potrzebuje rady doświadczonych kolegów/koleżanek jak rozegrać ostatni miesiąc przed głównym startem w maratonie. Zaczyna mi się robić mętlik w głowie i nie chcę popełnić jakiegoś większego błędu w tym okresie.
Główny start mam 20.X.2013 i realizuję plan Skarżyńskiego na 3:40 czyli tydzień wygląda tak;
1) WB1 14 km + SB
2) WB2 19 km w tym 14 km na 5:00.
3) WB1 14 km + przebieżki
4) Wybieganie ( u mnie ok 28 km )
Oprócz tego robię 1 lub 2 x regeneracyjną dychę. Ogólnie plan mi się realizuje bardzo fajnie bez większej spinki.
29.IX.2013 (3 tygodnie przed startem ) jest Maraton Warszawski. Zaplanowałem zrobić na nim 30 km w tym dyszka nr 3 w tempie startowym. Później zejdę z trasy.
06.X.2013 (2 tygodnie przed startem) jest Biegnijwarszawo. Planowałem polecieć ile fabryka pozwoli żeby się sprawdzić.
Jurek Skarżyński w swoim planie proponuje w tygodniu startu kontrolnego zrobić 2 treningi;
1) WB2 11 km w tym 6km na 4:55
2) WB1 10 km + przebieżki
a w tygodniu po starcie kontrolnym;
1) WB1 10km
2) WB1 10km
3) WB1 12 km + przebieżki
4) OWB1 20km
I teraz moje dylematy.
Jurek Skarżyński podaje jak biegać tydzień przed i tydzień po starcie kontrolnym. Ale jak to pogodzić jeśli mam dwa starty kontrolne tydzień po tygodniu ? Jak biegać w tym drugim tygodniu przed dychą ? Jak w tygodniu startu kontrolnego czy jak po starcie kontrolnym ?
Druga sprawa. Zostaje tydzień poprzedzający tydzień głównego startu (7-13.X.2013). Czy w moim przypadku potraktować go i biegac jak w tygodniu po starcie kontrolnym ? Na razie tak to widzę, ale może robię błąd

Jeżeli ktos mi może podpowiedzieć będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam!
shczwany