czy można się przygotować do maratonu w dwa miesiące ??
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 sty 2012, 09:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witajcie, mam pytanie do zaawansowanych biegaczy, biegam od 3 lat, i chce przebiegnac mój pierwszy Maraton w Warszawie 29 Września, jak wiadomo nie zostało mi zbyt wiele czasu, od stycznia do kwietnia miałem kontuzje przed kontuzją biegałem od 13-16 km, 3 razy w tygodniu. Obecnie. biegam znowu regularnie 3 razy w tygodniu ale juz tylko po 9, 10 km, chce zwiększyc kilometraż i przygotowac sie do maratonu, ale nie moge nigdzie znaleśc 8 tyogodniowych planów treningowych. Mam szanse jeszcze sie przygotować ? Biegam od 3 lat, moja życiówka na 10 km to 44m,45s, na 5 km 21m,10s. Czy jest szansa przygotowac sie jeszcze do Maratonu tak żeby go ukonczyć i złamać 4 godziny ? Pytam zaawansowanych biegaczy.
Pozd.
Pozd.
-
- Dyskutant
- Posty: 48
- Rejestracja: 23 lip 2013, 20:50
- Życiówka na 10k: 44:40
- Życiówka w maratonie: brak
Ukończyć może byś i ukończył, ale z tym bym też nie ryzykował. Szkoda organizmu. A co do łamania 4 godzin, to raczej bym sobie odpuścił. Nawet Jack Daniels radzi żeby zrobić sobie dobrą formę potrzeba ok 24 tygodnie
włączając w to kolejno: biegi spokojne, przebieżki, biegi progowe, rytmy i interwały. Oczywiście nikt cię nie zbije jeśli będziesz chciał spróbować 


-
- Wyga
- Posty: 125
- Rejestracja: 12 sie 2011, 11:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak mnie pamięć nie myli, to bodajże w "Orlenie" dobry czas nabiegał koleś, który zaklinał się później, że przed tym biegiem nigdy nie pokonał więcej, niż 10k.
Teoretycznie więc wszystko jest możliwe.
Nie namawiam, po prostu tak mi się nasunęło.
Teoretycznie więc wszystko jest możliwe.
Nie namawiam, po prostu tak mi się nasunęło.
Sent from my ENIAC
-
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 20 maja 2011, 11:04
- Życiówka na 10k: 00:40:30
- Życiówka w maratonie: 03:38:58
- Lokalizacja: Pruszków
- moonfall84
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 372
- Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zbąszynek
Ja miałem rok temu dwa miesiące na półmaraton i żałuję do dziś że pobiegłem.
Po 15km chciałem zejść z trasy, po prostu nie byłem dostatecznie przygotowany... ostatecznie marszobiegiem ukończyłem. Nie byłem zadowolony z wyniku (2:25)
Po dłuższym bieganiu (3 miesiące po połówce) zrobiłem na wybieganiu 2:03.
Osobiście odradzam szczególnie że chodzi o dystans dwa razy dłuższy.
Jak się zdecydujesz to mierz bardziej w 5h+ ale czy to ma sens?
Po 15km chciałem zejść z trasy, po prostu nie byłem dostatecznie przygotowany... ostatecznie marszobiegiem ukończyłem. Nie byłem zadowolony z wyniku (2:25)
Po dłuższym bieganiu (3 miesiące po połówce) zrobiłem na wybieganiu 2:03.
Osobiście odradzam szczególnie że chodzi o dystans dwa razy dłuższy.
Jak się zdecydujesz to mierz bardziej w 5h+ ale czy to ma sens?
- f.lamer
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2550
- Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
- Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
- Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia
pesymiści!
zapominacie że on nie startuje od zera
ja życzę mu powodzenia, bo jak tak dalej pójdzie to wystartuję w 35MW z podobnym kilometrażem co on
zapominacie że on nie startuje od zera
ja życzę mu powodzenia, bo jak tak dalej pójdzie to wystartuję w 35MW z podobnym kilometrażem co on

Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Now, self-destruction…
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ja wspominam swoją historię z 2001 roku, gdzie w lipcu po przebiegnięciu 12 kilometrów nie mogłem chodzić ale od sierpnia 2001 przygotowywałem się solidnie (około 60 km /tydz) i maraton (prywatny) przebiegłem (w 3h20). Więc - wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji, opisałem kiedyś moją historię tutaj:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=14&id=516
http://bieganie.pl/?show=1&cat=14&id=516
- moonfall84
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 372
- Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zbąszynek
Jak już to realiści, których doświadczenie kopnęło w dupsko.
Tak czy siak powodzenia i zobaczymy co się wydarzy
Tak czy siak powodzenia i zobaczymy co się wydarzy

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Gościu biega od 3 lat - i to po 13-16 km a wy wyjeżdżacie przykładem ze na połówce po 15km ktoś umierał po 3 miesiącach biegania. Jeśli się biegało to dużo łatwiej powrócić do formy. Na innym forum ktoś mi pisał, ze jego znajomek zawodowo na rowerze jeździł a od kilku lat biega głownie 10km z dobrymi wynikami w pobliżu pudła - ale na maraton jeszcze nie jest gotowy i planuje za 3-4 lata dopiero wystartować - wiec każdy ma inne oczekiwania.
- Meetyou
- Wyga
- Posty: 53
- Rejestracja: 09 kwie 2012, 22:38
- Życiówka na 10k: 00:46:46
- Życiówka w maratonie: brak
Skoro biegasz i CHCESZ wystartować to ciężko trenuj, 8 tygodni to krótki okres czasu. Nie słuchaj się tych, co Ci odradzają. Biegasz 3 lata, więc podstawę masz. Przydałoby się dorzucić wybiegania...bo same 10-15km to za mało. Startuj chłopie, do odważnych świat należy, najwyżej w trakcie zejdziesz z trasy, to nie koniec świata, nauczysz się przynajmniej czegoś.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 08 kwie 2013, 21:16
- Życiówka na 10k: 00:53
- Życiówka w maratonie: brak
Dokładnie-ja np. biegać zacząłem w lutym, ale wcześniej pomimo znacznej nadwagi (103kg przez żarcie) dość ciężko pracowałem na siłowni, boksowałem i po Warszawie na ostrym kole z mocnym przełożeniem latałem - czasem nawet 160km wpadło. Dziś może nie mam fantastycznych czasów (25na 5km i 53 na dychę treningowo) ale 25km wycieczkę w minimalach (edit - w butach do biegania naturalnegoaxell pisze:Gościu biega od 3 lat - i to po 13-16 km a wy wyjeżdżacie przykładem ze na połówce po 15km ktoś umierał po 3 miesiącach biegania. Jeśli się biegało to dużo łatwiej powrócić do formy.


run for fun
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
10km - 48'27" - treningowo czerwiec 2014
21,097km - 1:58'00" - treningowo 12.09.2013
42,195km - 4:02'58" - Maraton Warszawski 29.09.2013
Plan na 2014 - dyszka poniżej 45' - Zaliczony
Długo długo nic i powrot do biegania w 2021
- moonfall84
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 372
- Rejestracja: 23 paź 2012, 14:39
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zbąszynek
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Biegał tyle a teraz biega 9-10km, więc raczej inna forma niż miał.axell pisze:Gościu biega od 3 lat - i to po 13-16 km a wy wyjeżdżacie przykładem ze na połówce po 15km ktoś umierał po 3 miesiącach biegania. Jeśli się biegało to dużo łatwiej powrócić do formy. Na innym forum ktoś mi pisał, ze jego znajomek zawodowo na rowerze jeździł a od kilku lat biega głownie 10km z dobrymi wynikami w pobliżu pudła - ale na maraton jeszcze nie jest gotowy i planuje za 3-4 lata dopiero wystartować - wiec każdy ma inne oczekiwania.
I nie pisz że łatwo formę odbudować bo to bzdury. Na 10km to sobie odbuduje w 8tyg ale nie na maraton.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Podsumowałbym to tak: a dlaczego nie poszukasz sobie na jesieni jakiegoś półmaratonu, a dopiero na wiosnę nie weźmiesz się ewentualnie za maraton?
Niektórzy piszą: "spróbuj, do odważnych świat należy!", ale sam zadaj sobie pytanie czy warto startować praktycznie nieprzygotowanym?
Znam osoby (co najmniej dwie), które od prawie roku zmagają się z kontuzjami po przebiegnięciu maratonu! Czy warto ryzykować zdrowiem? Odpowiedz sobie sam na to pytanie.

Niektórzy piszą: "spróbuj, do odważnych świat należy!", ale sam zadaj sobie pytanie czy warto startować praktycznie nieprzygotowanym?
Znam osoby (co najmniej dwie), które od prawie roku zmagają się z kontuzjami po przebiegnięciu maratonu! Czy warto ryzykować zdrowiem? Odpowiedz sobie sam na to pytanie.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 15
- Rejestracja: 16 sty 2012, 09:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jedna dosyć istotna rzecz, bo myślę że niektórzy zle mnie odbierają, nie jestem kimś kto zaczyna, biegam od 3 lat, i w zasadzie od tych 3 lat biegam cały czas, ja faktycznie nie biegałem to tylko wtedy jak miałem kontuzje, ale nie miałem ich dużo, biegałem regularnie, na moje nie szczescie złapałem kontuzję w styczniu, a byłem przez zime tak dobrze przygotowany że bez problemu ukończył bym Orlen Maraton, bo czułem się na siłach. Los niestety chciał inaczej, miałem 3 miesiące przerwy do końca kwietnia, po kontuzji ani śladu ale miałem zapalenie mięśnia piszczelowego. Teraz biegam po 9, 10 ale nie dlatego że większy kilometraż mnie przerasta ale dlatego że ostatnio moim celem było poprawienie biegu na 10 km, i złamanie 45 minut co udało mi się osiągnać. Na dodatek regularnie pływam, na kazdej sesji czyli 2, 3 razy w tygodniu przepływam 1 km motylkiem i 500 metrów kraulem, więc pytanie czy taka forma mi wystarczy po to żeby wystartować i móc złamać 4 godziny, znam siebie i wiem że gdy juz wystartuje to ambicje nie pozwolą mi przerwać i zejść z trasy i tego się boje.
Absolutnie nie zgodze się też z opinią że koniecznie trzeba ukończyć półmaraton żeby przebiegnąć maraton, to w takim razie ktoś kto przygotowuje się do ultra maratonu musi na treningu robić minimum 50 km ??? przecież tutaj chodzi o dobra intensywność na treningu a nie klepanie kilometrów ???? Z problemami z którymi człowiek spotyka się na maratonie przy dobrej intensywności treningu można zetknąć się przebiegając tylko 15 km, a nie 20 czy 30, chodzi o odpowiedni i dobrze dobrany trening. A odnosze wrażenie że wszyscy myśla że aby ukonczyc maraton, to trzeba klepać mase kilometrów, co nie jest do końca prawdą.
Absolutnie nie zgodze się też z opinią że koniecznie trzeba ukończyć półmaraton żeby przebiegnąć maraton, to w takim razie ktoś kto przygotowuje się do ultra maratonu musi na treningu robić minimum 50 km ??? przecież tutaj chodzi o dobra intensywność na treningu a nie klepanie kilometrów ???? Z problemami z którymi człowiek spotyka się na maratonie przy dobrej intensywności treningu można zetknąć się przebiegając tylko 15 km, a nie 20 czy 30, chodzi o odpowiedni i dobrze dobrany trening. A odnosze wrażenie że wszyscy myśla że aby ukonczyc maraton, to trzeba klepać mase kilometrów, co nie jest do końca prawdą.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Słuchaj, większość ludzi tutaj teoretyzuje za bardzo. Jeśli biegasz od 3 lat i jesteś zdrowy, to ja się pytam dlaczego masz wątpliwości co do tego Maratonu? Ja zacząłem biegać pod koniec listopada 2012, robiłem chyba gdzieś 25 km tygodniowo, stopniowo zwiększając dystans, tempo i kilometraż. Pod koniec marca podjąłem decyzję, że chce przebiegnąć Maraton i wybór padł na lokalny Silesia Marathon, który obiektywnie jest bardzo trudny z względu na duże różnice wysokości (Śląsk to jedna wielka wyżyna). Przygotowywałem się 7 tygodni, słownie siedem tygodni! Nie wziąłem żadnego przygotowanego planu, bo wg mnie są głupie i standaryzują człowieka jakbyśmy wszyscy byli tacy sami. Po prostu biegałem najszybciej jak potrafiłem. Dodatkowo, robiłem tygodniowo 1 długie wybieganie w wolnym tempie między 22 a 32 km, bo tak podpowiadał mi mój rozsądek. Wziąłem udział w jednych zawodach w marcu na 19,5 km gdzie było mi strasznie ciężko; i w jednym wyścigu na 10km w kwietniu. Maraton ukończyłem z czasem 03:47 - przeciętnie, ale biorąc mój staż biegowy byłem zadowolony. Acha, mam 33 lata, małe dziecko i pracuje w biurze. Już dziś wiem, że za rok będę miał lepszy czas.
Jak słyszę, że ktoś chce przygotowywać się rok, dwa, trzy ... stosuje skomplikowane plany; buduje teorie nt. biegania, stref, itp. to zastanawiam się o co chodzi ?? Przecież bieganie to najprostsza forma aktywności
Jak słyszę, że ktoś chce przygotowywać się rok, dwa, trzy ... stosuje skomplikowane plany; buduje teorie nt. biegania, stref, itp. to zastanawiam się o co chodzi ?? Przecież bieganie to najprostsza forma aktywności
