ćwiczenia na przedramię, łokcie jak najbliżej ciała. (jest to ruch jak w ćwiczeniu na biceps, tylko sztangi nie trzymamy podchwytem)
2 jak sztanga będzie przy brodzie, to wynosimy ją nad głowę (głowę trzeba lekko odchylić i następnie wyciskając sztangę nad głową "pochylić lekko do przodu")
3 sztangę opuszczamy za głowę (tu wyjdzie czy złapaliśmy ją odpowiednio szeroko, w razie co trzeba to skorygować)
4 ponownie podnosimy sztangę nad głowę,
5 opuszczamy sztangę przed głowę (tu lekko odchylamy głowę)
6 opuszczamy sztangę do pozycji startowej ćwicząc przedramię.

To ćwiczenie zawsze robię bez ciężaru, sam gryf 20kg starcza, ilość powtórzeń i serii - do bólu:)
850 pisze:Od 18 godziny nic nie jesz? Przeciez to bzdura jakas onetowska jest.
To chyba zależy od tego o której ktoś wstaje, ćwiczy i chodzi spać. Jak kiedyś wstawałem przed piątą, to też po 18:00 nie jadałem. - nie sądzę żebym robił w tedy jakieś bzdury.
Poza tym większość ludzi w ciągu dnia je dużo i niezdrowo, czyli jak po 18:00 nie będą jeść, to tak czy siak wyjdzie im to na zdrowie:)
Awatar użytkownika
850
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
Życiówka na 10k: 45 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Od 18godz do 5 rano jest 11 godzin. Tez zbyt dlugi czas bez jedzenia.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

850 pisze:Od 18godz do 5 rano jest 11 godzin. Tez zbyt dlugi czas bez jedzenia.
To ma wstawac w srodku nocy zeby cos zjesc ?
Awatar użytkownika
kfadam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1270
Rejestracja: 20 mar 2013, 15:32
Życiówka na 10k: 1.05
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Przy takiej diecie dostaczasz non stop dużo glukozy co powoduje wysokie poziom insuliny to z koleii blokuje przenikanie kwasów tłuszczowych do krwi i ich spalanie. Na tej diecie przy tej aktywności nie tylko nie spalasz tłuszczu a wręcz powiększasz jego zapasy kosztem mięśni.
By spalac tłuszcz musisz mieć niski poziom insuliny a to osiągniesz albo jedząc produkty o niskim IG ale to masa żarcia i trudno nie być głodnym albo jesz tłuste mięsa, jajka (głównie żółtka), popijasz tłuste rosoły, i jesz niewiele max 50 g węglowodanów ( to naprawde sporo 1kg pomidorów, fura sałaty itp.)
Początkowo na takiej diecie będziesz zmulony bo organizm potrzebuje czasu na przystosowanie się, ale będziesz chudł nawet bez treningu z czasem przywykniesz i będziesz mógł normalnie ćwiczyć.
Awatar użytkownika
850
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
Życiówka na 10k: 45 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
850 pisze:Od 18godz do 5 rano jest 11 godzin. Tez zbyt dlugi czas bez jedzenia.
To ma wstawac w srodku nocy zeby cos zjesc ?
Zalezy o ktorej sie kladzie spac, jak zje o 20 bo o 22 kladzie sie spac to o jakim srodku nocy mowimy? Ja tak robie i nie wstaje w srodku nocy
Awatar użytkownika
850
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 318
Rejestracja: 03 cze 2013, 20:39
Życiówka na 10k: 45 min
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dubel
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

A jak sie kladzie o 20 bo potrzebuje 9 godzin snu ?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ