trening w gorace dni
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
krótka odp. brzmi: "to zależy". :D
Dłuższa: zależy od tego:
1. na jakim obecnie jesteś poziomie - jeśli dopiero zaczynasz, to jak przez ten krótki okres upałow (bo w sumie Polska, to nie Afryka) będziesz lżej trenował, a potem trochę wzmocnisz intensywność, to możesz nawet liczyć na progres.
2. Załóżmy jednak, że jesteś bardziej doświadczony. Wtedy 2-3 tyhg lżejszych treningów (uzupełnianych jedynie o akcent - powiedzmy raz/tyg) pozwoli ci nabrać świeżości. Tylko tego nie możesz ciągnąć w nieskończoność. Jeśli upalnie by było do końca sierpnia, to najlepiej biegaj w chłodnych porach dnia.
3. http://www.runners-world.pl/zdrowie/Bie ... ncu,4998,1 - poczytaj sobie to w wolnej chwili :D
Dłuższa: zależy od tego:
1. na jakim obecnie jesteś poziomie - jeśli dopiero zaczynasz, to jak przez ten krótki okres upałow (bo w sumie Polska, to nie Afryka) będziesz lżej trenował, a potem trochę wzmocnisz intensywność, to możesz nawet liczyć na progres.
2. Załóżmy jednak, że jesteś bardziej doświadczony. Wtedy 2-3 tyhg lżejszych treningów (uzupełnianych jedynie o akcent - powiedzmy raz/tyg) pozwoli ci nabrać świeżości. Tylko tego nie możesz ciągnąć w nieskończoność. Jeśli upalnie by było do końca sierpnia, to najlepiej biegaj w chłodnych porach dnia.
3. http://www.runners-world.pl/zdrowie/Bie ... ncu,4998,1 - poczytaj sobie to w wolnej chwili :D
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Nie przesadzajmy, dni upalnych nie ma w polskim klimacie aż tak wiele, a w temperaturze umiarkowanej (20-25 stopni), która dominuje w lecie, można spokojnie trenować. Na kilku kilometrach człowiek się nie odwodni zbytnio. Zresztą na trening można wyjść albo z rana, albo wieczorem, wtedy jest chłodniej i słońce nie grzeje tak intensywnie 

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- harti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
na razie jest tylko 'bardzo ciepło' na granicy 'gorąco'
nie ograniczaj treningów tylko zmień porę dnia.. jak przychodzą upały to jedyny sposób to wstawanie bardzo wcześnie, najniższe dobowe temperatury są ok 3-4 nad ranem.. sam stosuję.. i gorąco polecam 


-
- Wyga
- Posty: 138
- Rejestracja: 25 paź 2012, 02:44
- Życiówka na 10k: 47:55
- Życiówka w maratonie: 4:08:55
Ja niestety odpuscilem 3 treningi w tamtym tygodniu ze wzgledu na pogodę 33-35 C i do tego wilgotność powietrza w granicach 80-90% gdzie temp odczuwwlna w cieniu to +/- 40 po prostu się nie dało. A w środku nocy tez nie było o wiele lepiej ale wtedy to najlepiej spać.
5km-22:59
10km-48:50
HM-1:47:54
M-4:08:55
10km-48:50
HM-1:47:54
M-4:08:55
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
piotrek0424 pisze:Ja niestety odpuscilem 3 treningi w tamtym tygodniu ze wzgledu na pogodę 33-35 C i do tego wilgotność powietrza w granicach 80-90% gdzie temp odczuwwlna w cieniu to +/- 40 po prostu się nie dało. A w środku nocy tez nie było o wiele lepiej ale wtedy to najlepiej spać.
A znasz powiedzenie - Nie ma złej pogody, są słabe charaktery? Jak nie chcesz latać w temp. 33-35 stopni to proponuję wyjść o wschodzie słońca, albo wieczorem. Sam tak biegam i wiem, że jest ok. Ponadto jak się zadba o nawadnianie i polewanie się wodą można latać również w upały. Robiąc na południu Europy wybiegania rzędu 30-kilometrów wcale niższej temperatury nie miałem.
Tak więc nie ma co się tłumaczyć - trzeba się dostosować i robić swoje!
Powodzenia
- rolin'
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1824
- Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: małopolskie
Jak się ma możliwość to dobrze jest biegać po lesie. Cień i niższa temperatura gwarantowane ;p
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Ludzie....to naprawde nie przystoi biegaczowi, a jest to nawet wstyd usprawiedliwiać się upałami, mrozami czy robactwem...One zawsze były i będą. Tak jak Mały napisał - nie ma złej pogody...
Na wszystko jest tak naprawdę recepta. Ja biegam w lesie bardzo blisko jeziora, gdzie jest MNÓSTWO komarów, zwłaszcza wieczorami. W biegu one nie przeszkadzają, co najwyżej przy rozciąganiu jak się człowiek zatrzyma.
Na wszystko jest tak naprawdę recepta. Ja biegam w lesie bardzo blisko jeziora, gdzie jest MNÓSTWO komarów, zwłaszcza wieczorami. W biegu one nie przeszkadzają, co najwyżej przy rozciąganiu jak się człowiek zatrzyma.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Też uważam,że nie ma złej pogody.Jedynie podczas dużych upałów wcześniej wychodzę na akcenty i longi.Reszta nawet przy 35 stopniach mnie nie rusza.Najwyżej będę biegł trochę wolniej.
Cieszcie się latem!Zimą na elektryka wyganiał mnie tylko marznący deszcz.Co 2 razy tej zimy się zdarzyło.
Cieszcie się latem!Zimą na elektryka wyganiał mnie tylko marznący deszcz.Co 2 razy tej zimy się zdarzyło.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Dla chcącego nic trudnego. Jak komuś upał przeszkadza, to będzie też przeszkadzał deszcz, śnieg, mróz czy wiatr
. Mam takiego sąsiada, waży ze 100kg przy 165cm wzrostu. I dosłownie przy KAŻDEJ pogodzie dziwi się, że wychodzę na trening
.
Ja teraz robię trening który powoduje że nie mogę się doczekać następnego - 4.5km do jeziora, tam bach do wody
, pół godzinki pływania, i z powrotem. Mega
.


Ja teraz robię trening który powoduje że nie mogę się doczekać następnego - 4.5km do jeziora, tam bach do wody


The faster you are, the slower life goes by.
-
- Stary Wyga
- Posty: 225
- Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
- Życiówka na 10k: 00:43:43
- Życiówka w maratonie: 03:25:30
- Kontakt:
No i zaprztalanie w upał też jest formą treningu....
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Panowie, upał nie jest dobry dla każdego. Gdyby tak było, nie byłoby zasłabnięć. Kiedy jest wysoka temperatura, >30stp. i wysoka wilgotność, zerowy wiatr, czyli kiepska termoregulacja, organizm się przeciąża...Nie jestem fizjologiem, ale pewnie żaden nie zaleci na taka pogodę intensywnego wysiłku. Czy można? Pewnie, że tak. Dziś grała ekstraklasa, komentator nie miał czym oddychać, a kopacze grali. Da się, ale do tego trzeba być młodym, zawodowym sportowcem, mającym sztab lekarzy i fizjologów do dyspozycji na co dzień i stały monitoring zdrowia (bo ono kosztuje klub sporo kasy). Miałem przy takiej pogodzie niedawno trening z młodszą o dziesięć lat dziewczyną (przynajmniej tak szacuję), w 2/3ich dystansu odpuściłem - kompletnie osłabłem mimo nawodnienia, byłem bez sił, nogi jak z waty, a biegam regularnie i mam ruch 5 dni w tygodniu.
Nie uważam, że nie można - ale z głową. Można wolniej, można więcej płynów, ale każdy z nas, będąc na różnym poziomie, w różnym wieku, z różną wydolnością, niech lepiej słucha, co mówi ciało....Zwłaszcza początkujący...Jest różnica między twardzielem, a kozakiem...To rozsądek.
A i jeszcze jedno - biegam w mróz, śnieżycę, deszcz...tak dla ścisłości.
klosiu, 5.5-6.5km -> jezioro, kapiel -> z powrotem. Takie mam teraz środy, a ostatnio zdarza się i w weekend. Rewelacja, też na to czekam!
Nie uważam, że nie można - ale z głową. Można wolniej, można więcej płynów, ale każdy z nas, będąc na różnym poziomie, w różnym wieku, z różną wydolnością, niech lepiej słucha, co mówi ciało....Zwłaszcza początkujący...Jest różnica między twardzielem, a kozakiem...To rozsądek.
A i jeszcze jedno - biegam w mróz, śnieżycę, deszcz...tak dla ścisłości.
klosiu, 5.5-6.5km -> jezioro, kapiel -> z powrotem. Takie mam teraz środy, a ostatnio zdarza się i w weekend. Rewelacja, też na to czekam!

P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu

Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- nestork
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 705
- Rejestracja: 01 paź 2012, 01:26
Dziś zrobiłem wieczorem 2 km do rzeki, 2 x 5 km ścieżką nad Wisłą, potem piwo w Temacie Rzeka, nogi do rzeki, powrót na boso 2 kmklosiu pisze:Ja teraz robię trening który powoduje że nie mogę się doczekać następnego - 4.5km do jeziora, tam bach do wody, pół godzinki pływania, i z powrotem. Mega
.


5k 18:29 (MW Bieg na Piątkę IX 2017)
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze
10k 38:38 (Bieg Kazików III 2018)
21k 1:24:32 (Półmaraton Warszawski III 2018)
42k 3:09:18 (Orlen Maraton IV 2016)
Blog i komentarze