Najpierw napiszę jak wygląda teraz moje bieganie. Niecałe 4 miesiące temu zaczęła biegać moja żona


Z kolei moje treningi to easy/WB1 biegane w tempie 5:20-40, przeważnie 10-12km, 3-6 treningów w tygodniu.
I tu moje pytanie: jak mam patrzeć na to moje bieganie z żoną? Czy traktować to jako normalny trening i ten kilometraż, i czas uwzględniać w dzienniczku? Dopóki było to w miarę wolno i mało, to traktowałem to jako po prostu towarzyskie tuptanie. Ale teraz tempo pomału wzrasta, objętość też i nie wiem jak to traktować.
Pozdrawiam
Bartess