Waga 103 kg
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 23:20
- Życiówka na 10k: 59;39
- Życiówka w maratonie: brak
Witam!
Jestem całkowicie nowy na forum, być może coś takiego już jest tutaj ale nie spotkałem, jeśli źle spojrzałem proszę o sprostowanie, moja waga wynosi jak w temacie około 103 kg, podczas biegania moje tętno przy wolnym biegu czyli 7m/km wynosi między 145/150 ale mimo tego że tempo jest te same tętno się zwiększa w czasie biegu: dystans 10 km. w przypadku szybszego biegu ( dla mnie szybszego )
czas: 6:15 tętno to jest około 165, moja psychika działa tak, że zawsze przy ostatnim kilometrze finiszuję ale moje tętno dochodzi nawet do ponad 200, oczywiście wtedy biegnę dużo szybciej około 3,4m/km, mój wzrost to 189 cm.
Moje pytanie, czy mam po prostu trenować i się nie przejmować, wiadomo chciałbym zrzucić około 10 kg aczkolwiek jestem nie, że umięśniony jak atleta ale figurę mam normalną tzn. nie jestem rozlazły czy powinienem biegać na początku wolniej tak jak to pisał między innymi Skarżyski w swojej książce "Biegiem przez życie" w której też pisał, że z taką wagą w ogóle nie powinienem biegać co według mnie jest akurat absurdem, czy przy tętnie podczas końcówki które wynosi nawet ponad 200 nic złego się nie dzieje? Czy po prostu forsuje w tym momencie mój organizm i powinienem zwolnić? Chciałbym biec dużo szybciej i wiem że moja waga jest zbyt duża, ale jestem niecierpliwy, jeśli jestem w stanie trenować w taki sposób czyli nawet przy takim tętnie w końcówce czy jest to zdrowe dla mojego organizmu czy po prostu powinienem poczekać i osiągać lepsze efekty przy niższym tentnie...?
Jestem całkowicie nowy na forum, być może coś takiego już jest tutaj ale nie spotkałem, jeśli źle spojrzałem proszę o sprostowanie, moja waga wynosi jak w temacie około 103 kg, podczas biegania moje tętno przy wolnym biegu czyli 7m/km wynosi między 145/150 ale mimo tego że tempo jest te same tętno się zwiększa w czasie biegu: dystans 10 km. w przypadku szybszego biegu ( dla mnie szybszego )
czas: 6:15 tętno to jest około 165, moja psychika działa tak, że zawsze przy ostatnim kilometrze finiszuję ale moje tętno dochodzi nawet do ponad 200, oczywiście wtedy biegnę dużo szybciej około 3,4m/km, mój wzrost to 189 cm.
Moje pytanie, czy mam po prostu trenować i się nie przejmować, wiadomo chciałbym zrzucić około 10 kg aczkolwiek jestem nie, że umięśniony jak atleta ale figurę mam normalną tzn. nie jestem rozlazły czy powinienem biegać na początku wolniej tak jak to pisał między innymi Skarżyski w swojej książce "Biegiem przez życie" w której też pisał, że z taką wagą w ogóle nie powinienem biegać co według mnie jest akurat absurdem, czy przy tętnie podczas końcówki które wynosi nawet ponad 200 nic złego się nie dzieje? Czy po prostu forsuje w tym momencie mój organizm i powinienem zwolnić? Chciałbym biec dużo szybciej i wiem że moja waga jest zbyt duża, ale jestem niecierpliwy, jeśli jestem w stanie trenować w taki sposób czyli nawet przy takim tętnie w końcówce czy jest to zdrowe dla mojego organizmu czy po prostu powinienem poczekać i osiągać lepsze efekty przy niższym tentnie...?
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2013, 23:52 przez Domel87, łącznie zmieniany 1 raz.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeśli czujesz się dobrze to raczej spoko, możesz zrobić sobie test:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=3&id=248
i ewentualnie pójść do lekarza na ekg wysiłkowe ale niestety w trakcie takiego EKG oni się będą bali wejść z Tobą na wyższe tętno.
Swoja drogą to jakis absurd, muszę to jakoś zgłębić. Jakoś otworzyć środowisko medyczne, żeby sie nie bali testowac amatorów powyżej tego co jest wg "tabel bezpieczne" - czyli jakieś 80% (220-wiek)
Wysokie tętno jest u początkujących bardzo typowe, przeczytaj to:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=3&id=248
i ewentualnie pójść do lekarza na ekg wysiłkowe ale niestety w trakcie takiego EKG oni się będą bali wejść z Tobą na wyższe tętno.
Swoja drogą to jakis absurd, muszę to jakoś zgłębić. Jakoś otworzyć środowisko medyczne, żeby sie nie bali testowac amatorów powyżej tego co jest wg "tabel bezpieczne" - czyli jakieś 80% (220-wiek)
Wysokie tętno jest u początkujących bardzo typowe, przeczytaj to:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 23:20
- Życiówka na 10k: 59;39
- Życiówka w maratonie: brak
Adam Klein pisze:Jeśli czujesz się dobrze to raczej spoko, możesz zrobić sobie test:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=3&id=248
i ewentualnie pójść do lekarza na ekg wysiłkowe ale niestety w trakcie takiego EKG oni się będą bali wejść z Tobą na wyższe tętno.
Swoja drogą to jakis absurd, muszę to jakoś zgłębić. Jakoś otworzyć środowisko medyczne, żeby sie nie bali testowac amatorów powyżej tego co jest wg "tabel bezpieczne" - czyli jakieś 80% (220-wiek)
Wysokie tętno jest u początkujących bardzo typowe, przeczytaj to:
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Domel87, mogę tylko Cię wesprzeć swoim przykładem...Biegam od ponad półtora roku, zaczynałem z wagą 106-107kg, aktualnie mam 102-103kg...Przebiegłem ~1500km. Biegam regularnie 3xtyg. 10-12km, ostatnio nawet więcej. Nie stosuję diety, jem normalnie, ale mam lekką kuchnię, sporo warzyw, mało tłuszczów, ograniczam słodycze mocno...Mimo to, nie chudnę za wiele, a dokładnie - moja waga nie spada bardzo, bo w pasie mocno poleciałem. Budowę mam bardziej atletyczną niż Ty, dużo ćwiczyłem, obecnie - dla utrzymania sylwetki. Jestem sporo od Ciebie starszy. Zaczynałem z wysokim tętnem i mocno się tym przejmowałem. Przy moim HRmax ~190bpm, tętno spokojnego truchtu dochodziło do 180 i wyżej. Po ponad półtora roku większość moich wybiegań to 155-175bpm, z tym że średnia przesunęła się w dół o ok. 10 uderzeń. Niestety, masa ciała, wymagająca większej ilości tlenu, determinuje takie tętno. Tak samo jak i ogranicza możliwości szybszego biegania. Moi trenerzy akcji biegowych, w których uczestniczę powiedzieli jasno: Twoja moc jest w masie, zrzuć ją, a będziesz biegał szybciej i dalej.
Dziś już przywykłem do wymożonego ruchu, bo biegam regularnie. Nie wiem, co to "bieganie w I zakresie".... w moim przypadku spokojny trucht konwersacyjny ~6:30 to i tak 150-155 uderzeń. Oczywiście Ty zaczynasz, a więc póki nie przyzwyczaisz organizmu do wysiłku, musisz kontrolować i patrzeć, jak to się zmienia. W dalszej perspektywie popracowałbym u Ciebie tylko i wyłącznie nad zrzuceniem balastu - mój kolega, który aktualnie szykuje się do maratonu, zaczął gubić kg na poczatku lipca. Dieta + plan pod maraton. Obecnie ze 108iu ma 93kg i dalej jedzie w dół. Z wysiłkiem joggingował "piatki", w ub. tygodniu zrobił 15km ze śr. tempem 5:00 - jest już znacznie lepszy ode mnie...no i lżejszy....Wczoraj poleciał 30km...
Dziś już przywykłem do wymożonego ruchu, bo biegam regularnie. Nie wiem, co to "bieganie w I zakresie".... w moim przypadku spokojny trucht konwersacyjny ~6:30 to i tak 150-155 uderzeń. Oczywiście Ty zaczynasz, a więc póki nie przyzwyczaisz organizmu do wysiłku, musisz kontrolować i patrzeć, jak to się zmienia. W dalszej perspektywie popracowałbym u Ciebie tylko i wyłącznie nad zrzuceniem balastu - mój kolega, który aktualnie szykuje się do maratonu, zaczął gubić kg na poczatku lipca. Dieta + plan pod maraton. Obecnie ze 108iu ma 93kg i dalej jedzie w dół. Z wysiłkiem joggingował "piatki", w ub. tygodniu zrobił 15km ze śr. tempem 5:00 - jest już znacznie lepszy ode mnie...no i lżejszy....Wczoraj poleciał 30km...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 23:20
- Życiówka na 10k: 59;39
- Życiówka w maratonie: brak
W takim wypadku mniej więcej wiem na co się kierunkować, chciałbym dodać tylko, że jeszcze pół roku temu ważyłem 120 kg!! Problem w tym że 103 utrzymuje się już od jakiegoś czasu, ale myślę, że to i tak kwestia czasu, jakieś 3 lata temu ważyłem około 95 i grałem w piłkę nożną, niestety skręciłem w fatalny sposób kostkę i przez pół roku nie mogłem normalnie chodzić, nogę w gipsie miałem 4 miesiące... ( też przy tym było sporo błędów lekarzy) Właśnie wtedy przytyłem do 120... Tak więc sport nigdy nie był mi obcy, ale po kontuzji miałem spory problem do wrócenia do mojej wagi, teraz jeszcze pracowałem za granicą i ogólnie nic nie robiłem, od pół roku biorę się za siebie i widzę efekty, tylko czytając w książce, że takie tętno jest niebezpieczne nie wiedziałem co robić, dzięki waszym odpowiedziom jestem już spokojniejszy, dziękuję za odpowiedzi
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Z tego co piszesz to mieliśmy dość podobne historie - piłka nożna, przerwa, tuczenie, praca zagranicą, ciąg dalszy tuczenia i nagle 120+ i... RATUNKU - COŚ TRZEBA ZROBIĆ!!! I tak samo wybraliśmy bieganie. To co nas różni to to, że ja nie obserwowałem w ogóle tętna jak zaczynałem (a zaczynałem mając na wadze jakieś 116 kilogramów o ile dobrze pamiętam). Jak widać biegam do dzisiaj i co najważniejsze - ciągle mam z tego frajdę!
Pozdrawiam!
PS: Bardzo proszę o wsparcie - każdy głos się liczy! "Czytelnik na okładkę Runner's World" - Ruszyło głosowanie
Pozdrawiam!
PS: Bardzo proszę o wsparcie - każdy głos się liczy! "Czytelnik na okładkę Runner's World" - Ruszyło głosowanie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Gdy robilem EKG wysilkowe to kardiolog tez powiedzial ze standardowo robia do 160 uderzen (przynajmniej dla mojego przypadku, byc moze zalezy to od wieku czy tez jeszcze czego innego). Widocznie standardowo tak wystarcza. Poprosilem zeby mi jednak zrobil "do odmowy", bo przeciez celem tego badania jest dla mnie (a placilem za to ja) to zeby sprawdzic czy nie zalatwie sie na jakis zawodach czy mocnych treningach, czyli czy przy intensywnosciach maksymalnych nie ma jakis niepokojacych rzeczy. Nie bylo problemu .... robilismy do odmowy.Adam Klein pisze:Swoja drogą to jakis absurd, muszę to jakoś zgłębić. Jakoś otworzyć środowisko medyczne, żeby sie nie bali testowac amatorów powyżej tego co jest wg "tabel bezpieczne" - czyli jakieś 80% (220-wiek)
- whitemamba
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 467
- Rejestracja: 06 lip 2012, 09:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Bez przesady z tą wagą. 103kg przy takim wzroście to nie jest tragedia.Wiem że wśród biegaczy długodystansowych jest kult chuderlaka ale ja naprzykład nie chciałbym ważyć 70kg( ważyłem tyle w 1 klasie liceum i nie chciałbym wrócić do takiego wyglądu).
Zmiana kodu 3 z przodu:)
10km- 39.04 @3:54 pace
HM- 1:29:03 in progress
M- 3:14:12 in progress
10km- 39.04 @3:54 pace
HM- 1:29:03 in progress
M- 3:14:12 in progress
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 23:20
- Życiówka na 10k: 59;39
- Życiówka w maratonie: brak
[quote="maly89"]Z tego co piszesz to mieliśmy dość podobne historie - piłka nożna, przerwa, tuczenie, praca zagranicą, ciąg dalszy tuczenia i nagle 120+ i... RATUNKU - COŚ TRZEBA ZROBIĆ!!! I tak samo wybraliśmy bieganie. To co nas różni to to, że ja nie obserwowałem w ogóle tętna jak zaczynałem (a zaczynałem mając na wadze jakieś 116 kilogramów o ile dobrze pamiętam). Jak widać biegam do dzisiaj i co najważniejsze - ciągle mam z tego frajdę!
Oki mógłbyś jeszcze zdradzić swój wzrost i aktualną wagę? I ewentualnie czy stosowałeś jeszcze jakąś dodatkową dietą, czy nic szczególnego.
[quote="whitemamba"]Bez przesady z tą wagą. 103kg przy takim wzroście to nie jest tragedia.Wiem że wśród biegaczy długodystansowych jest kult chuderlaka ale ja naprzykład nie chciałbym ważyć 70kg( ważyłem tyle w 1 klasie liceum i nie chciałbym wrócić do takiego wyglądu).
Jasne, że waga 103 kg w moim przypadku to nie jest tragedia, już sporo zrzuciłem i teraz wyglądam dużo lepiej, również nie chcę być "chudy" mój cel to jest około 90 kg, być może ciut więcej jeśli okaże się, że jestem zbyt szczupły, ale waga od dłuższego już czasu stoi w miejscu i czekam na jakieś przełamanie
Oki mógłbyś jeszcze zdradzić swój wzrost i aktualną wagę? I ewentualnie czy stosowałeś jeszcze jakąś dodatkową dietą, czy nic szczególnego.
[quote="whitemamba"]Bez przesady z tą wagą. 103kg przy takim wzroście to nie jest tragedia.Wiem że wśród biegaczy długodystansowych jest kult chuderlaka ale ja naprzykład nie chciałbym ważyć 70kg( ważyłem tyle w 1 klasie liceum i nie chciałbym wrócić do takiego wyglądu).
Jasne, że waga 103 kg w moim przypadku to nie jest tragedia, już sporo zrzuciłem i teraz wyglądam dużo lepiej, również nie chcę być "chudy" mój cel to jest około 90 kg, być może ciut więcej jeśli okaże się, że jestem zbyt szczupły, ale waga od dłuższego już czasu stoi w miejscu i czekam na jakieś przełamanie
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Jakieś 1,9m wzrostu i około 75-76 kilogramów wagi. Co do tego jak się odżywiałem w czasie walki z nadmiarem ciała to wszystko opisałem na swoim blogu -> Owsianka & Twaróg - czyli patenty Małego na walkę z kilogramamiDomel87 pisze:Oki mógłbyś jeszcze zdradzić swój wzrost i aktualną wagę? I ewentualnie czy stosowałeś jeszcze jakąś dodatkową dietą, czy nic szczególnego.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 30 lip 2012, 23:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wrzuć inną dyscyplinę, dobrze sprawdza się basen przeplatany z bieganiem, nie zamiast, ale dodatkowo. Urozmaicaj treningi, jeden krótki, ale intensywny tj. 35-45 minut biegu, krótki 35-45 minut biegu z interwałami np. 5x20s + raz w tygodniu długi, najmniej 60-70 minut w tempie konwersacyjnym. Nie przyspieszaj na koniec, to nie jest zdrowe, na koniec biegu zmniejsza się tempo, tzw. cool down. Jeśli waga staje, to trzeba coś zmienić, cała tajemnica.