Bieg cały czas na ten sam procent tętna, to przecież non-stop patrzenie na pulsometr. To nie chodzi o 1 czy 2%. Nie ma różnicy, czy wybieganie robisz na 70 czy na 73%, po prostu zmieścisz się w I zakresie, to będziesz miał trening, który działa i nie jest zbyt mocny (można na drugi dzień podobnie biegać). Te 80% a 82-83% też Cię nie zajadą. Nie można tego tak dokładnie pilnować. Jak masz np. bieg na 80% w planie, to zacznij tak, żeby po 2-3km było 80% około, bo wiadomo wzrośnie z czasem. Jak szybko to biegać? No właśnie, jak już trochę biegasz, to pewnie wiesz jakie to u Ciebie tętno. Jak się okaże, żeś zmęczony i tętno szaleje, to zawsze możesz zwolnić te 10-15s i się zmieścić w zakresie, ale nie na ostatnich 2km, tylko na całym treningu.
Ja te całe procenty odbieram tak, że jest to pewnego rodzaju hamulec. Jak ktoś (np. ja

) zaczyna biegać akcenty i ciśnie 6-7km tempem T10 (startowym na dychę), to się zajechać może. Doświadczeni biegacze używający pulsometru nieraz biegają wybiegania na wyczucie, a puls mierzą właśnie podczas akcentów, bo dobrze wiedzą, że jak "noga podaje" to można za bardzo przycisnąć, a jak ktoś biega 6-7dni/tydzień to sobie nie może pozwolić na zbyt duże obciążenia lub musi zrobić przerwę.