Dieta CKD- czy to przez to mam taki nagły spadek wydolności?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Widmo Geniusza
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 31 sie 2013, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam ponownie i kłaniam się nisko. Czy któryś z doświadczonych lub niedoświadczonych bywalców tego forum stosował dietę CKD i trenował. Od niecałych dwóch tygodni jestem na tej diecie, a do półmaratonu tydzień z hakiem. Wcześniej treningi nie sprawiały mi problemów, a teraz to istna katorga. Codziennie wychodzę z założeniem, że dzisiaj przebiegnę sobie ponad godzinę (kilkanaście km) a tu guzik, bo mięśnie nóg jak z waty i po dziesiątej minucie biegu ciągnę już siłą woli, a jak dobijam do czterdziestej to mam pas. Ktoś mi naobiecywał, że ten dyskomfort będzie występował i treningi będą do niczego, ale potem, gdy na trzy dni przed zawodami będę ładował węgle to na zawodach będzie power dużo większy niż się może wydawać. Dodam, że gdy nie byłem na tej diecie i wcinałem normalnie to bieg ponad godzinę kończyłem z uśmiechem i poczuciem, że dałbym spokojnie radę biec jeszcze dłużej. Teraz moja obawa jest taka czy to na bank podziała, bo nie chcę zrobić jakiegoś błędu, żeby nie okazało się, że potem na zawodach nie mam nic siły ( a porażki nie zniosę).
PKO
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Z tego co przeczytałem to dieta głównie dla kulturystów na spalenie tkanki tłuszczowej. W pierwszym okresie czyścisz wątrobę z glikogenu (brak węglowodanów w diecie), który jest głównym paliwem dla biegacza w pierwszych 30 minutach biegu. Jak nie ma glikogenu to organizm prawdopodobnie próbuje dobrać się od razu do tłuszczu, a jak mu energii nie wystarcza to "zjada" też mięśnie. Czy uderzenie węglowodanami w drugim okresie da Ci wystarczająco dużego kopa, to sam jestem ciekaw :) Dla mnie wygląda to trochę ryzykownie szczególnie jak mimochodem osłabisz sobie mięśnie.
kiss of life (retired)
Widmo Geniusza
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 31 sie 2013, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze:Z tego co przeczytałem to dieta głównie dla kulturystów na spalenie tkanki tłuszczowej. W pierwszym okresie czyścisz wątrobę z glikogenu (brak węglowodanów w diecie), który jest głównym paliwem dla biegacza w pierwszych 30 minutach biegu. Jak nie ma glikogenu to organizm prawdopodobnie próbuje dobrać się od razu do tłuszczu, a jak mu energii nie wystarcza to "zjada" też mięśnie. Czy uderzenie węglowodanami w drugim okresie da Ci wystarczająco dużego kopa, to sam jestem ciekaw :) Dla mnie wygląda to trochę ryzykownie szczególnie jak mimochodem osłabisz sobie mięśnie.
Tak, bo właśnie wcześniej wykonywałem treningi kulturystyczne, a obecnie jestem na redukcji. Mówisz, że to niebezpieczne? To co sugerujesz? Zacząć wcześniej ładowanie węglowodanami?
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Nie odważyłbym się dawać jakieś konkretne rady, bo nie testowałem tego na sobie i nie jestem dietetykiem. Być może jeśli dostarczasz odpowiednie ilości dobrze przyswajalnego białka, to mięśnie jakoś to wytrzymają. Nie mam pojęcia.
W każdym razie nie dziw się, że nie masz poweru. Glikogen z wątroby i mięśni jest zasobem szybko i łatwo zamienianym przez organizm na glukozę i potem energię. Kwasy tłuszczowe są niestety tą energią zapasową, która zamieniana jest znacznie trudniej. Przeciętnie organizm spala glikogen dopiero po 30-40 min ciągłego wysiłku (a w pełni odnawia jego poziom chyba po 48h) i dopiero potem większość energii pochodzi już z tłuszczów. Tu zmuszasz od pierwszej chwili do korzystania z tłuszczów i cholera wie jak sobie z tym wszystkim organizm radzi.
kiss of life (retired)
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli po dwóch tygodniach nadal nie przestawiłeś się na tłuszcze, to już się raczej nie przestawisz. Nie ryzykuj, wracaj do normalności (nie wiem, czym jest dieta CKD, wnioskuję tylko po tym temacie, ale samo w sobie zagadnienie kojarzę). Nie sądzę, żeby jakiś szczególny pożytek przyszedł z KOLEJNEGO tygodnia bez normalnego biegania (organizm może i nie utraci formy, ale może się odzwyczaić od dawania z siebie wszystkiego).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Oczywiście że na diecie niskowęglowej nie od razu się tańczy, śpiewa i przebiega maraton z palcem w d... ;)
Ja jak za pierwszym razem spróbowałem to po paru dniach nie miałem siły wsiąść na rower. Za drugim było trochę lepiej, ale to jeszcze nie to, dopiero za trzecim byłem w stanie robić treningi, ale tylko spokojne.
Na pewno dobrze się na takiej diecie chudnie, ale trenuje niekoniecznie, przynajmniej dopóki organizm się nie przyzwyczai, co może trwać dość długo. Na pewno poprawisz przemiany tłuszczowe i schudniesz, pytanie tylko, czy ten plus przeważy minusy wynikające ze słabszego treningu w tygodniach przed zawodami? Moim zdaniem nie.
The faster you are, the slower life goes by.
Widmo Geniusza
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 31 sie 2013, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:Jeśli po dwóch tygodniach nadal nie przestawiłeś się na tłuszcze, to już się raczej nie przestawisz. Nie ryzykuj, wracaj do normalności (nie wiem, czym jest dieta CKD, wnioskuję tylko po tym temacie, ale samo w sobie zagadnienie kojarzę). Nie sądzę, żeby jakiś szczególny pożytek przyszedł z KOLEJNEGO tygodnia bez normalnego biegania (organizm może i nie utraci formy, ale może się odzwyczaić od dawania z siebie wszystkiego).
Nie minęło pełne dwa tygodnie, teraz czuję się już lepiej. Jednak mimo wszystko zacznę wcześniej ładowanie, bo wolę aż tak nie ryzykować.
Widmo Geniusza
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 31 sie 2013, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Oczywiście że na diecie niskowęglowej nie od razu się tańczy, śpiewa i przebiega maraton z palcem w d... ;)
Ja jak za pierwszym razem spróbowałem to po paru dniach nie miałem siły wsiąść na rower. Za drugim było trochę lepiej, ale to jeszcze nie to, dopiero za trzecim byłem w stanie robić treningi, ale tylko spokojne.
Na pewno dobrze się na takiej diecie chudnie, ale trenuje niekoniecznie, przynajmniej dopóki organizm się nie przyzwyczai, co może trwać dość długo. Na pewno poprawisz przemiany tłuszczowe i schudniesz, pytanie tylko, czy ten plus przeważy minusy wynikające ze słabszego treningu w tygodniach przed zawodami? Moim zdaniem nie.
No to właśnie miałem podobne objawy, bo wyszedłem biegać staję i mówię: Co to jest do cholery? Potem już było lepiej i nawet podbiegi udało mi się jako tako zrobić, ale w porównaniu do tego co było, gdy trenowałem przed rozpoczęciem tej diety to niebo a ziemia. W takim stanie jakim jestem teraz to o połówce bez marszów i w mniej niż 2 h mogę zapomnieć. Zrobię tak, że zacznę wcześniej ładowanie i ze dwa biegi polecę na węglach, sprawdzimy czy jest różnica. Na początku tej diety to aż się zataczałem, ale wagę tracę jakby ze mnie tłuszcz wręcz odsysano.
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

Tu trochę o superkompensacji (najpierw wypłukiwaniu glikogenu, a potem ładowanie węgli):
http://www.bieganie.pl/?cat=27&id=4686&show=1

Ogólnie zdania raczej podzielone są. Również wydaje mi się, że lepiej wcześniej zacząć ładowanie, jeżeli nie jesteś pewien, że organizm się przestawił (albo inaczej: brak Ci energii).
Awatar użytkownika
wiercipieta
Wyga
Wyga
Posty: 83
Rejestracja: 29 lis 2011, 15:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Żeby zacząć ładowanie i robić cykle, to najpierw trzeba wejść w stan ketozy, co u jednych na starcie trwa tydzień (u nielicznych), a u innych kilka tygodni (u większości). Moim zdaniem osłabienie może być spowodowane tym, że przy niskiej podaży węglowodanów, organizm nie wszedł jeszcze w ketozę. Żeby sprawdzić możesz kupić paski w aptece, a możesz poczekać na reakcję otoczenia, jeśli Ci powiedzą że nieładnie z buzi pachnie, albo brzydko się pocisz, to znaczy że już. Dostarczenie węglowodanów przedwcześnie to poważny błąd bo oddala Cię od ketozy, a nie przybliża. Podobnie nie wejdziesz w ketozę przy nadpodaży białka, bazą mają być tłuszcze (około 80% dziennej podaży kalorii). Zwłaszcza jeśli wcześniej ćwiczyłeś na siłowni, to zapomnij o faszerowaniu się proteinami, na pewno nie więcej niż 1,5 grama na kgsmc na dobę.
I na koniec: moim zdaniem nie zmienia się drastycznie diety na tydzień czy dwa przed zawodami. Pobiegnij sobie ten półmaraton, a na CKD wróć jak nie będzie w perspektywie jakichś ważnych zawodów. Ewentualnie jeśli służy Ci niska podaż węgli, to sobie zrób zwykłą dietę LC na poziomie 100-140 gramów węglowodanów na dobę, ale niech to będą produkty wartościowe, a nie śmieciowe żarcie.
Mój blog
Obrazek
Biegam całkowicie rekreacyjnie - dla relaksu i dla zdrowia.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja się zastanawiam do czego ta dieta Ci służy Widmo Geniusza. Założyłeś sobie, że masz tylko ostro schudnąć, czy bardziej chcesz poprawić przemiany tłuszczowe w organizmie?

Co do ketozy to stan przedchorobowy charakterystyczny dla cukrzyków. Ja bym się na to nie pisał czytając poniższy opis.
"Jednym z bardziej charakterystycznych objawów kwasicy ketonowej jest nadmierne pragnienie oraz uczucie suchości w jamie ustnej. Bardzo często pacjenci uskarżają się na wielomocz (wydalanie zbyt dużej ilości moczu) , osłabienie (będące skutkiem odwodnienia i nieprawidłowego metabolizmu). Przy kwasicy zmienia się oddech chorego na tzw. oddech Kussmaula, czyli szybkie, głębokie oddechy, niepoprzedzone aktywnością fizyczną, na przemian z płytkimi wdechami. Zmianie ulega także jego zapach (przypomina jabłka ), pojawiają się zaburzenia świadomości, a twarz pokrywa rumień kwasiczy, czyli zaczerwienienie policzków spowodowane rozszerzeniem naczyń krwionośnych. Dodatkowo chorym towarzyszą zawroty oraz bóle głowy , nudności, bóle brzucha oraz w klatce piersiowej."
kiss of life (retired)
Widmo Geniusza
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 31 sie 2013, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

wiercipieta pisze:Żeby zacząć ładowanie i robić cykle, to najpierw trzeba wejść w stan ketozy, co u jednych na starcie trwa tydzień (u nielicznych), a u innych kilka tygodni (u większości). Moim zdaniem osłabienie może być spowodowane tym, że przy niskiej podaży węglowodanów, organizm nie wszedł jeszcze w ketozę. Żeby sprawdzić możesz kupić paski w aptece, a możesz poczekać na reakcję otoczenia, jeśli Ci powiedzą że nieładnie z buzi pachnie, albo brzydko się pocisz, to znaczy że już. Dostarczenie węglowodanów przedwcześnie to poważny błąd bo oddala Cię od ketozy, a nie przybliża. Podobnie nie wejdziesz w ketozę przy nadpodaży białka, bazą mają być tłuszcze (około 80% dziennej podaży kalorii). Zwłaszcza jeśli wcześniej ćwiczyłeś na siłowni, to zapomnij o faszerowaniu się proteinami, na pewno nie więcej niż 1,5 grama na kgsmc na dobę.
I na koniec: moim zdaniem nie zmienia się drastycznie diety na tydzień czy dwa przed zawodami. Pobiegnij sobie ten półmaraton, a na CKD wróć jak nie będzie w perspektywie jakichś ważnych zawodów. Ewentualnie jeśli służy Ci niska podaż węgli, to sobie zrób zwykłą dietę LC na poziomie 100-140 gramów węglowodanów na dobę, ale niech to będą produkty wartościowe, a nie śmieciowe żarcie.
Wydaje mi się, że już przeszedłem, ponieważ mam objawy wypisane przez kolegę. Jeśli chodzi o dietę to z pewnością przestrzegam tych zaleceń i podaż tłuszczy, węgli i białka mam taką jak należy. Dietę zastosowałem z tego powodu, że zaraz po zawodach chciałem powrócić do treningów na siłowni i zwiększyć masę, a że chcę by ta masa była jak najlepszej jakości to chcę teraz wyciąć jak najwięcej, gdyż to już ostatnie podrygi( i tak już mięśnie brzucha uwidocznione, a swoje bf szacuję na 10-11%) jednak na obecną chwilę bieg jest priorytetem( zwłaszcza, że pierwszy raz biegnę i nie wiem jak się organizm zachowa po tych całych ceregielach, które zastosowałem) dlatego wrócę już od jutra do normalnego odżywiania i mam nadzieję, że przez ten czas do zawodów wszystko się w organizmie wyreguluje. Nie chcę osiągnąć jakiegoś imponującego czasu. Chcę tylko przebiec i zmieścić się ewentualnie w dwóch h, już 1:59 by mnie zadowoliło. Jutro strzelę sobie trening na węglach i zobaczę jak pójdzie. Jeśli przebiegnę kilkanaście km i zostanie jeszcze jakiś zapas sił to spodziewam się, że będzie ok.
Widmo Geniusza
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 31 sie 2013, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze:Ja się zastanawiam do czego ta dieta Ci służy Widmo Geniusza. Założyłeś sobie, że masz tylko ostro schudnąć, czy bardziej chcesz poprawić przemiany tłuszczowe w organizmie?

Co do ketozy to stan przedchorobowy charakterystyczny dla cukrzyków. Ja bym się na to nie pisał czytając poniższy opis.
"Jednym z bardziej charakterystycznych objawów kwasicy ketonowej jest nadmierne pragnienie oraz uczucie suchości w jamie ustnej. Bardzo często pacjenci uskarżają się na wielomocz (wydalanie zbyt dużej ilości moczu) , osłabienie (będące skutkiem odwodnienia i nieprawidłowego metabolizmu). Przy kwasicy zmienia się oddech chorego na tzw. oddech Kussmaula, czyli szybkie, głębokie oddechy, niepoprzedzone aktywnością fizyczną, na przemian z płytkimi wdechami. Zmianie ulega także jego zapach (przypomina jabłka ), pojawiają się zaburzenia świadomości, a twarz pokrywa rumień kwasiczy, czyli zaczerwienienie policzków spowodowane rozszerzeniem naczyń krwionośnych. Dodatkowo chorym towarzyszą zawroty oraz bóle głowy , nudności, bóle brzucha oraz w klatce piersiowej."
Chciałem tylko zrobić wycinkę w celu osiągnięcia estetycznej sylwetki. Do tej pory ćwiczyłem na siłowni, ale bieganie wręcz mnie urzekło, a trenując zdałem sobie sprawę, iż całkiem nieźle sobie radzę, więc mam nadzieję, że zdołam to jakoś pogodzić, bo planuję kolejne starty( nie na wynik, a tylko by przebiec i nie być ostatnim). Na cyklu masowym pomyślałem, że będę raz w tygodniu robił dłuższy bieg żeby całkowicie nie wyjść z formy( mam nadzieję, że przy dużej podaży kalorii masa będzie się rozwijała i ten jeden bieg w tygodniu mi nie zaszkodzi). Tu jest ten moment kiedy trzeba pogodzić dwie rzeczy, które się pokochało. Jeśli chodzi o tę dietę to z pewnością nie planuję na niej długo pozostać. Są inne, a moja aktywność, jak sądzę nie pozwoli mi zbytnio się otłuścić. Nie wiem czy kiedyś drugi raz przejdę na tę dietę, bo zdrowie jest dla mnie najważniejsze, a to co się teraz ze mną dzieje nie podoba mi się. Żadnych dunkanów też nie zamierzam stosować, bo to ponoć jeszcze gorsze. Może przejdę na śródziemnomorską.
MariNerr
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 499
Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Brutalna metoda na odchudzanie, ale jak działa to stosując z głową zawsze można jakoś wykorzystać. ;p
Dukan jest szkodliwy, można sobie zajechać nerki i dodatkowo dieta nie zakłada, że delikwent może czy chce być aktywny ruchowo (mocno osłabia). Gość chyba nawet został pozwany do sądu za tą dietę.
kiss of life (retired)
maly_adas
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55

Nieprzeczytany post

MariNerr pisze:Gość chyba nawet został pozwany do sądu za tą dietę.
Ludzka głupota mnie niekiedy poraża... :lalala:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ