Sprawa wygląda tak. Jestem świeżo po niedzielnym wybieganiu (20km + 4km tempem na maraton - czyli puls ok 180, tak na prawdę takim tempem przebiegłem ok 2km, dłużej nie dałem rady). Do maratonu przygotowuję się od 14 maja. Do dnia dzisiejszego opuściłem 7 treningów (ciąg) z powodu kontuzji. Mój plan wziąłem z http://bieganie.pl/uploads/5_wydluzenie_4xtyg_bezHM.pdf
O ile krótkie dystanse biegam w miare zadowalającym tempie : 4;50-5:15, to już wybiegania są słabsze : dzisiejszy 20km + 4km tempem na maraton w czasie 5:46/km. Poprzednie wybieganie 25km w tempie 5:33.
Mój cel to ukończenie maratonu poniżej 4 godzin, bardziej ambitniej mierzę w 3:40- ale aktualna forma...pozostawia wiele do życzenia i obawiam się że nie będę w stanie przekroczyć tej granicy. Jeżeli chodzi o odżywianie to naprawdę dbam o dostarczanie mojemu organizmowi każdego dnia dużej ilości węglowodanów (kasze, ryż, makaron, płatki owsiane na mleku itp). Zero coli, 1 raz na 3tyg kebab. 0 piwa. Mój tydzień wygląda nastepująco : Pon- siłownia, Wt- bieganie, Śr - siłownia, Czw - bieganie, Pt-siłownia, Sb,Ndz- bieganie
Jeżeli chodzi o moje "parametry" to mam 21 lat, mierzę 178cm, waże 66kg. Żadnych nałogów :P
W związku z tym piszę do Was. Czy możliwe jest skorygowanie mojego planu w taki sposób abym mógł przybliżyć się i walczyć o 3:40 w Maratonie? Pomóżcie !
