trening w gorace dni

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
valdi100
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 02 sty 2013, 09:46
Życiówka na 10k: 1godz.10min.
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam
Podczas gorących dni treningi robię krótsze 6-7km i mniej intensywnie i tylko 3-razy w tygodniu , moje pytanie czy nie odbije się to na jesiennej mojej formie?
PKO
runner2010
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
Życiówka na 10k: 36:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków i okolice :)

Nieprzeczytany post

krótka odp. brzmi: "to zależy". :D
Dłuższa: zależy od tego:
1. na jakim obecnie jesteś poziomie - jeśli dopiero zaczynasz, to jak przez ten krótki okres upałow (bo w sumie Polska, to nie Afryka) będziesz lżej trenował, a potem trochę wzmocnisz intensywność, to możesz nawet liczyć na progres.
2. Załóżmy jednak, że jesteś bardziej doświadczony. Wtedy 2-3 tyhg lżejszych treningów (uzupełnianych jedynie o akcent - powiedzmy raz/tyg) pozwoli ci nabrać świeżości. Tylko tego nie możesz ciągnąć w nieskończoność. Jeśli upalnie by było do końca sierpnia, to najlepiej biegaj w chłodnych porach dnia.
3. http://www.runners-world.pl/zdrowie/Bie ... ncu,4998,1 - poczytaj sobie to w wolnej chwili :D
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie przesadzajmy, dni upalnych nie ma w polskim klimacie aż tak wiele, a w temperaturze umiarkowanej (20-25 stopni), która dominuje w lecie, można spokojnie trenować. Na kilku kilometrach człowiek się nie odwodni zbytnio. Zresztą na trening można wyjść albo z rana, albo wieczorem, wtedy jest chłodniej i słońce nie grzeje tak intensywnie :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
harti
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

na razie jest tylko 'bardzo ciepło' na granicy 'gorąco' :) nie ograniczaj treningów tylko zmień porę dnia.. jak przychodzą upały to jedyny sposób to wstawanie bardzo wcześnie, najniższe dobowe temperatury są ok 3-4 nad ranem.. sam stosuję.. i gorąco polecam :)
piotrek0424
Wyga
Wyga
Posty: 138
Rejestracja: 25 paź 2012, 02:44
Życiówka na 10k: 47:55
Życiówka w maratonie: 4:08:55

Nieprzeczytany post

Ja niestety odpuscilem 3 treningi w tamtym tygodniu ze wzgledu na pogodę 33-35 C i do tego wilgotność powietrza w granicach 80-90% gdzie temp odczuwwlna w cieniu to +/- 40 po prostu się nie dało. A w środku nocy tez nie było o wiele lepiej ale wtedy to najlepiej spać.
5km-22:59
10km-48:50
HM-1:47:54
M-4:08:55
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piotrek0424 pisze:Ja niestety odpuscilem 3 treningi w tamtym tygodniu ze wzgledu na pogodę 33-35 C i do tego wilgotność powietrza w granicach 80-90% gdzie temp odczuwwlna w cieniu to +/- 40 po prostu się nie dało. A w środku nocy tez nie było o wiele lepiej ale wtedy to najlepiej spać.

A znasz powiedzenie - Nie ma złej pogody, są słabe charaktery? Jak nie chcesz latać w temp. 33-35 stopni to proponuję wyjść o wschodzie słońca, albo wieczorem. Sam tak biegam i wiem, że jest ok. Ponadto jak się zadba o nawadnianie i polewanie się wodą można latać również w upały. Robiąc na południu Europy wybiegania rzędu 30-kilometrów wcale niższej temperatury nie miałem.
Tak więc nie ma co się tłumaczyć - trzeba się dostosować i robić swoje!

Powodzenia
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

Jak się ma możliwość to dobrze jest biegać po lesie. Cień i niższa temperatura gwarantowane ;p
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
radar42
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 19 lip 2013, 18:10
Życiówka na 10k: 39:39
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław/Pajęczno

Nieprzeczytany post

U mnie jest lasów dostatek, ale teraz tyle się robactwa namnożyło, że po kilku razach zrezygnowałem. Co roku coraz więcej.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ludzie....to naprawde nie przystoi biegaczowi, a jest to nawet wstyd usprawiedliwiać się upałami, mrozami czy robactwem...One zawsze były i będą. Tak jak Mały napisał - nie ma złej pogody...
Na wszystko jest tak naprawdę recepta. Ja biegam w lesie bardzo blisko jeziora, gdzie jest MNÓSTWO komarów, zwłaszcza wieczorami. W biegu one nie przeszkadzają, co najwyżej przy rozciąganiu jak się człowiek zatrzyma.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Też uważam,że nie ma złej pogody.Jedynie podczas dużych upałów wcześniej wychodzę na akcenty i longi.Reszta nawet przy 35 stopniach mnie nie rusza.Najwyżej będę biegł trochę wolniej.
Cieszcie się latem!Zimą na elektryka wyganiał mnie tylko marznący deszcz.Co 2 razy tej zimy się zdarzyło.
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

radar42 pisze:U mnie jest lasów dostatek, ale teraz tyle się robactwa namnożyło, że po kilku razach zrezygnowałem. Co roku coraz więcej.
Zgadza się potwierdzam!

mam z nimi kontakt codziennie w czasie pracy i cholera jeszcze dodatkowo biegać mi się zachciało po tym lesie ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Dla chcącego nic trudnego. Jak komuś upał przeszkadza, to będzie też przeszkadzał deszcz, śnieg, mróz czy wiatr :). Mam takiego sąsiada, waży ze 100kg przy 165cm wzrostu. I dosłownie przy KAŻDEJ pogodzie dziwi się, że wychodzę na trening :bum: .
Ja teraz robię trening który powoduje że nie mogę się doczekać następnego - 4.5km do jeziora, tam bach do wody :hej: , pół godzinki pływania, i z powrotem. Mega :).
The faster you are, the slower life goes by.
nofinishlane
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 225
Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
Życiówka na 10k: 00:43:43
Życiówka w maratonie: 03:25:30
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No i zaprztalanie w upał też jest formą treningu....
Jeśli nie chcesz się ścigać - wtedy nie startuj
http://barman-setka-raz.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
P@weł
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1587
Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Panowie, upał nie jest dobry dla każdego. Gdyby tak było, nie byłoby zasłabnięć. Kiedy jest wysoka temperatura, >30stp. i wysoka wilgotność, zerowy wiatr, czyli kiepska termoregulacja, organizm się przeciąża...Nie jestem fizjologiem, ale pewnie żaden nie zaleci na taka pogodę intensywnego wysiłku. Czy można? Pewnie, że tak. Dziś grała ekstraklasa, komentator nie miał czym oddychać, a kopacze grali. Da się, ale do tego trzeba być młodym, zawodowym sportowcem, mającym sztab lekarzy i fizjologów do dyspozycji na co dzień i stały monitoring zdrowia (bo ono kosztuje klub sporo kasy). Miałem przy takiej pogodzie niedawno trening z młodszą o dziesięć lat dziewczyną (przynajmniej tak szacuję), w 2/3ich dystansu odpuściłem - kompletnie osłabłem mimo nawodnienia, byłem bez sił, nogi jak z waty, a biegam regularnie i mam ruch 5 dni w tygodniu.
Nie uważam, że nie można - ale z głową. Można wolniej, można więcej płynów, ale każdy z nas, będąc na różnym poziomie, w różnym wieku, z różną wydolnością, niech lepiej słucha, co mówi ciało....Zwłaszcza początkujący...Jest różnica między twardzielem, a kozakiem...To rozsądek.
A i jeszcze jedno - biegam w mróz, śnieżycę, deszcz...tak dla ścisłości.

klosiu, 5.5-6.5km -> jezioro, kapiel -> z powrotem. Takie mam teraz środy, a ostatnio zdarza się i w weekend. Rewelacja, też na to czekam! :hej:
P@weł...

Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu :)

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte

Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Awatar użytkownika
nestork
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 705
Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Ja teraz robię trening który powoduje że nie mogę się doczekać następnego - 4.5km do jeziora, tam bach do wody :hej: , pół godzinki pływania, i z powrotem. Mega :).
Dziś zrobiłem wieczorem 2 km do rzeki, 2 x 5 km ścieżką nad Wisłą, potem piwo w Temacie Rzeka, nogi do rzeki, powrót na boso 2 km :spoczko: Z upałem trzeba sobie radzić ;-)
5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ