Maraton poniżej 3:40 [debiut]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 09 wrz 2013, 16:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam wszystkich bardzo serdecznie!
Mam parę pytań, za miesiąc mój debiut na maratonie. Zostało mało czasu a chcę złamać czas 3:40
Wiem że to nie lada wyzwanie, dlatego nie powinienem pominąć tego że to mój debiut.
Biegam od 6 miesięcy, ale nie podniosłem się z kanapy. Regularnie ćwiczę od kilku lat.
Chciałbym się dowiedzieć coś na temat samej taktyki biegu, stąd też kieruje pytanie do doświadczonych biegaczy.
Jak najlepiej sobie zaplanować sam start, czy lepiej pierwsze np 5km pobiec nieco szybciej, czy spokojnie zacząć ??
Jak z tętnem- mniej więcej w jakim zakresie HRmax biec??
Mam parę pytań, za miesiąc mój debiut na maratonie. Zostało mało czasu a chcę złamać czas 3:40
Wiem że to nie lada wyzwanie, dlatego nie powinienem pominąć tego że to mój debiut.
Biegam od 6 miesięcy, ale nie podniosłem się z kanapy. Regularnie ćwiczę od kilku lat.
Chciałbym się dowiedzieć coś na temat samej taktyki biegu, stąd też kieruje pytanie do doświadczonych biegaczy.
Jak najlepiej sobie zaplanować sam start, czy lepiej pierwsze np 5km pobiec nieco szybciej, czy spokojnie zacząć ??
Jak z tętnem- mniej więcej w jakim zakresie HRmax biec??
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Poniżej masz link do kalkulatora na tempo 3:40 - zakłada lekki negative split, przyśpieszanie co kilka kilometrów. W założeniu HRmax 180, możesz ustawić sobie odpowiednie:
http://feelrace.com/fr.pl?ds=42&hh=03&m ... CO&pg=Exec
http://feelrace.com/fr.pl?ds=42&hh=03&m ... CO&pg=Exec
- Buster
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 08 wrz 2013, 16:59
- Życiówka na 10k: 45:47
- Życiówka w maratonie: 3:55
- Kontakt:
Na pewno nie biec zbyt szybko na początku to zgubi Ciebie po 30 km... Lepiej pobiec połowkę wolniej o 6-8 (nawet 10minut, wtedy nie stracisz tyle na 35-37km) od swojego rekordu na 21km i dalej już utrzymywać te tempo, wtedy pobiegniesz na rekord. Pamiętaj, że o 37 km też nie mówi się bez powodu, jesli nie robiłes wybiegań po 30 km, możesz mieć uczucie jakby odłączano od Ciebie prąd, ale to debiut każdy przeżywa go inaczej 

Biegam by żyć
www.biegambyzyc.blogspot.com
www.biegambyzyc.blogspot.com
- mariuszuk
- Stary Wyga
- Posty: 187
- Rejestracja: 05 wrz 2012, 13:11
- Życiówka na 10k: 37:29
- Życiówka w maratonie: 03:02
Ja debiutowalem w Maju po 2 latach biegania , zakladalem min zlamac 4h , a po cichu liczylem na 03:30 , na 1/2 bylo 1:40 czyli troche szybciej niz zakladalem, na 38km odcielo mnie i stracilem kilka minut , do mety dolecialem na 03:30:37, to wszystko z okolo 40-50km tyg , taktyka to tylko zalezy od ciebie jak i na ile sie czujesz .Co do tetna to wszystko zalezy od twojego wytrenowania jeden bedzie mial 150 srednie a drugi 180.

http://connect.garmin.com/profile/mariuszuk
Marathon 03:01:52
1/2 01:19:51
10k 37:29
5k 18:34
"Biegnę bo nie mogę się zatrzymać,
Moje ciało jak maszyna
Bez kontroli śmiało goni"
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Generalnie zaczynanie przygody z bieganiem od rzucania się na maraton to wg mnie jakaś chora moda i proszenie się o kłopoty.
To tak jakbyś przygodę z np. wspinaczką zaczynał od Himalajów.
No chyba, że na co dzień coś tam trenujesz, ćwiczysz, jesteś bardzo aktywny fizycznie (np. grasz w piłkę nożną),
wtedy jesteś jakoś tam przygotowany wydolnościowo i wytrzymałościowo.
Co tam ćwiczysz od kilku lat?
To tak jakbyś przygodę z np. wspinaczką zaczynał od Himalajów.
No chyba, że na co dzień coś tam trenujesz, ćwiczysz, jesteś bardzo aktywny fizycznie (np. grasz w piłkę nożną),
wtedy jesteś jakoś tam przygotowany wydolnościowo i wytrzymałościowo.
Co tam ćwiczysz od kilku lat?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pit ma racje. Widzialam roznych zawodnikow, ostatnio takiego, ktory z nadwaga, po polrocznym bieganiu i zrobieniu jednego polmaratonu, trenowal i wytrenowal maraton. Od kilki miesiecy walczy z plantar faciatis, i chodzi w bucie do kolana. Jest po zabiegach, blokach sterydowych, fizykoterapiach itd.
Wystartuj w kilki 10km, polowkaxh, nabierz doswiadczenia, zebys wiedzial jak rozkladac sily i wtedy po roku albo dwoch zabierz sie za maraton. Bedziesz wiedzial jaka masz wytrzymalosc i jak sily rozkladac.
Jak chcesz sie koniecznie spawdzic to po prostu biegnij w rownym tempie od poczatku na 3:40 i zobaczysz co wyjdzie. Wyjdzie albo bardzo dobrze, albo bardzo zle.
Wystartuj w kilki 10km, polowkaxh, nabierz doswiadczenia, zebys wiedzial jak rozkladac sily i wtedy po roku albo dwoch zabierz sie za maraton. Bedziesz wiedzial jaka masz wytrzymalosc i jak sily rozkladac.
Jak chcesz sie koniecznie spawdzic to po prostu biegnij w rownym tempie od poczatku na 3:40 i zobaczysz co wyjdzie. Wyjdzie albo bardzo dobrze, albo bardzo zle.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Killah - miałem podobnie. Zacząłem w październiku bieganie od zapisania się na Cracovia Maraton
. W miarę regularny półroczny trening dość dobrze przygotował mnie do debiutu, gdzie z lekką ( ok 7 kg
) nadwagą nabiegałem 3:36:40. Biegłem wg tego kalkulatora co wkleił Grim80 i bardzo go polecam. Tym bardziej, że biegłem wg wskazania pulsometru bo na trasie zabrakło oznaczeń poszczególnych kilometrów. Poszło bardzo dobrze, bez ściany i niedużo brakło aby nabiegać negative split. Więc powodzenia życzę i polecam wolny początek ok 3-5 km to wg mnie dużo daje w późniejszym etapie biegu.
Edit: Co do maratonu po pół roku biegania to jeżeli rozsądnie się trenuje - słucha sygnałów od organizmu i szybko na nie reaguje to nic nie powinno się stać. Oczywiście zakładam, że się nie wstało z kanapy tylko wcześniej trochę jednak ruszało.


Edit: Co do maratonu po pół roku biegania to jeżeli rozsądnie się trenuje - słucha sygnałów od organizmu i szybko na nie reaguje to nic nie powinno się stać. Oczywiście zakładam, że się nie wstało z kanapy tylko wcześniej trochę jednak ruszało.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 09 wrz 2013, 16:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki chłopaki!
Przygodę z bieganiem zacząłem w tym roku jakoś pod koniec maja. Zapisałem się na pierwsze zawody 10km. Przygotowalem się do biegu w 3 tygodnie. Z wytrzymałością było ok, tylko kondycji brakowało. Od 10 lat gram w koszykówkę rekreacyjnie + siłownia 2x w tygodniu. Pierwsza dycha poszła w 46min. Jak na debiut super.
Nastepnie pewnego pięknego dnia (lipiec) stwierdziłem że zapisze się na maraton. To chyba przez moją ambicje, wiem że nie jest to najlepszy pomysł po 5 miesiącach rzucać się na taki dystans, ale wiem że większość barier jakie musimy pokonać odbywa sie w naszej głowie.
Potrenowałem nad kondycją i siłą biegową- rezultat: półmaraton w 1:38
Został mi miesiąc- dla niektórych mało ale dla mnie to aż miesiąc, czyli jakieś 10-15 treningów.
Mam 26lat, i stwierdziłem że jest to odpowiedni moment by spełnić moje małe marzenie.
NSNP
Przygodę z bieganiem zacząłem w tym roku jakoś pod koniec maja. Zapisałem się na pierwsze zawody 10km. Przygotowalem się do biegu w 3 tygodnie. Z wytrzymałością było ok, tylko kondycji brakowało. Od 10 lat gram w koszykówkę rekreacyjnie + siłownia 2x w tygodniu. Pierwsza dycha poszła w 46min. Jak na debiut super.
Nastepnie pewnego pięknego dnia (lipiec) stwierdziłem że zapisze się na maraton. To chyba przez moją ambicje, wiem że nie jest to najlepszy pomysł po 5 miesiącach rzucać się na taki dystans, ale wiem że większość barier jakie musimy pokonać odbywa sie w naszej głowie.
Potrenowałem nad kondycją i siłą biegową- rezultat: półmaraton w 1:38
Został mi miesiąc- dla niektórych mało ale dla mnie to aż miesiąc, czyli jakieś 10-15 treningów.
Mam 26lat, i stwierdziłem że jest to odpowiedni moment by spełnić moje małe marzenie.
NSNP
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
oczywiście, ze tak, i nie słuchaj malkontentów.
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Miałem coś w rodzaju ściany na 18-19, ale nie z winy oddechu (mimo, żem wciąż palacz), ale przez kompresyjne skarpety, które odcięły mi prąd w łydkach 

-
- Stary Wyga
- Posty: 191
- Rejestracja: 04 lut 2013, 11:15
- Życiówka na 10k: 37:02 trail
- Życiówka w maratonie: 3:10
Będzie chyba pacemaker na 3:40 na negative splicie - szczegóły: viewtopic.php?f=12&t=36603
Wtedy jak sił starczy to można od 30km polecieć na więcej ;] acha... jeśli chodzi o Maraton Warszawski... ;p
Wtedy jak sił starczy to można od 30km polecieć na więcej ;] acha... jeśli chodzi o Maraton Warszawski... ;p