Realizacja planu treningowego zimą - wrażenia

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Witam,

Szykuję się na Dębno. Będzie to maraton 'zamykający' Koronę Maratonów.
Jak szykowałem się na Kraków 2012 (wyszło 4:18) biegałem tylko od początku marca czyli jakieś półtora miesiąca.
Teraz chciałem zaatakować 4 godziny i dlatego pierwszy raz realizuję "zimowy" plan treningowy.
Do tej pory nie biegałem w śniegu i mrozie.

Moje wrażenia :

1. Trudniej się zebrać na trening jak wokół ciemno (biegam wieczorami jak dzieciaki pójdą spać),
2. Trening np. 10km daje po nogach bardziej niż 20km w ciepłe miesiące,
3. Przy padającym śniegu nie daję rady trzymać założonego tempa,
4. Żel zabrany na trasę treningu np. 20km po chwili jest bardzo zimny (też odkrycie) ... jak sobie z tym radzicie ?
5. Nogi wolniej się regenerują.

Reasumując : wolę przygotowania pod jesienne maratony :)

Czy u was jest podobnie?. Czy tylko ja jestem "ciepłolubnym" biegaczem? :)

Arek
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
PKO
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Jedyną rzeczą, która przeszkadza mi zimą, jest pokrywa śnieżna. Mam buty "całoroczne", więc czasami ciężko mi utrzymać równowagę, tempo jest wyraźnie wolniejsze, a łydki dostają za swoje. Może przed kolejną zimą zainwestuję w jakieś trailówki.

Ze zbieraniem się na trening nie mam problemu - przez cały rok biegam głównie wieczorami.

Nie jem ani nie piję podczas biegu, więc problem mnie nie dotyczy. Wolniejszej regeneracji nie zauważyłem.

Generalnie zimowe bieganie ma plusy:
- nie ma tłoku na ścieżkach,
- nie trzeba uważać na śmigające rowery,
- powietrze jest rześkie,
- ładne widoczki,
- organizm się hartuje.
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Moje zimowe spostrzeżenia:
*denerwuje mnie czasem kilka warstw ubrania.
*jak na dworze zimno, pada, szaro, buro to motywacja podupada
*biegając po śniegu płytkim, kiedy jest ślisko, pomimo tego że tempo wolniejsze mamy bonus - pracują stabilizatory i mięśnie głębokie.
*biegając po śniegu kopnym- naturalna siła biegowa
*przed rozpoczęciem biegu, nawet gdy w planie jest BS wolę z racji na niską temperaturę rozgrzać lekko mięśnie- ok 7-10min.
*więcej niż latem treningu siłowego w domu, w siłowni, w basenie.
*szybko zapada zmrok, więc wieczorem do lasu się sam nie wybiorę.
*po kilku , kilkunastu treningach na śniegu, gdy już asfalt się odsłoni, doceniam dynamikę odbicia :)
*nie trzeba się tak ostro nawadniać jak latem
*w kuchni można sobie pofolgować i zjeść więcej, z racji tego że w niższej temp. szybciej kcal. się palą :)
*doceniam gorącą kąpiel, ciepłe mieszkanie, ogrzewanie w aucie :)
Najbardziej jednak lubię biegać na początku wiosny i później na jesieni, kiedy to temp, oscyluje w granicach 10-20*C :)
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Platini76 pisze:Jedyną rzeczą, która przeszkadza mi zimą, jest pokrywa śnieżna. Mam buty "całoroczne", więc czasami ciężko mi utrzymać równowagę, tempo jest wyraźnie wolniejsze, a łydki dostają za swoje. Może przed kolejną zimą zainwestuję w jakieś trailówki.

Ze zbieraniem się na trening nie mam problemu - przez cały rok biegam głównie wieczorami.

Nie jem ani nie piję podczas biegu, więc problem mnie nie dotyczy. Wolniejszej regeneracji nie zauważyłem.

Generalnie zimowe bieganie ma plusy:
- nie ma tłoku na ścieżkach,
- nie trzeba uważać na śmigające rowery,
- powietrze jest rześkie,
- ładne widoczki,
- organizm się hartuje.
Hartowanie OK - nie pamiętam już kiedy ostatnio coś mnie złapało a dzieciaki z przedszkola i szkoły co chwila chore wracają.
Widoczki w mieście mam średnie :(
Z rowerami fakt - czasami w lato ze słuchawkami na uszach można się ostro zdziwić jak ktoś przejedzie obok :).

Najbardziej mnie denerwuje właśnie ta regeneracja ... biegam 4x tygodniowo (WT, CZW, SB i ND) i generalnie zawsze czuję poprzedni trening w nogach.

Arek
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Tak jak zimy nigdy nie lubiłem, tak odkąd biegam treningi w takiej aurze uważam za niezastąpione.

Zima dla mnie ma dwie duże zalety.

1. Temperatura.
- brak problemów z nawodnieniem.
- brak problemów z duchotą (oddychaniem)
- brak problemów z poceniem (ten kto obficie się poci mnie zrozumie)

2. Śnieg.
- trening zimą, szczególnie w kopnym śniegu wzmacnia cały aparat ruchu.
- amortyzacja podczas biegu
- piękny krajobraz podczas treningów

Podstawa to dobre buty, najlepiej konkretne na śnieg typu speedcross 3. Zwykłe trailówki to czasami za mało.

Tyle odemnie, szkoda że zima się kończy :/
zeciarz
Wyga
Wyga
Posty: 69
Rejestracja: 16 cze 2009, 20:03

Nieprzeczytany post

Do powyższych plusów biegania zimą dodaję jeszcze jeden - brak robactwa - muszek, komarów, kleszczy.
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Sporo plusów z których nawet nie zdawałem sobie sprawy a macie racje :).
Widocznie po prostu muszę się przestawić i przyzwyczaić.

Zapomniałem o kłopotliwym ubieraniu na cebulkę :)

Pozdrawiam
Arek
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

arkadiuszkrol pisze:Sporo plusów z których nawet nie zdawałem sobie sprawy a macie racje :).
Widocznie po prostu muszę się przestawić i przyzwyczaić.

Teraz już lepiej się nie przestawiać - ponoć wiosna idzie :)
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
arkadiuszkrol pisze:Sporo plusów z których nawet nie zdawałem sobie sprawy a macie racje :).
Widocznie po prostu muszę się przestawić i przyzwyczaić.

Teraz już lepiej się nie przestawiać - ponoć wiosna idzie :)
Przestawię się na następną zimę i podejdę do niej z większym zrozumieniem :)

Byle do wiosny :)

Arek
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
Awatar użytkownika
Arkuusz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 26 lut 2013, 22:15
Życiówka na 10k: 54 min
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Największy minus to wszelki lód. Biegam głównie po chodnikach i często na nich znajduje się warstwa ubitego śniegu/lodu, co powoduje, że za każdym razem odbicie powoduje lekki poślizg, przez co tracę pęd i energię.
Ze zbieraniem się również nie zauważyłem problemów, wręcz przeciwnie - gdy jest ciepło, więcej jest tzw. rozpraszaczy i czasem ciężko zrezygnować np. z grilla.
Czasami też zimą nie mogę osiągnąć założonego tempa, czy to ze względu na pokrywę śnieżną, czy na wymrożenie płuc.
Ale przynajmniej nie ma owadów, jak już ktoś wspominał. Latem biegam wokół zalewu więc zjadam ich całe chmary :D
"Aby osiągnąć rzeczy, których dotąd nie osiągnąłeś,
musisz zacząć robić rzeczy, których dotąd nie robiłeś"

zapraszam na mojego bloga biegam42.pl - od zera do maratonu
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

zeciarz pisze:Do powyższych plusów biegania zimą dodaję jeszcze jeden - brak robactwa - muszek, komarów, kleszczy.
To prawda :) :taktak: Dla mnie kleszcze to najgorsza zmora.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Adrian26
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1971
Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
Życiówka na 10k: 38:14
Życiówka w maratonie: 2:57:08
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dla mnie największą zmorą jest śnieg...nienawidze tego białego... :wrrwrr:
Gdybym miał wybierać to wolałbym biegać przy -20 stopniach, niż przy powiedzmy -2 i śniegu.
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że zima jest już na wykończeniu i lada moment będzie można wrócić na leśne szlaki :usmiech:
Ja najbardziej lubię kwietniową aurę. Nie ma jeszcze upałów, robactwa, ale jest w miare ciepło i można biegać w krótkich spodenkach i przeważnie krótkim rękawku :usmiech:
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

No podobno po weekendzie ma już być cieplej :)

Arek
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
Awatar użytkownika
Samuel--
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 25 lut 2013, 20:01
Życiówka na 10k: 50:48
Życiówka w maratonie: 4:19:24
Lokalizacja: Marysin, near Warsaw, Poland
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moje zimowe spostrzeżenia: Bieganie w Vibram Fivefingers przy minusowej temperaturze to gotowy przepis na kontuzje :bum:
Przesiadłem się na bieżnię. Ale znowu na siłowni jest dla mnie za duszno i za głośno (pozdrawiam panią sprzątaczkę, zasuwającą z odkurzaczem wokół sali). Na szczęście już wiosna :)
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Arkuusz pisze:Największy minus to wszelki lód. Biegam głównie po chodnikach i często na nich znajduje się warstwa ubitego śniegu/lodu, co powoduje, że za każdym razem odbicie powoduje lekki poślizg, przez co tracę pęd i energię.

Nie tyle tracisz prędkość, noga nienaturalnie się odbija więc tworzą się mikrourazy, to może prowadzić do kontuzji na dłuższą metę

Nikt nie napisał o owadach, czy nie dostajecie szału w lato kiedy chcecie się porozciągać (co jest nieprawdopodobną chęcią) a wokół was jest milion komarów i much wszelkiej maści ?? ;/
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ