Wątpliwości po biegu z pulsometrem - jak biegać?
- wiercipieta
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 29 lis 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć,
zacznę od tego, że biegam sobie rekreacyjnie, dla kondycji i zgubienia sadełka, a nie dla wyników. Mam 41 lat, ważę 100 kg (około 7 kg nadwagi), 186 cm wzrostu, HR spoczynkowe 74. Kilka dni temu kupiłem w promocji pulsometr micoach zone b. Wczoraj pobiegłem w nim pierwszy raz (na próbę 5 km) i mam wątpliwości. Biegłem w tempie od 5:25 do 4:59 min./km. Na tym dystansie jest to moje zwyczajne tempo, pokonuję w/w trasę w około 26 minut. Z wyjątkiem samego początku, całą resztę treningu przebiegłem z HR na poziomie od 158 do 165, czyli w granicach 85-90% hr max.
Moje pytania są następujące:
1. czy dla spalenia tłuszczu powinienem zwolnić do tych zalecanych 70-75%, czyli praktycznie do szybszego truchtu, nawet jeśli wytrzymałościowo jestem w stanie przebiec te 60 minut w wyższym HR?
2. skoro 30 minut interwałów zaleca się jako dobre dla spalenia sadełka, to czemu nie 30 minut szybszego biegu, bez przerw na zwolnienie tempa?
3. czy bieganie z HR 85-90% może być niekorzystne dla zdrowia, albo dla mięśni?
4. mam satysfakcję, kiedy czuję że biegłem z większym wysiłkiem, więc może zwyczajnie olać wskazania pulsometru, a brzuszek i tak spadnie, niezależnie od HR?
zacznę od tego, że biegam sobie rekreacyjnie, dla kondycji i zgubienia sadełka, a nie dla wyników. Mam 41 lat, ważę 100 kg (około 7 kg nadwagi), 186 cm wzrostu, HR spoczynkowe 74. Kilka dni temu kupiłem w promocji pulsometr micoach zone b. Wczoraj pobiegłem w nim pierwszy raz (na próbę 5 km) i mam wątpliwości. Biegłem w tempie od 5:25 do 4:59 min./km. Na tym dystansie jest to moje zwyczajne tempo, pokonuję w/w trasę w około 26 minut. Z wyjątkiem samego początku, całą resztę treningu przebiegłem z HR na poziomie od 158 do 165, czyli w granicach 85-90% hr max.
Moje pytania są następujące:
1. czy dla spalenia tłuszczu powinienem zwolnić do tych zalecanych 70-75%, czyli praktycznie do szybszego truchtu, nawet jeśli wytrzymałościowo jestem w stanie przebiec te 60 minut w wyższym HR?
2. skoro 30 minut interwałów zaleca się jako dobre dla spalenia sadełka, to czemu nie 30 minut szybszego biegu, bez przerw na zwolnienie tempa?
3. czy bieganie z HR 85-90% może być niekorzystne dla zdrowia, albo dla mięśni?
4. mam satysfakcję, kiedy czuję że biegłem z większym wysiłkiem, więc może zwyczajnie olać wskazania pulsometru, a brzuszek i tak spadnie, niezależnie od HR?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
1. Możesz biegać mocniej, i nie trzymac się zalecanych stref co jest u osób początkujących bardzo typowe ale musisz pamiętać, że nie za każdym razem trzeba biegać bardzo intensywnie, czasem szybciej, czasem wolniej, jeśli było by zawsze szybko to długo nie pobiegasz
2. Nie zrozumiałeś zaleceń dot interwałów - nie wydaje mi się, żeby ktos zalecał 30 minut interwałów zwłaszcza, że w przypadku odchudzania często poleca się odcinki bardzo szybkie i nikt 30 minut raczej nie wytrzyma, chyba, że zwolni - ale śmiało biegać bieg ciagły
3. Nie może być niekorzystne
4. Spadnie, spoko. Tylko musisz biegac dużo, a żeby biegać dużo musisz biegac wolniej, przeczytaj choćby t:
http://www.bieganie.pl/?cat=13&id=120&show=1
2. Nie zrozumiałeś zaleceń dot interwałów - nie wydaje mi się, żeby ktos zalecał 30 minut interwałów zwłaszcza, że w przypadku odchudzania często poleca się odcinki bardzo szybkie i nikt 30 minut raczej nie wytrzyma, chyba, że zwolni - ale śmiało biegać bieg ciagły
3. Nie może być niekorzystne
4. Spadnie, spoko. Tylko musisz biegac dużo, a żeby biegać dużo musisz biegac wolniej, przeczytaj choćby t:
http://www.bieganie.pl/?cat=13&id=120&show=1
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 maja 2013, 08:55
Dziękuję autorowi pytań za ich zadanie - też dopiero co kupiłem pulsometr (w LIDLu oczywiście
) i jako początkujący jeszcze trochę się gubię jeśli chodzi o używanie go. Też czytałem, żeby tętno było jak najniższe, ale po powrocie po chorobie ciężko jest jako tako biec i mieć te 60%. Także jak następnym razem podskoczy trochę - nawet do 80% to nie będę robił tragedii 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
60% to jest przesada, aż tak wolno nie trzeba
Wydaje mi sie, że optymalnie jest koło 70-75%, oczywiście w przypadku spokojnych biegów czy długich rozbiegań 


Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie osobiście opiniotwórcze były sugestie pana doktora Maffetone (http://www.philmaffetone.com/180formula.cfm). Wg nich w początkowym okresie biegania warto zbudować dobrą bazę wydolnościowo-tlenową (aerobową). W tym celu należy biegać w okolicy swojego maks tętna aerobowego (maxAHR - uwaga, to nie to samo co tętno maksymalne HRmax). Pan doktor proponuje je wyliczać wg reguły 180 minus wiek w latach, z ew. modyfikacjami (np. słaba kondycja - zdjąć jeszcze 5 bpm... historia chorób - kolejne 5 bpm... dobra kondycja, zdrowie, sportowy tryb życia - można dodać z 5 czy nawet 10 bpm). Czyli u Ciebie to maxAHR byłoby na razie pewnie w okolicach 134 bpm (180-41-5 za nadwagę). Z początku, żeby nie przekroczyć (noo, bez ortodoksji: żeby zbytnio nie przekroczyć
), to pewnie będzie wolniutki trucht, ale z czasem będziesz w stanie przy tym tętnie biec sporo szybciej/dłużej.

- wiercipieta
- Wyga
- Posty: 83
- Rejestracja: 29 lis 2011, 15:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dziękuję za podpowiedzi. 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13847
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Nie dziekuj za taka odpowiedz, bo ten pan doktor, to chyba ginekolog.wiercipieta pisze:Dziękuję za podpowiedzi.
Jak mozna dawac (jako doktor) propozycje na trening wedlug jakies tam czarodziejskiej formulki? Puls jest wielkoscia INDYWIDUALNA, u kazdego inna. Jedni biegaja i maja HRmax 220, inni znowu 160. I jak obliczyc tu wedlug tej forma u jakiegos 25 latka z pulsem 160. Ma walic codziennie na maxa?
Ja przez 10 lat bronilem uzywania pulsometra, ale jestem coraz bardziej zalamany, jak blednie jest inerpretowany trening wedlug takich przyrzadow.
@wiercipieta, zostaw pulsomierz w domu i idz pobiegac. Biegaj wolno i od czasu do czasu szybko do nastepnego drzewa. Po 2-3-4 tagodniach bedziesz umia ladnie i szybko przebiec dobry odcinek. A sadelko zejdzie, jak bedziesz jadl mniej jak spalisz. I to jest najlatwiejsze, jak dolozysz jeszcze rano pare pompek, brzuszkow i przysiadow.
Pozd.
Rolli, ktory uwaza, za 100km to jest duzo wiecej jak 7kg nadwagi... 17kg nadwagi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Poczytaj (jeśli lengłydż posiadasz, odnośnik dałem) zanim zaczniesz spekulowaćRolli pisze:Nie dziekuj za taka odpowiedz, bo ten pan doktor, to chyba ginekolog.

- lebki
- Stary Wyga
- Posty: 165
- Rejestracja: 25 gru 2011, 16:08
- Życiówka na 10k: 44:02
- Życiówka w maratonie: 3:50:51
100 kg przy 186 to jest tak na moje ok jakieś 15 kg nadwagi
Mam prawie ten sam wzrost (187) i przy wadze 85 kg jestem można powiedzieć na styku normy i nadwagi, a tłuszczyk się jeszcze tu i tam wala po pasie :|

Moje treningi http://www.endomondo.com/embed/user/workouts?id=2228429
http://connect.garmin.com/modern/profil ... Lebkichler
http://connect.garmin.com/modern/profil ... Lebkichler
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Fajnie jest latać z pulsometerem, ale nie kombinuj zbytnio z intepretacją wyników. Jesli jesteś w stanie biegnąć szybciej, to pracuj mocniej i nie patrz, że serce wali Ci jak szalone. Co do spalania tłuszczu, to te strefy spalania sa dla mnie idiotyczne. Przecież im serce mocniej bije podczas wysiłku, tym więcej zużywasz kalorii, również z tłuszczy. Jesli wykonasz odpowiednią ilość mocnych trenigów to waga i tłuszcz zaczną spadać.wiercipieta pisze:Cześć,
zacznę od tego, że biegam sobie rekreacyjnie, dla kondycji i zgubienia sadełka, a nie dla wyników. Mam 41 lat, ważę 100 kg (około 7 kg nadwagi), 186 cm wzrostu, HR spoczynkowe 74. Kilka dni temu kupiłem w promocji pulsometr micoach zone b. Wczoraj pobiegłem w nim pierwszy raz (na próbę 5 km) i mam wątpliwości. Biegłem w tempie od 5:25 do 4:59 min./km. Na tym dystansie jest to moje zwyczajne tempo, pokonuję w/w trasę w około 26 minut. Z wyjątkiem samego początku, całą resztę treningu przebiegłem z HR na poziomie od 158 do 165, czyli w granicach 85-90% hr max.
Moje pytania są następujące:
1. czy dla spalenia tłuszczu powinienem zwolnić do tych zalecanych 70-75%, czyli praktycznie do szybszego truchtu, nawet jeśli wytrzymałościowo jestem w stanie przebiec te 60 minut w wyższym HR?
2. skoro 30 minut interwałów zaleca się jako dobre dla spalenia sadełka, to czemu nie 30 minut szybszego biegu, bez przerw na zwolnienie tempa?
3. czy bieganie z HR 85-90% może być niekorzystne dla zdrowia, albo dla mięśni?
4. mam satysfakcję, kiedy czuję że biegłem z większym wysiłkiem, więc może zwyczajnie olać wskazania pulsometru, a brzuszek i tak spadnie, niezależnie od HR?