Przerwa

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
pawelkolejarz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 22 cze 2012, 09:00
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak mam załóżmy taki trening. 2km+5x5min(4’20/km) p3’30+2km, to ta przerwa pomiędzy tymi szybkimi odcinkami ma być postojem, marszem, truchtem?
PKO
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Generalnie najlepiej jest truchtać, ewentualnie pierwszą część przerwy pokonać w marszu, powiedzmy koło minuty, a resztę w truchcie :usmiech:
Postoje to raczej nie jest dobry pomysł, chociaż widziałem już nie jednego zawodnika trenującego w klubie, który w ten sposób właśnie odpoczywał.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
pawelkolejarz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 22 cze 2012, 09:00
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedź. Póki co miałem dwa takie treningi i w sumie to na początku zawsze patrzyłem na czas, później trochę pochodziłem w tę i z powrotem i zaczynałem nowe okrążenie. Jak tak mówisz, to zacznę tę przerwę wykorzystywać na trucht.
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pamiętaj tylko, żeby nie przesadzić, bo w tej przerwie masz wypocząć, aby kolejne odcinki były biegane na podobnej szybkości :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja generalnie zawsze stoje
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

pawelkolejarz pisze:Jak mam załóżmy taki trening. 2km+5x5min(4’20/km) p3’30+2km, to ta przerwa pomiędzy tymi szybkimi odcinkami ma być postojem, marszem, truchtem?

Też kiedyś o to pytałem. I wydaje mi się, że jeśli to ma być odpoczynek ale nie pełny, to przy 4'20 ta przerwa powinna być przy prędkości gdzieś około 5'30.

Zaskoczyło mnie że ktoś tu napisał, że stoi. Chyba żartował? :) Albo już teraz wiem co robiłem źle i dlaczego 4 i 5 interwału nie mogłem wykonać w pełni z tą samą prędkością co 1 i 2 :hej:
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piotrek90 pisze: I wydaje mi się, że jeśli to ma być odpoczynek ale nie pełny, to przy 4'20 ta przerwa powinna być przy prędkości gdzieś około 5'30.
Moim zdaniem właśnie powinien być pełny, tym bardziej, że wnioskując po czasie nasz kolega dopiero zaczyna poważną przygodę z bieganiem :oczko:
W związku z tym przerwy powinien wykonywać co najwyżej w truchcie, a prędkość 5:30/km na pewno się do tego miana nie kwalifikuje :usmiech:

piotrek90 pisze: Zaskoczyło mnie że ktoś tu napisał, że stoi. Chyba żartował? :)
Raczej nie żartował :oczko: Widziałem nie raz jak zawodnik po tego typu interwałach, ubierał bluze i siadał na ziemię, i to pod okiem trenera. Jakoś specjalnie nigdy nie wnikałem dlaczego, chociaż na pierwszy rzut oka wydaje się to troche nielogiczne. 5 minut siedzenia na trawie raczej zbyt wielkich korzyści nie przyniesie, ale niech mnie ktoś oświeci po co się tak robi :oczko:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
scouser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 909
Rejestracja: 28 mar 2012, 08:26
Życiówka na 10k: 41:03
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Sulęcin / Gorzów wlkp.

Nieprzeczytany post

Też kiedyś o to pytałem. I wydaje mi się, że jeśli to ma być odpoczynek ale nie pełny, to przy 4'20 ta przerwa powinna być przy prędkości gdzieś około 5'30.
Ja również kiedyś jak robiłem interwały przerwy starałem się robić w tempie WB1, ale to moim zdaniem zły pomysł. Mimo zmęczenia odcinkiem starałem się podczas przerwy trzymać odpowiednie tempo co skutkowało zmęczeniem przed następnym interwałem. Teraz przerwy robię w truchcie, ale jest to dużo wolniejsze tempo niż mój pierwszy zakres, jest to po prostu bardzo wolne easy - wówczas mam pewność, że kolejne powtórzenie będzie równie dobre co poprzednie.
Awatar użytkownika
pawelkolejarz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 22 cze 2012, 09:00
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie wiem już co robić. Z jednej strony najwygodniej stanąć, bo najwięcej zaoszczędzę siły, a z drugiej strony jak robić coś, to już dobrze. Ale jak piszecie, że raczej trucht jest najlepszą opcją, to po prostu zacznę tak tą przerwę spędzać. Zobaczymy jak to wyjdzie. Dzięki za odzew.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

pawelkolejarz pisze:Nie wiem już co robić. Z jednej strony najwygodniej stanąć, bo najwięcej zaoszczędzę siły, a z drugiej strony jak robić coś, to już dobrze. Ale jak piszecie, że raczej trucht jest najlepszą opcją, to po prostu zacznę tak tą przerwę spędzać. Zobaczymy jak to wyjdzie. Dzięki za odzew.
Napisz ile biegasz na 10km
Jezeli te 4:20 jest twoim tempem na 10km to przerwa jest w truchcie.
Jezeli te 4:20 jest tempem duzo szybszym (powiedzmy 15s/km) jak 10km-Tempo to mozesz isc te 3:30.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
pawelkolejarz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 22 cze 2012, 09:00
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie startowałem jeszcze w zawodach, ale myślę, że jakbym zrobił bieg na maksa na 10km, to przebiegłbym gdzieś w 46-47 minut. Na treningach biegałem najszybciej z tego co pamiętam w okolicach 48,5, ale to nie był trening, w którym napinałem się jakoś specjalnie. Przygotowuję się na złamanie, mam nadzieję zdecydowanie, 45minut. Pięciominutowy bieg w tempie 4:20 nie sprawiał mi jakiś wielkich kłopotów, jak go robiłem. Raz miałem 4 powtórzenia, raz 5 i za każdym razem prędkości, mimo chęci wstrzelenia się, wychodziły zazwyczaj w granicach 4:15-4:10. Najszybsze okrążenie nawet wyszło, z tego co pamiętam, 4:02. Wcale nie byłem jakoś specjalnie zmęczony, bo po przerwie wracałem (2-3km) w tempie 5:00-5:10. Wydaję mi się, że to nie do końca dobrze, że nie potrafię dokładnie zrealizować zakładanych prędkości, ale brak mi jeszcze po prostu odpowiedniego czucie tempa, by nie machnąć się o te 10 sekund.

Jeszcze mam takie pytanie, jak dzisiaj warunki utrudniają wykonanie szybkościowego treningu, to rozumiem, że jak wyjdzie trochę wolniej, to raczej mam się nie przejmować? Niby pewnie, jak zawsze robię szybciej, to teraz dzięki warunkom powinno wyjść w zalecanych granicach, ale na wszelki wypadek wolę spytać.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13847
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Jezeli z takimi interwalami nie masz zadnego problemu, to truchtaj w przerwach i pomysl o podniesieniu poprzeczki.

Kazde warunki podogowe wplywaja na czasy biegowe. Niekiedy nawet zaskakujaco pozytywnie. Nie rozmyslaj tyle tylko biegnij tak jak pisze w planie.

Pozd.
Rolli
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

pawelkolejarz pisze:Nie startowałem jeszcze w zawodach, ale myślę, że jakbym zrobił bieg na maksa na 10km, to przebiegłbym gdzieś w 46-47 minut. Na treningach biegałem najszybciej z tego co pamiętam w okolicach 48,5, ale to nie był trening, w którym napinałem się jakoś specjalnie. Przygotowuję się na złamanie, mam nadzieję zdecydowanie, 45minut. Pięciominutowy bieg w tempie 4:20 nie sprawiał mi jakiś wielkich kłopotów, jak go robiłem. Raz miałem 4 powtórzenia, raz 5 i za każdym razem prędkości, mimo chęci wstrzelenia się, wychodziły zazwyczaj w granicach 4:15-4:10. Najszybsze okrążenie nawet wyszło, z tego co pamiętam, 4:02. Wcale nie byłem jakoś specjalnie zmęczony, bo po przerwie wracałem (2-3km) w tempie 5:00-5:10. Wydaję mi się, że to nie do końca dobrze, że nie potrafię dokładnie zrealizować zakładanych prędkości, ale brak mi jeszcze po prostu odpowiedniego czucie tempa, by nie machnąć się o te 10 sekund.

Jeszcze mam takie pytanie, jak dzisiaj warunki utrudniają wykonanie szybkościowego treningu, to rozumiem, że jak wyjdzie trochę wolniej, to raczej mam się nie przejmować? Niby pewnie, jak zawsze robię szybciej, to teraz dzięki warunkom powinno wyjść w zalecanych granicach, ale na wszelki wypadek wolę spytać.
Pobiegnij startowo 10km i będziesz wiedział na czym stoisz. Bo może powinieneś robić Bartoszaka 10km w 40min. Ale tam są interwały po 3'45 a im szybciej się biegnie tym trudniej urwać każdą sekundę.
Awatar użytkownika
pawelkolejarz
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 179
Rejestracja: 22 cze 2012, 09:00
Życiówka na 10k: 42:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W sumie racja. Mniej rozmyślania, więcej trenowania. Już tak i tak sporo straciłem czasu przez chorobę. Trochę musiałem też przez to pozmieniać w kolejności treningów, by być po prostu gotowym.

Start, a dokładnie debiut, planuję w Krakowie 26 maja. W 8 tygodniu mam sprawdzian na dychę, więc będę wiedział plus, minus na czym stoję. O 40:00 minutach nie ma mowy na pewno. Jak złamię te 45, to będę zadowolony. Choć nie ukrywam, że pełnią byłoby gdzieś 43. Ale w Krakowie raczej tego nie osiągnę, bo trochę mi te choróbsko popsuło plany, ale Krynica też czeka. Dobra. Wielkie dzięki za podzielenie się Waszą wiedzą! Pozdrawiam.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ